Kobiety co w wami?

Przeszedłem się po mieście, sobota, przedpołudnie, upał, wszystkie mankamenty na wierzchu. 80% kobiet ma miękki wystający brzuch, 90% w króciutkich spodenkach ma cellulit, 75% ubrana jest jak z lumpeksu, 8% jest tak plastikowa i sztuczna, że na odwrocie ma pewnie napis "made in China". Koszmar jakiś. Acha byłem jeszcze na poczcie, przede mną 8 osób, w tym 6 kobiet, żadna nie potrafiła nawet prawidłowo wypełnić druczku pocztowego...

nie mowiac juz o garbieniu sie, za grubych udach, brzydkich stopach, spuchnietych twarzach, poszarpanych wlosach itd.

..napisali tacy z tytułem mistera, 180+, wysportowani, umięśnieni i zadbani w każdym calu :P A teraz do lustra biegiem marsz. Swoją drogą ciekawe, ile razy dziennie biorą prysznic.. :P

Acha byłem jeszcze na poczcie, przede mną 8 osób, x AHA piszemy przez H nie potrafi nawet pisać ortograficznie :P

Aleś wyliczony, matematyk... Ciekawe gdzie Ty byłeś? w Kołobrzegu pięknie, pogoda super, dziewczyny jak z okładki, faceci jak świeże ciacha. Nic tylko brać garściami :) zapraszam na plażę, bez butów za to z grupą takich przyjaciół jak moi.

Taki brzydki mankament na wierzchu.. :D Fuj!

faceci ukrywaja sie caly rok pod t-shirtem, koszula, max jakies rybaczki, spodenki - co u nich oceniac jak w takich chałatach chodza :D

Latem faktycznie większość mankamentów niestety wychodzi "na wierzch". Sama mam cellulit i walczę z nim, a on wraca. Teraz wyczytałam: http://kobietamag.pl/koncentrat-wycisniety-natury-poznaj-serum-antycellulitowe-vialise/ , że jest na to sposób. Któraś z Was może stosowała? Z jakim efektem?