Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to kiedyś minie?

Polecane posty

Gość gość

Witam. Mam poważny problem 2 tyg temu urodziłam zdrową, silną córeczkę. Powinnam dziękować za to Bogu i tak jest ale... Problem polega na tym ze ja nic do tego dziecka nie czuje, nie mam instynktu. Płacze codziennie bo bardzo chciałabym pokochać tą istotkę ale nie potrafię. Denerwuje Mnie jak nie chce spać i płacze. Zajmuje sie nią bo musze. Wcześniej chciałam dziecka cieszyłam się a teraz... jak by ją ktoś zabrał to nie wiem czy bym zapłakała. Wiem to straszne, Ja jestem potworem. Czytałam o baby blues i boję się że to jednak nie to. Mam wsparcie męża i rodziców ale i tak nie mogę sobie ze sobą poradzić. Boje się że coś mi się zrobiło z głową i nigdy nie pokocham własnego dziecka. A to najgorsza rzecz jaka mogłaby mi się przytrafić. Ja obwiniam ją chyba za to że już nie będę miała tyle czasu na czułości i przebywanie sam na sam z mężem, którego kocham nad życie. Nigdy bym nie pomyślała że Mnie coś takiego dopadnie. Proszę powiedzcie czy któraś z Was była może w podobnej sytuacji co Ja. I czy to minie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwyrazniej wlasnie masz depresje poporodowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uspokój się lobuzie jeden, przytulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez to miałam. Kiedy mała miała 11 dni i pojawiło się widmo szpitala, mysłałam tylko o tym, ze wtedy się wyśpię/ Ale te złe odczucia minęły. Teraz córka ma 7 lat i kocham ja nad życie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej autorko zazdroszczę ci bezgranicznej miłości do męża, ja niestety swojego nie kocham, mnie on też nie kocha ani krzte, jest ze mną z obowiązku, a dziecko kocham najbardziej na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak miałam autorko maz wracał z pracy i mówił ze wyglądam jak zombie płakałam całymi dniami marzyłam zeby w spokoju prysznic wziąć czy chociażby iść do toalety ... Jak maz był w domu to duzo mi pomagał ale co z tego hak go często nie było...domyślam sie ze dziecko twoje jest absorbujące moze ma kolki ale to minie najważniejsze ustalić jakiś plan dnia zeby dziecko spało i jadło o jednakowych porach polecam książkę tracy hoog język niemowląt tam nauczyłam sie czytać sygnały i maluch płakał zdecydowanie mniej dla mnie przełomem było 3 miesiące mały tylko raz sie w nocy budził uśmiechał sie itp ... To oczywiste ze masz deprechę przeciez takie maleństwo to cykająca bomba nie wiesz kiedy wybuchnie wrzaskiem w dzien czy w nocy z jednym sobie dasz radę ja tęsknie za tym jak miałam jedno teraz to dopiero mam krzyków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie straszcie dziewczyny. Autroko! to NORMALNE. nie kaa kobieta kocha dziecko gdy jest jeszcze w brzuchu lub gdy je tylko zobaczy! słuchaj, ja pokochałam swoje dziecko dopiero po 3 miesiącach! uczucie musi się rozwinąć, musicie się poznać, przeciez jkaby nie patrzeć to nowy człowieczek, nie znacie się, nie wiesz jaki jest. po porodzie jest meeega zjazd hormonów, nie taki jak przed miesiączką bo i hormonów w ciązy wydzielałaś mnóstwo. do tego dochodzi zmęczenie, niewyspanie i być moze presja żeby wrócić do figury sprzed ciąży. nowa rola która jest bardzo ważna... to wszystko jest stresogenne a wiadomo ze kazda matka chce byc najlepsza dla swojego dziecka. nie wymagaj od siebie tak duzo, daj sobie czas. miesiące. dziecko pokochasz z pewnością i nie masz obowiązku wiedzieć wszystkiego o nim gdy ma 2 tygodnie no bo skąd?! musicie się poznać. a poza tym nie istnieje coś takiego jak INSTYNKT MACIERZYŃSKI, czytałam publikacje naukowe. dziecka się TRZEBA NAUCZYĆ, a presja i własnie wymyślona lata temu wyidealizowana wizja "magicznego instynktu macierzyńskiego" wpędza młode matki w kompleksy że go nie mają bo nie wiedzą co zrobić gdy dziecko zapłacze, czy się skrzywi. To trzeba sprawdzać, płacze więc sprawdzam: moze mu zimno, a moze pielucha pełna, a moze chce sie przytulić, a moze głodne itp. WYLUZUJ! będzie dobrze uwierz w siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tez muslalam "kiedy tylko zaśnie?" "chce miec swiety spokój" "nie mogę słuchac tego beczenia" :) wiele matek tak ma, nikt nie jest w stanie wytrzymać ryku 24h... hormony wróca do normy dziecko troszkę podrośnie zrobi się "fajne" (czyt. komunikatywne) i będzie ok. nie aciskaj na siebie że musisz kochać na zabój i czytac córeczce w myslach. wszystko z czasem. gdy bylam w ciąży znajomi (juz "dzieciaci") powiedizeli ze pierwsze pół roku jest najgorsze a potem juz lepiej. wydawalo mi sie strasze co powiedzieli... jak to, aż pół roku?! ale to szybko minęło, mały ma ponad rok a teraz postaraliśmy sie o rodzenstwo dla niego :) a pamiętaj, pokochalam go dopiero po 3 miesiącach! och jaka ja wyrodna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To naprawde normalne ja pokochalam moje dziecko po 4 miesiacach. Na poczatku myslalam ze zwariuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Miałam tak samo, po obu ciążach, po pierwszej opiekowałam się synem jak robot, wielka miłość przyszła po czasie, po drugiej od razu kochałam dziecko szalenie, Ale i tak miałam depresję bo synek był potrzebował dużo uwagi a w domu nic nie mogłam zrobić, panował u nas ciągle nieporządek, a ja chodziłam zła i zestresowana. pamiętaj wszystko wróci do normy. Ja za moje dzieci życie bym teraz oddala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×