najlepsze prowokacje jakie pamietacie na kafe na przełomie kilkunastu lat

jakie sa wasze typy ?

prowokacja syna Fubu o gwał/tach była dobra, ale to chyba na uczuciowym było?

ja pamiętam prowokacje nr 1 dla mnie najlepszą jak dziewczyna pisała że idzie do szkoły i nie stać ją na piórnik, kredki, przybory, podręczniki , jak ludzie chcieli jej pomóc, dzień i noc pisali , oferowali pomoc, były detektywki które wyniuchały do jakiej szkoły chodzi i poszły tam, była afera ostra dla mnie prowokacja najlepsza na przełomie kilkunastu lat

najlepsza to byla: Swedzi mnie macica :D :D dobra, i dlugo sie ciagnela byla o tym, jak jakas laska rzekomo znalazla majtki innej laski u swojego faceta....facet byl akurat za granica i mial samolotem wrocic, po 2 czy 3 dniach, i tyle sie to ciagnelo wspolnymi kafeteryjnymi silami wymyslajac co ona ma mu zrobic i kiedy :D

te majtki u faceta pamiętam chyba, ciągnęło to się i pisały , zdjęcia z lotniska były.Nawet nie miałam czasu żeby to śledzić na bieżąco bo non stop tam było pisane.

ta od prowokacji swędzi mnie macica pamietam, niezwykły talent komiczny, pisała jakies bzdury z wielką powagą i to było takie śmieszne że nikt nie potrafił i nie potrafi.Ta sama kiedyś napisała że umówiła się na randkę z chłopakiem w kfc i pytała jak ma się ubrac na tą kolację i gdzie zamówić stolik itp płakałam i ryłam ze śmiechu pod stołem.

mnie śmieszą prowokacje na temat fobii społecznej i te spocone posty próbujące naprostować pseudoprzegrywa od fobii cyrk jak w cyrku :)

mają ludzie talent a marnują go tu na kafe, to dopiero tragedia

Dajcie linki do tych tematów, błagam!

tematy sprzed ładnych paru lat, pamietam jak dziecko urodziłam w 2007 siedziałam i tu czytałam, wtedy dużo inteligentnych osób tu pisało, miały za/je/bisty talent.Teraz pewnie maja jakieś blogi albo zajmują sie stroną na fb lub pracują w korporacji, teraz kafe to istne gófno niestety ,piszą tu jacyś ludzie z uposledzeniami, zakompleksieni nie to co kiedyś.

były takie talenciary literackie że jak napisały prowokacje to była gorączka, kobity produkowały się , nie mogły skupić sie w pracy bo chciały to czytać , niesamowite historie, na przykład jak pisała że dowiedziała się że jej przyszły mąż przeleciał na wieczorze kawalerskim striptizerkę wynajętą przez kolegów, bosz jaka to była gorączka.Albo jak dziewczyna zobaczyła że jej narzeczony kupił na allegro bransoletkę i oczekiwała na ten prezent a zobaczyła tą bransoletkę u koleżanki którą codziennie podwożą do pracy samochodem, jesuuuuu jaka jatka była, topik chyba na 4 miesiące, historia, wszytko, czytały z zapartym tchem jak powieść bestseler.

dziś nie wiem, ale mnie takie tematy nie ruszaja, a jestem kobieta. cos ze mna nie tak?

Przygody ze zbokolami