Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zlakobieta

Oddałam dziecko, jak to będzie?

Polecane posty

Gość Zlakobieta

Kilka lat temu wdałam się w romans (wtedy nie wiedziałam, że facet ma żonę) z dużo starszym mężczyzną. Zaszłam w ciąże, miałam ledwo 20 lat,głupia, młoda,przestraszona. Dziecka nie usunęłam,ze stresu miałam mały brzuch, ukrywałam go, a na 3 ostatnie miesiące ciąży wziął mnie do siebie,daleko od miejsca mojego zamieszkania. Nikt o niczym nie wie z moich znajomych, rodziny, nie wybaczyliby mi. Urodziłam, zrzekłam się praw w sądzie. Ale co dalej? Co, gdy zajdę w drugą ciąże? Dla najbliższych to będzie pierwsza, ale czy mam kłamać u lekarza? Miałam nacinane krocze, więc się zorientuje. Ale czy ma prawo powiedzieć? Lekarz lub położna? Poza tym wszędzie w urzędach, w pracy podaje że nie mam dzieci, czy oni mają dostęp do takich informacji żeby to sprawdzić? Ponad to pobierałam akt urodzenia na poród,to też na pewno jest odhaczone. Nie wiem co mam robić, a nie chcę aby to się kiedykolwiek wydało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro zrzekłaś się praw w sądzie to logiczne że nie masz dzieci według prawa. Jeśli chodzi o to która to ciąża to lekarzowi i personelowi w szpitalu musisz powiedzieć prawdę. Takie informacje są poufne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wcale nie musi powiedziec prawdy. tzn moze powiedziec tylko,ze to druga ciaza i drugi porod nic wiecej mowic nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlakobieta
No tak, ale ja powiem w szpitalu że to drugi poród, a oni gdy będę tam leżeć podczas obchodu czy jakichś badania powiedzą coś w stylu"braciszek cieszy się z rodzeństwa?"-obojętnie co, coś co może mnie wydać. Czy powinnam w gabinecie zaznaczyć, że nikt nie wie że to moja druga ciąża i tak ma pozostać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możesz powiedzieć, że to druga ciąża ale dziecko pierwsze wtedy nikt nic nie powie bo możliwe ze pomyslą że dziecko urodziło się martwe luz zmarło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej po prostu powiesz że to twój drugi poród. Oni przecież nie będą cie pytać co z tym urodzonym pierwszym dzieckiem, bo ich to nie interesuje. Tu chodzi o informacje mające wpływ na przebieg samego porodu. Tylko musisz coś wymyślić żeby ktoś cie tylko przywiózł do szpitala i odprowadził, ale nie przekroczył z tobą oddziału porodowego bo ci z personelu od progu nakażą ci odpowiedziec na serie pytań żeby cie w ogóle przyjąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma szans żeby personel pytał o takie rzeczy czy sie braciszek siostrzyczka cieszą. W takich oddziałach traktują kobiety zbyt przedmiotowo na takie personalne dialogi. Tam nikt sie nie interesuje takimi rzeczami i nie traci czasu na takie pogaduszki. Każda z personelu robi swoje i wychodzi. A nawet jakby jakimś mega rzadkim cudem coś wyszło to powiesz że zaszła pomyłka i tyle, ale nie no nie ma szans na to. Interesuj się jaka dokumentacja tylko jest dostępna dla potencjalnego męża np. w czasie jak jesteś obolała i leżąca bo faceci w tym czasie biegają po urzędach rejestrować dziecko itp. i nie wiadomo jaki dialog zachodzi między szpitalem a mężem, bo ja osobiście nie byłam obecna wtedy przy tym. Staraj sie aby facet nie załatwiał, nie podpisywał więcej niż naprawdę musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlakobieta
A gdy powiem że dziecko zmarło tak jak ktoś radzi to przecież na to jest jakaś dokumentacja prawda? Będą pytali o powód, ktoś się może sprawą zainteresować. A wejść na oddział samemu to raczej nie możliwe, będzie ze mną na pewno partner, chyba że chodzi o sale porodową, tam na pewno będę sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlakobieta
Dzięki dziewczyny za wszelkie odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, musisz tez zglosic w urzedzie jak dziecko umrze. Najlepiej gdybys byla sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mezowi/facetowi ze wolisz rodzic sama i zeby poczekal w domu, bo to bedzie dla ciebie bardziej komfortowe, nie chcesz zeby siedzial na korytarzu, bo to dodatkowy stres dla ciebie . Bedzie tylko na odwiedzinach, wiec nikt nie bedzie z nim gadal na ten temat. I tyle. Wczesniej na badania tez chodz sama. Jesli partnen bardzo bedzie chcial towarzyszyc, to lekarzowi prowadzacemu powiedz, ze partner nie wie, ze to twoj drugi porod, informacja jest poufna. Personelowi medycznemu oczywiscie tez pytana mowisz prawde, ze to drugi porod. Wg prawa nie masz innych dzieci, drugie jest jedyne. Ty chyba tez nie istniejesz w dokumentach pierwszego dziecka, tam sa wpisani ludzie, ktorzy je wychowuja jako wlasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty juz jestes w tej drugiej ciąży czy jak? ze sie juz wypytujesz o poród? wiesz nie wierze w ani jedno twoje słowo. bajeczka jak ta lala. duzo rzeczy się nie zgadza, tyle ze masz bujną wyobraznie, tylko z wiedzą praktyczną sporo szwankujesz. urodzilas w szpitalu? to chyba jest to w systemie "odhaczone", w twoich danych, podajesz pesel i maja o tobie wszystko. chyba ze zmienilas tozsamosc co by było absurdem.partner zonaty na ostatnie miesiace wział cie do siebie haha a co na to zona?? oj bajeczka jak nic. absurd goni absurd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni celowo pytają czy to druga ciąża a nie drugie dziecko bo ich nie obchodzi twoja sytuacja życiowa tylko fizjologia i wpływ tego co było na przebieg drugiego porodu, ale fakt już na wstępie pytają o to. To jedno z pierwszych padających pytań przy przyjmowaniu na porodówkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a myślisz czasem o tym swoim dziecku? czy znalazło dom, czy jest szczęśliwe? czy myślisz tylko o tym by się nie wydało? :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt mnie nie pytal ktora ciaza bo wszstko jestw karcie ciazy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarzowi podajesz która to ciąża i który powód ale nikt nie pyta o dziecko. Jestem po dwóch porodach pierwsze dziecko straciłam po porodzie żyło tylko dwie godziny i przy drugiej ciąży podawałam ze ciąża druga poród drugi i musiałam podać ze dziecko zmarło żeby kolejna ciąża była bezpieczna ale tylko dlatego. Ciebie na bank nikt nie zapyta no chyba że masz coś zanotowane w wypisie z pierwszej ciąży. Jeżeli w karcie i wypisie nie ma takiej informacji to nikt o to nie zapyta. Lekarze i szpital nie zaglądają do twojej historii sądowej bo teraz nikogo to nie interesuje ;) głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Braciszek cieszy się z rodzeństwa hahahaha co to za głupi tekst ;) lekarz o to nie zapyta zapytać mogą cudowne koleżanki z sali wiecznie interesujące się czyims zyciem i wtykajace nos w nie swoje sprawy. Ja pisałam wyżej ze pierwsze dziecko straciłam i jak lezalam do porodu w sali to panie leżące ze mną interesowały się strasznie moim życiem i wypytywaky i wszystko, ja dla swojego spokoju i ich spokoju też (po co mam stresować ciężarne tym że dziecko może umrzeć przy porodzie) nie opowiadalam io swoim życiu bo dla mnie to przykra sprawa ale nie one drazyly i drazylt plotkary jedne. Przyszedł raz mój lekarz i napomknął co mi się przydarzyło to zrobiły wielkie oczy i zatkaly plotkarskie japy raz na zawsze. Dlatego moim zdaniem lepiej pilnować swoich spraw i własnego nosa i nie zadawać prywatnych pytań chyba że ktoś sam zacznie o pewnych sprawach rozmawiać z własnej woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlakobieta
Słuchaj nie musisz mi wierzyć, nie jestem w drugiej ciąży, ale chciałabym kiedyś być i się tym martwię. Nie mieszkałam u niego, wynajął mi na ten czas mieszkanie, dbał o mnie, o żonie nie rozmawialiśmy, ja naiwnie liczyłam, że może jednak będzie chciał być ze mną. O dziecku myślę często, ale wiem też, że jest w dobrych rękach, ma zapewnione tysiąckrotnie lepsze warunki niż zapewniłabym mu je ja. Oczywiście, że rodziłam w szpitalu, że były podawane moje dane,pesel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×