Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Babcie wbrew moim prośbom dają słodycze córce

Polecane posty

Gość gość

Moja córką zajmują sie na zmianę raz jedna raz druga babcia, gdy jesteśmy w pracy. Wielokrotnie prosiłam,tłumaczyłam żeby nie dawały dziecku codziennie słodyczy,a tu teściowa piecze ciasteczka i codziennie daje wnuczce po 2-3, oprócz tego danonki, lizaki itp rzeczy z cukrem. Moja mama to samo, a to wafelek,a to czekoladka, do tego wszystkiego dochodzi mój mąż który jak sam sobie kupi coś słodkiego to oczywiście mała chce i jej daje. Szlag mnie trafia, wychodzi na to,że gdybym chciała aby moje dziecko zdrowo się odżywiało to musiałabym rzucić pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddaj do żłobka albo zatrudnij nianię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jest to problem. Pieczone w domu ciastka to jeszcze pół biedy, ale te kupne paskudztwa to sam cukier i chemia. Babcie to pewnie nadal mentalnie zyją w latach 80tych, gdzie "dostanie" w sklepie słodyczy graniczyło z cudem i wyrazem najwyższej miłości do wnuka było obdarowanie go nimi;) Chyba musisz powtarzać im do skutku. Moi tesciowei zachowują sie podobnie, na szczęście dzieje sie tak tylko wtedy, gdy ich z dziećmi odwiedzamy, a jest to raz na kilka tygodni. Ostatnio, gdy mój 3-latek spałaszował pół miski cukierków, które przed nim postawili, zabralam te cukierki ze stołu, połozyłam wyżej, to tesciu strzelił takiego focha, że głowa mała:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź podlicz ile dali cukru dziecku w tych łakociach. Następnie odsyp tyle z cukierniczki (1 łyżeczka to jest 5 gram) i każ im to zjeść albo wsyp do kawy. Albo pomnóż to razy ilośc dni w których dziecko dostaje słodycze i pokaz im sumaryczny wynik. Może jak zobaczą ile dziecko dostajecukru to sie opamiętają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbyście czasem tym dzieciom pozwoliły na słodycze,to by nie wpieprzały po pół miski cukierków... bo by wiedziały,że w razie czego w domu też odrobinkę dostaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:41 ty sie lepiej naucz czytać ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja słodyczy nie ograniczam dzieciom i nie jedzą dużo. Wszyscy lubimy słodkie, ja też uwielbiam, dlatego pozwalam dzieciom, kupuję, leżą na wierzchu. Nikt obcy mnie nie przebije-czasami siostra przyniesie jakieś jajka joy albo teściowa czekoladki-dla nas to żadne święto ;-) czego jak czego, ale słodyczy u nas dostatek i to na wyciągnięcie ręki. Kilka razy zdarzyło się, że ktoś przyszedł i był zaskoczony, że cała patera słodyczy a dzieci nie biorą, że tak stoją... i to nie rodzina, ale znajoma, pani z ubezpieczalni... Chyba ludzie myślą, że jak się postawi misę cukierków to zjedzą wszystkie... my lubimy słodycze i jemy, ale nie kilogramami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobny problem, tyle że babcia dawała a to gumę rozpuszczalną a to metosa, cholernie nie zdrowe. W końcu doszło do kłótni. Przestała dawać. Teraz pyta się czy cos można dać słodkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niania da tyle ile jej zezwolisz,w żlobku nie dostanie wcale a babcie dość że jej perfidnie wykorzystujesz to jeszcze obmawiasz. Tak:) zgadza się rzuć pracę,bo liczysz na darmową opiekę i chcesz miec wszystko poukładane.Dziecko ktore dostaje porcję od czasu do czasu słodyczy od mamy nie jest łase na słodkie u babci. Co to sie porobiło,wszystko za darmo i jeszcze nakazy uffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×