Jestem beznadziejna nic nie mam przegralam zycie

Zapowiadalam sie dobrze, swiadectwa z czerwonym paskiem zawsze, pilna, ambitna itd itp A ja co? Skonczylam tylko liceum (i to do tego dla doroslych majac 21 lat) Nie mam pracy, a przez to pieniedzy, doswiadczenia, prawa do swiadczen. W tym roku bede miec (juz) 26 lat i co? I nic nie mam... Po szkole przez ponad 3 lata nie dzialo sie w moim zyciu nic, lecze do dzis depresje. Przepracowalam tylko ok rok. Teraz szukam pracy i nic znalezc nie moge. Jestem do niczego. Do Polski nie mam po co wracac, co bede tam robic? Pojde do Urzedu pracy i co? Uznaja, ze jestem nikim majac 26 lat i skonczone tylko lo, zaczna sie pytania co robilam , gadanie, wysmiewanie pozniej, ze nieudacznik (pochodze z malej wsi) Nie wiem sama co poczac. Lepiej chyba byloby, zebym sie w ogole nie urodzila. Co prawda ucze sie od zeszlego roku w uk na kursie zawodowym, ale zostaly mi jeszcze 2 lata i pracy poki co w tym kierunku nie znajde. Co byscie zrobily na moim miejscu? Strasznie sie czuje z tym faktem, ze tyle lat zycia zmarnowalam, ze jestem w wieku, gdzie powinno sie miec skonczone studia, prace a ja nic nie mam, ze zniszczylam sobie zycie... Nie wiem, jestem w "kropce". ( sklamalam w cv i zaczynaja sie do mnie odzywac pomalu, nie mam wyjscia..)

Zacznij w jakielkowiek pracy Cie przyjma, a potem juz jakos pojdzie.

Siemka, wpadłem na Twój temacik i powiem Ci , że to jest bardzo przykra sprawa . Sluchaj, w zyciu nie jest ważne praca, dokumenty czy Twoje wyksztalcenie, bo Ty sie Masz cieszyć życiem, Ty Masz byc sobą, Ty nie Masz zdobywać sympatyzacji bo o to nie chodzi, a śmieją sie tylko Ci którzy w zyciu nic nie odczuli i nie przeżyli horroru bo mieli wszystko na gotowe :) Bóg jednak po cos Ci życie dal, wiec Ty je realizuj bo Pamiętaj ze jest tylko jedno i Wybór należy do Ciebie :) I nie jak najbardziej nie Jestes żadnym nieudacznikiem , Jestes tylko człowiekiem który cierpi tak jak każdy w tym chorym świecie, ale pamiętaj że kiedyś przyjdzie sprawiedliwość:) Także się nie Załamuj, nie Płacz bo to tylko pogorszy sprawę takze jak mówiłem wcześniej ciesz sie życiem a jak ono sie potoczy ? To juz wola Boska :) Pozdrawiam i życzę duzo szczęścia. :) Damian

Dzieki Damian :D Nie jestem autorka, ale to co napisales jakos mnie pocieszylo :)

powoli to do ciebie dociera , że przegrałaś życie .. To dobrze. Ale pamiętaj , jeszcze jest szansa .. Nawet nie chodzi mi o prace , ale na coś lepszego , na zmiany

Odezwal sie jeden z najwiekszych przegrywow kafe :D haha

Spoko :) Nie ma sprawy, aa i jeszcze jedno nie Sluchaj idiotów takich właśnie co życzą Ci zle, bo to są chamy, prostaki i powinni zostać przegrzani po kolei :D Ja toleruje wszystko ale nie idiotyzmu i materializmu :) Bo tacy goście kierują sie zazdrością i zawiścią :) Za złotówkę dali by się szczerze wydymac i dziekuje, tyle w temacie :)

Sam mam 25 lat, liceum, bez matury, bez prawka, nigdy nie pracowałem. Ale tak ogólnie to nie jesteś przegrana. To tylko zwyczajne dodatki do życia, te osiągnięcia. Pieniądze są ważne, aby żyć, a reszta to tylko zwyczajne materialne dodatki. Naucz się cieszyć każdym dniem, pojedynczą chwilą, zjedzeniem dobrego obiadu, ciastka, dobrym spacerem, świeżym powietrzem. To te małe rzeczy są ważne.

Dlaczego twierdzisz , ze przegralas zycie?

dla Boga wartość każdego człowieka jest nieskończona , niestety nie dla instytucji którzy mają nam pomagać . Urząd pracy ma obowiązek zarejestrować każdego i ma co roku fundusze na kursy zawodowe , np. na operatorkę kasy fiskalnej do marketu. Ja będąc w mieście zajmowałem się wiele lat sadownictwem i jeździłem z owocami o 4 rano na giełdę , poznałem tam dużo przyjaciół . A ty na wsi masz na pewno jakiś areał do uprawy .

Zacznij w jakimś call center, a w międzyczasie zrób jakieś studia.

Dziewczyno, nie przegralas życia! Te problemy są przejściowe - miną. Ja mając 26 lat wynajmowalam pokój z koleżanką, miałam licha pracę i kredyt studencki do spłacenia. Jadłam paprykarz, na który do dziś nie mogę patrzeć :-D A mam już 39 lat. Nie wierz w te bzdury, ze 26-latek powinien już mieć dobrą pracę, świetne hobby, własne mieszkanie i fajny samochód. Do tego udane małżeństwo - taka wisienka na torcie. Ten obraz sprzedają nam media, a wszystko kręci się wokół konsumpcjonizm (wydoimy cię na kredycie, tylko kup kup kup...). Powoli, w swoim tempie, spelnisz swoje marzenia. A te będą ewoluowały z bieguem lat. Kiedys marzyłam o domu z ogrodem, teraz cieszę się z mieszkania w bloku :-) Życie to nie wyścig, chociaż wszyscy mamy takie wrażenie, bo materializm wyznacza dziś sposób myślenia większości. Tymczasem wszyscy mamy problemy, nie wszystko wygląda tak różowo, jak na fb ;-) Jesteś młoda, wszystko co najlepsze przed Tobą.

Autorko pocieszenie cie. Ja mam prawie 39 I tez przegralam zycie. Studia zrobilam w PL potem wyjechalam. Tez sie ksztalcilam....ale studiow juz nie zrobilam, kursy. Mam prace w biurze ktorej nienawidze. Nie mam meza ani dzieci....nie mam nawet chlopaka......I nadal uwazasz, ze przegralas zycie? Wszystko przed Toba, a za mna wszystko. Ty masz czas na wszystko, ja juz nie. Az zyc sie odechciewa!!!

Kobiety, nie jesteście przegrane! Może tak się czujecie, ale to dół psychiczny.