Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zoe1987

Czy wyolbrzymiam?

Polecane posty

Gość zoe1987

Proszę doradźcie mi, jakbyście się zachowały na moim miejscu? Czy nie wyolbrzymiam? W sobotę byłam na weselu z moim chłopakiem, na którym była również jego poprzednia dziewczyna i jednocześnie stara przyjaciółka (stare dzieje, z przed 6 lat). Zostawiła go dla swojego obecnego męża. Generalnie mój chłopak jest człowiekiem bardzo gadatliwym, ma lekko niewyparzony język, zwykle mówi dużo, niekoniecznie się nad tym zastanawiąjac. Ja uchodzę za tą grzeczniejszą, on bardziej szalonego. I tak oto na weselu usłyszałam tekst na temat owej dziewczyny: "gdyby nie tez ciul (o jej mężu), to ona teraz byłaby moją żoną". Powiedział to przy okazji jak ją przestawiał jakiejś osobie. Zdanie to zostało wypowiedziane w obecności mojej mamy oraz wielu innych osób. Poczułam się wtedy jak niepotrzebny śmieć... jak zero. Nie skomentowałąm tego-nie chciałam urządzać mu scen gniewu, zazdrości, w dalszym ciągu nie chce tego robić, bo wiem że skończy się to wielką kłótnią, a ja wyjdę na zazdrośnicę. Generalnie bardzo dobrze się dogadujemy,jest nam dobrze ze sobą,kocham go i czuje się kochana. Prawie od siedmiu lat. Jestem osobą bardzo wrażliwą, bardzo łatwo mnie jest zranić. Czuje się jego słowami zraniona i upokorzona. Doradzcie, proszę, czy jest sens przez to jedno głupie zdanie tak się zamartwiać,i urządzać z tego powodu mu wyrzuty? Czy po prosu to przełknąć i o tym zapomnieć? Ale po mojej głowie cały czasy będą chodziły te słowa.. wierzyłam że to jest prawdziwa miłość, a teraz mam wrażenie, że nasz związek jest zwykłym przypadkiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem Cie,to straszne,co powiedział...choć myslę,że z jego strony mogło to być tylko takie palnięcie,może niefortunny dobór słów. Byłoby inaczej gdyby dopowiedział " i całe szczęście,że nie ona jest moją żoną,bo to byłby błąd,bo wolę Ciebie kochanie" i ogólnie,że jest mu w sumie wdzięczny za to,bo dzięki temu,że sie rozstał z nią jest teraz z Tobą. Może jednak lepiej to z nim wyjaśnić,skoro Cie to męczy? Nie musisz przecież od razu robić kłótni i wybuchać. Możesz spokojnie powiedzieć,że zrobiło ci sie przykro gdy tak powiedział i zobaczysz jego reakcję... jeśli jednak czujesz sie na co dzień kochana i on okazuje to na różne sposoby to myślę,że nie ma problemu, gorzej jeśli robi to częściej i czujesz,że coś jest nie tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ważna sprawa, nie zostawiaj jej w swojej głowie tylko musisz to z nim przedyskutować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwykle mówi dużo, niekoniecznie się nad tym zastanawiąjac - i myslę,że to zdanie wiele tłumaczy..po prostu powiedział to od tak,bez zastanowienia co to tak naprawde znaczy i co o tym pomyslisz..bezmyślnie palnął głupotę,a przez to,że to przemilczałaś nie pokapował się że palnąl gafę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i tak jest, ale nie tłumacz tego sobie i nie tłumacz jego, tylko o tym z nim porozmawiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahahahahaahhahahahahahahahahahahahahahaahah znaczy to tyle, że jeśli tamta dziewczyna zostawiłaby swojego męża, to twój facet wypiął by się na ciebie i poleciał do byłej hahahahaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×