Te wasze frustracje z powodu braku faceta czy kobiety to są jakieś bzdury

które normalnie by się same jakoś uregulowały chociażby chodzeniem na d*****.Cieszcie się,że nie macie prawdziwych kłopotów jak np.upośledzone dziecko,utrata środków utrzymania itd.

Relacje międzyludzkie są taką samą potrzebą jak i inne, jest to udowodnione naukowo, że osoby samotne żyją krócej i narażają się na liczne choroby tak jak osoby, które np. latami żyją w stresie z powodu tego przykładowego chorego dziecka albo powiedzmy latami jedzące najtańszą pasztetową. To ważne i potrzebne dla naszego zdrowia.

a czy naprawdę każdy powinien żyć długo,jak już ludzie nie wiedzą co ze sobą zrobić,może lepiej kogoś odpowiedniego mieć,ale samotność skrzywdzi tylko ciebie a nie to chore dziecko

Może nie każdy powinien, ale każdy chce żyć i to w zdrowiu i dobrobycie, skala ludzkości mało obchodzi jednostki. Dlatego frustracja z powodu samotności jest jak najbardziej zrozumiała, tak jak frustracja np. osoby, która wprawdzie ma dość jedzenia by żyć, ale nigdy nie najada się do syta, albo takiej która nie umiera z choroby, ale nieustannie dokucza jej jakiś ból. Nie jest zdrowym objawem, kiedy osoba samotna nie czuje z tego powodu frustracji i nie chce zmiany - to się zdarza przy chorobach lub zaburzeniach (depresja, autyzm itp.). Jeśli ktoś powiedzmy ma udane życie rodzinne i dobrych przyjaciół to bez faceta/kobiety może być szczęśliwy, ale to nie tacy tu piszą.

wielkie frustracje z powodu samotności nie są normalne,chociaż nie jest fajny stan,bo można się wkopać w takie w niedobranym związku,że człowiek zatęskni za samotnością