Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z interpretacją sytuacji z dzieciństwa

Polecane posty

Gość gość

Dobry wieczór. Od wielu lat co jakiś czas powraca do mnie pewne wspomnienie z lat dziecięcych i przyznam, że mam problem z jego interpretacją. Chodzi o to, że jeden z wujków ze strony ojca chwycił mnie raz za kolano, kiedy byłam z nim sam na sam. Niby nic takiego, a jednak z jakiegoś powodu było to dla mnie nieprzyjemne i źle się z tym czułam. Nie chcę uznawać tego od razu za molestowanie, ale też ciężko jest mi myśleć o tym w kategoriach żartu. Tamta sytuacja wywołała we mnie przerażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz się że cię nie zgwałcił a mógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo zabawne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm..no dziwne. Faktycznie trudno to zinterpretować..bo mnie np. nieraz jakiś wujek czy nawet nie wujek a zwykły siąsiad lub kolega rodziców brał na kolana i nigdy sie z tym źle nie czułam,wręcz przeciwnie,fajne to było ;) mówili mi też np. że jestem super dziewczyna,słodka,fajna i tak dalej..i nigdy mi przez myśl nie przeszło,że tu było coś nie tak. Wtedy czułam się z tym ok i teraz też. Po prostu byli dla mnie mili i tyle, a w końcu byłam małym dzieckiem w wieku przedszkolnym. Za to jak mi jakiś obcy facet zaproponował bym z nim pojeździła na rowerze to spyerdalałam aż sie kurzyło :D :D ale to dlatego,że mnie mama zawsze przed obcymi ostrzegała a ja byłam posłuszna i ostrożna. Wtedy nawet nie wiedziałam,że jest coś takiego jak pedofilia i nawet jak mama mówiła,że są ludzie,którzy krzywdzą dzieci wyobrażałam sobie tych ludzi bardziej jak "gargamelów" którzy ze złośliwym śmiechem jak z bajki dzieciom dokuczają,zabierają zabawki i słodycze czy coś takiego. A ta Twoja sytuacja..myśle,że tu intuicja przesądza. Skoro poczułaś sie z tym źle to pewnie było z nim coś nie tak. Z drugiej strony skoro byłby pedofilem powinno być więcej takich sytuacji skoro to wujek to na pewno częściej sie z nim widywałaś niż ten raz gdy cie złapał za kolano? No i jaki miał stosunek do innych dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i byliście sam na sam a wtedy faktycznie mógł zrobić coś gorszego gdyby chciał...no chyba,że sie bał że to sie wyda i twój ojciec go zabije. A jak zareagowałaś na to wtedy? pisnęłaś i odskoczyłaś z przerażeniem? czy to przemilczałaś. Powiedziałaś mamie co zrobił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile moglas miec wtedy lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze mam podobnie... Jak byłam mała ok 5-6 lat 'wujek" tzn. mąż siostry mojej mamy zapytał mnie czy wiem co to jest "całowanie z języczkiem"(opiekował się mną bo rodziców nie było w domu) Strasznie się wtedy przestraszyłam, walnełam go wtedy jakąś zabawką i uciekłam. Pamiętam, że wtedy strasznie się bałam, że poskarży się rodzicom i dostanę lanie. Wiele lat po tym zdarzeniu opowiedziiałam o tym mamie. Była zła że tak późno, od tej pory nie rozmawia z nim. Teraz wiem że to pytanie było chore, a tego pana od tamtej pory unikam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezły wujcio:-) trzeba było zęby klockami powybijać i kości misiem porachować :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ta druga sytuacja jest już bardziej oczywista...takich pytań nie zadaje sie małemu dziecku,chyba,że robi to kolega z przedszkola,który dowiedział sie od kogoś o takim całowaniu i chciał się tym pochwalić lub spróbowac z koleżanką :D ale wujek? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×