Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zostawił mnie a teraz chce wrócić po ponad roku

Polecane posty

Gość gość

Byliśmy razem jakieś pół roku. Ja młoda głupia zakochana. Były spięcia cały czas. Ja chciałam więcej jego uwagi, on zajęty był pracą a gdzieś na końcu byłam ja. Po pewnej kłótni spakowałam się zostawiłam kartkę że muszę sobie przemyśleć wszystko i on też powinien i niech się odezwie na czym stoimy czy jesteśmy razem czy odpuszczamy, bo ja mam dość walki o jego uwagę. Czekałam tydzień na jakąś reakcje z jego strony. I się nie doczekałam. Więc było jasne że mnie olał. Zawaliłam egzaminy na studiach przez złamane serce. Zmuszona byłam wrócić do rodzinnej mieściny. Po kilku tygodniach okazało się, że jestem w ciąży, cóż stało się. Urodziłam. Babcia dała mi mieszkanie, a sama wprowadziła się do moich rodziców, wszyscy mi pomagają. Ogólnie poukładałam sobie wszystko sama. Od października zaczynam znów studia, i tak sobie żyje. Nawet mi samej dobrze i nagle pojawił się on. Ze chce do mnie wrócić że to był błąd że pozwolił mi odejść. Szybko sobie przypomniał po ponad roku. I co ja mam robić? Mam spokojne życie a on znów w nim namiesza? W dodatku jest dziecko. I co ja mu powiem? że zrobił mi dziecko a ja byłam zbyt urażona i zbyt dumna żeby mu o tym powiedzieć? albo pozwole do siebie wrócić a on znów po jakimś czasie nas zostawi? pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej go. Ale najpierw potwierdź ojcostwo i walcz o alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy wrócę :-( jak mam napisać to czuję się chory. Pewnie musiałbym być pijany a na to się nie zanosi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczekaj jak zareaguje na wieść ze jest ojcem i jak będzie walczył to nie odrazu go przyjmij oczywiście jak chcesz ale też nie przeciągając bo sobie odpuśc***amiętaj że dziecko powinno mieć ojca a najbardziej będzie je kochać biologiczny czasami faceci potrzebują jakiegoś silniejszego bodźca wtedy się budzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do alimentów nie zależy mi na nich bo radzę sobie bez nich. Dziecko ma moje nazwisko. Boje się powiedzieć mu, że mamy dziecko. Boje się, że nam nie wyjdzie a on zawsze będzie obecny w życiu dziecka, i będę musiała go o wszystko pytać, że będę zależna od jego decyzji. Nie wiem, może to jeszcze ta złość na niego we mnie siedzi :( to, że ja dawałam z siebie 100% a on? musiałam walczyć o chwilę uwagi, bycia razem, o jakieś informacje o nim, o jego życiu. On wiedział o mnie prawie wszystko ja o nim prawie nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aliment nie są na ciebie tylko na dziecko. Jeśli ty ich nie potrzebujesz to odkładaj je na konto na przyszłość dla dziecka. Zwyczajnie mu się należą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli on nawet nie wie ze ma dziecko?? To jak on chce do ciebie wrócić?? Smsem przez telefon?/ to nie spotkaliście soe jeszcze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Ty sie spakowalas. Nie bronie go ale faceci sa inni niz my. Spakowanie odbieraja jaki "znikaj z mojego zycia nie chce Cie zmac" nie liczy sie co mowilas,ze czekalas na odzew a Twoje czyny. Za krotko razem byliście by on wiedzial ze sa szanse, a sami trawia bardzo dlugo zanim do ich lebkow dojdzie ze nie moga bez kogoś zyc. Ja bymporozmawiala. Ale najpierw ustalila zasady,jak w negocjacjach. No i to pod warunkiem ze jest porzadnym facetem w sensie nie latal na dyskoteki itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopiero co poukladalas sobie zycie i chcesz znow je rozwalic.Facet cie zostawil pomimo tego ,ze nie borykaliscie sie z prawdziwymi zyciowymi problemami (np.choroba,totalnym brakiem pieniedzy).To co bedzie jak pojawia sie problemy? Nie wchodzi sie dwa razy w nieudany zwiazek ,zycie cie niczego nie nauczylo.Czy ty wogole masz swoja godnosc ,dume ?Co za baby byleby miec portki obok siebie.Jakby facet by mnie tak potraktowal jak ciebie nie mial by u mnie szans ,tylko ,ze ja kocham siebie i nie wybaczylabym takiej zdrady.Milosc? Po rozstaniu nic by mi z tej milosci nie zostalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12,36 ze co?CO ty bredzisz .Jakby on ja kochal to by jej nie dal odejsc nawet jakby byli ze soba miesiac.Jak ty liczysz nato ,ze ktos spedzi z toba reszte swojego zycia jak ten ktos nawet nie walczy o ciebie juz na poczatku.Ona odeszla a on mial to w tylku tak jakby mu bylo na reke.I nagle sie obudzil po roku hahaha to co nic lepszego nie znalazl i teraz z braku laku zrozumial,ze w sumie zle mu nie bylo. A co im na starosc zostanie jak juz teraz jest tak kiepsko?A moze autorka ma mu oddac lata swojej mlodosci a potem zostac sama.Naprawde autorko myslisz ,ze nie zaslugujesz na kogos dla kogo bedziesz na wage zlota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkaliśmy się, był przed domem moich rodziców, a ja wracałam sama z zakupów. Zaczepił mnie, co u mnie słychać i chciałby ze mną porozmawiać. Ja spanikowana zgodziłam się, żeby tylko odejść od domu, żeby małego nie zobaczył. Mówił, że żałuje, że pozwolił mi odejść. Że tylko mi na nim zależało, ale późno to zrozumiał i chciałby wszystko naprawić. A ja nie mogłam z siebie nic wydusić tylko powiedziałam że szybko sobie przypomniał i muszę już iść bo mam swoje sprawy. Pisze do mnie sms-y, dzwonił ale nie odebrałam. Boje się że pójdzie do moich rodziców i mama lub tata w złości mu powiedzą co o nim myślą i wyda się, że mamy dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego? Dzieckiem Misia wyrasisz?;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, że sama sobie tego piwa naważyłam. Że byłam głupia i skrajnie niedojrzała :( W głowie miałam jakieś mrzonki o wielkiej miłości, naoglądałam się telenowel, naczytałam romansów i chyba mi odbiło, że w takie coś wierzyłam. Byłam naiwna, zakochana i nieodpowiedzialna, bo nie myślałam o zabezpieczeniach. Dopiero jak okazało się że jestem w ciąży zaczęłam trzeźwiej na to wszystko patrzeć i zastanawiac się co ja miałam w głowie. Ale stało się. Tylko co teraz, jak to wszystko poukładać żeby znów nie dać złamać sobie serca, żeby nie skrzywdzić dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłe prowo, ślicznie się czyta, lekko, pisz, niunia, pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ppprrrooowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym, żeby to było te prowo co tak piszecie. Ale nie jest. Niestety byłam taką głupią gąską z małej mieściny, która chciała wyrwać się do wielkiego miasta ( tak stolica to dla mnie wielki świat :) ) a wróciła do domu w ciąży ze złamanym sercem i podkulonym ogonem. Jedyny plus w tym wszystkim, że bardzo mogłam liczyć na swoją rodzinę, choć na początku tak różowo nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierzę ze to nie prawo jak popiszesz pare dni i powiesz jemu ze ma dziecko. Ciekawa jestem reakcji takich palantów na takie wiadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
j"akby on ja kochal to by jej nie dal odejsc nawet jakby byli ze soba miesiac" A jakby ona go kochała to by nie odchodziła. I co? W tę stronę już tak nie działa? I o jakiej miłości po miesiącu mówisz? Chyba zauroczenie czy zakochanie, dojrzała miłość przychodzi z czasem, a nie od pierwszego wejrzenia. NOrmalnie mam czasami wrażenie, że tu nastolatki piszą. Oboje dali d**y, ale powołali nowe życie, i nawet jak nie będą razem powinni się dogadać. I tyle. A nie robić z siebie księciunia i księżniczkę. takie jest życie, nie każdy jest perfekcyjny, nie każdy czyta w myślach, nie każdy zawsze wie jak się zachować. Ludzie postępują głupio, ale grunt to by zrozumieć jak się postąpiło i działać. Jak facet wciąż będzie głupio postępował to jego strata, ale jego wersji nie znamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wierze autorce, że mogła być taka naiwna. Sama mam w rodzinie taką, co wyrwała się do miasta ze wsi na studia. Rodzice pękali z dumy, a córeczka wróciła po kilku miesiącach z brzuchem i żyje na garnuszku rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjechal bez uprzeczenia i zastal cie pod domem,bo wracalas z zakupów? Nie poszedl do domu tylko Kaszpirowski mu powiedzial haha,ze cie w domu nie ma i niech czeka. Marne prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×