Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po co bierzecie niemowleta i malutkie dzieci na festyny?

Polecane posty

Gość gość
Autorko w sumie rozumiec nie musisz. Nie twoj interesani problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety wy nie umiecie czytać ze zrozumieniem. Dziecko, które chce spać na krzesłach, to nie to samo co niemowlak, który nie potrafi powiedzieć, czy mu się podoba czy nie. A autorka wyraźnie określiła sytuację. Godzina 21, gra Kasia Kowalska (wiadomo, że to już poważniejszy koncert, nie dla dzieci), a nie południe i piknik rodzinny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogadanki na festynach :D Zaczynam żałować, że nie jestem ze wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja próbuje spredać swoje dzieci na festynach. Za kiełbasę i paczkę popcornu. Może się kiedyś uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"21 godzina to jest późna godzina. Oczywiście zależy dla jakiego dziecka i dla kogo. Ja np o tej godzinie już przysypiam nie jestem typem człowieka przesiadujacego po nocach. Myślę że dla dziecka do lat 3 to też późno " Dla każdego dzieciaka który nie chodzi jeszcze do szkoły 21 godzina jest to zdecydowanie najpóźniejsza godzina w której powinien już leżeć w łóżku. Cały okres aż do końca przedszkola taka żelazna zasada powinna funkcjonować i kazdy kto robi inaczej jest zwyczajnie nieodpowiedzialnym rodzicem i nie ma sie czym chwalić że ktoś jest towarzyski że chce być mężem i żoną a nie matką. Jak ktoś chce być mężem i żoną po nocy to niech sobie załatwi kogoś do opieki a nie targać dzieciara ze sobą. Mnie tak w dzieciństwie raz rodzice urządzili i byłam tylko w****iona na nich. Na szczęście zrobili tak tylko raz. Normalnie po dobranocce leżałam już w łóżku. W latach 80-tych bardzo wiele pozwalano dzieciom, wypuszczano samotnie z kluczem na szyi ale po dobranocce gdy sie już zaczynały wiadomości to normalnie leżało się w piżamie już w łóżku, o 21 najpóźniej spanie, potem od około 8 roku życia można minimalnie przedłużać ale też nie później niż do 22giej, bo nawet dorosły jeśli chce i musi na następny dzień po ludzku funkcjonować to o tej 22-giej powinien iść spać. A jak festyny są najczęściej w niedziele to w poniedziałek najczęściej tak właśnie jest. Pewnie że jak sie ma 20 lat to można i do rana sie bawić ale jak sie ma 20 lat to robi sie to na własną odpowiedzialność jak ktoś idzie na następny dzień do pracy a w sobote może odleżeć na następny dzień, zazwyczaj nie ma sie w tym wieku na głowie odpowiedzialności za dziecko. No chyba że ktoś sie wywodzi z patologii to taki ktoś nie będzie odpowiedzialny raczej, będzie miał niewyżycie towarzystkie i będzie sie pchał z imprezy na impreze, byle do ludzi choćby dzieciak miał cierpieć, ale ktoś taki nie nadaje sie na matke. Jak jakaś matka sie chwali że dzieciak był zadowolony to raczej to godne politowania, bo co taki dzieciak niby ma powiedzieć przecież innej matki nie zna to musi zaakceptować to co jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj niemowlęta potrafią powiedziec kiedy cos im sie nie podoba :D i to głośniej niż starsze dzieci:-) Niemowle jest w wózku i jak nie przeszkadza mu hałas to po prostu zaśnie. Jakby mu hałas przeszkadzał to darłby sie w niebogłosy. Nie rozumiem o co to hallo... JAkby to była noc, godzina 2, ok to przesada, ale 21?:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jestes walnieta nie chce mi sie wiecej odpisywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem. Czytam was i odnosze wrazenie ze niektore to takie malolaty mentalne co to trafilo im sie dziecko a jeszcze sie nie wyszumialy wiec beda usprawiedliwiac ze 21 to wczesnie, ze festyn to dla rodzin itp. Ja majac 7 lat najpozniej 21 spalam. Tak samo robie w stosunku do corki i inaczej nie bedzie. Wieczor to kapiel,karmienie i spanie a nie szlajanie sie z niemowlakiem po festynach. Od tego jesli juz to jest dzien. Ale ja wole zeby moje dziecko zaczynalo od spokojniejszych miejsc publiczbych chocby ten hipermarket. Jest wesola pogodna i nigdy nie placze wlasnie glownie dlatego ze dbam o jej komfort i poczucie bezpieczenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swoje dzieci zabieram tylko w miejsca, które są do tego odpowiednio przystosowane, jak park rozrywki http://ceramilandia.pl/. Nie prowadzam ich na festyny, bo boję się gdzieś mi się zgubią, bo to żywe srebra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogolnie sie nie wtracam , co kto robi. Sama nie poszlabym z niemowlaczkiem na taki festyn , bo za glosno. Popieram autorke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×