Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pierwsza ciąża w wieku 25 lat i milion obaw

Polecane posty

Gość gość

Jestem w 6 tc, potwierdzone już testem, badaniami krwi i usg. Za 2 tygodnie kolejna wizyta u ginekologa i rozpocznę wszystkie pozostałe badania. Mam 25 lat, ciąża nie była do końca planowana, ale ogólnie ucieszyłam się na wieść o tym, że będziemy mieć dziecko, mój narzeczony też jest strasznie podekscytowany. Niestety ale z dnia na dzień mój entuzjazm słabnie, słabo się czuję, mam zawroty głowy, chodzę zestresowana, mam wrażenie że ciągle mnie pobolewa brzuch, panikuję, że poronię, mimo że lekarz mi powiedział że pobolewania brzucha w I trymestrze to normalka i dopóki nie ma do tego jakichś plamień, krwawienia to mam wyluzować. Powiedzcie mi, czy miałyście też takie objawy? Martwiłyście się jak sobie dacie radę? Jak walczyłyście z obawami? Ja boję się praktycznie wszystkiego, ciągle ryczę, że urodzę chore dziecko albo poronię albo umrę przy porodzie (...) albo jakoś wywalą mnie z pracy jak im powiem, że jestem w ciąży (dopiero co mi umowę przedłużyli do 2019 r., a ja im wyskoczę z ciążą....) Pewnie to kwestia tego, że to moja pierwsza ciąża i strasznie się boję, bo nie wiem co mnie czeka? Jak sobie radziłyście? Też tak miałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie miałam takich jazd. W pierwsza ciążę zaszłam mając 27 lat. Byłam sama, nie miałam pracy i nie chciałam dziecka. Nie bałam się, wiedziałam, że wszystko będzie dobrze. Poroniłam w 13 tygodniu, wysoka gorączka uszkodziła płód, długo leżałam w szpitalu. A w tym czasie facet, który był ojcem mojego dziecka i chciał się (jak twierdził) ze mną żenić, znalazł sobie jakąś siksę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KijankaFanka
Ja się bałam bardzo, ale byłam młodsza od ciebie - miałam niecałe 21 lat. Koszmarnie się czułam od pierwszego miesiąca, strasznie osłabiony nastrój, wahania, potrafiłam się cieszyć i po chwili panikować. Głowa do góry, nie ty pierwsza i nie ostatnia będziesz mieć dziecko, codziennie rodzą się ich tysiące i kobiety dają sobie radę, ty też dasz :) nie ma co zakładać najgorszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie miałam takich jazd. W pierwsza ciążę zaszłam mając 27 lat. Byłam sama, nie miałam pracy i nie chciałam dziecka. Nie bałam się, wiedziałam, że wszystko będzie dobrze. Poroniłam w 13 tygodniu, wysoka gorączka uszkodziła płód, długo leżałam w szpitalu. A w tym czasie facet, który był ojcem mojego dziecka i chciał się (jak twierdził) ze mną żenić, znalazł sobie jakąś siksę." O matko, strasznie ci współczuję.... faceci potrafią być takimi zafajdanymi chvjami, że to się w głowie nie mieści...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, potrafią. Kiedy ja leżałam po poronieniu w szpitalu, on układał sobie życie na nowo. Cóż, zobaczymy jak długo będzie szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje ze karma do niego wroci...do mojego ojca wrocila jak zostawil moja mame, gdy ciezko zachorowala. Nienawidzilam go cala soba, ona umierala a on sie zabawial na wakacjach z mloda kochanka, niewiele starsza ode mnie....i jak to bywa w zyciu, kochanka kopnela go w dvpe po kilku latach jak przestalo mi sie ukladac w pracy i zostal sam jak palec. Nienawidze go dalej, urwalam kontakt zupelnie mimo ze on co jakis czas probuje go nawiazac. Śmieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MANGO SALSA
Po pierwsze Mala nie wywala Cie z pracy, bo jestes chroniona, nie mozna Cie zwolnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rowniez jestem w ciazy, mam 28 lat, w czwartek ide na pierwsze usg, tez sie troche stresuje, ale to niemadre i glupie wrzucac sobie tak do glowy, dobrze, ze tata tez sie tak cieszy i ekscytuje, rozmowy z nim i jego podejscie mnie uspokajaja. Jak mnie brzuch lekko boli od razu czytam co to moze znaczyc itp, niestety czasem przychodza takie glupie mysli, ja na szczescie nie mam zaadnych meczacych objawow, przychodze bardzo lagodnie. Zycze Tobie, zebys przestala sie tak martwic i stresowac, bo to nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×