Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Gdybyście odchodziły z tego świata i miałybyście dać jedną radę dzieciom.

Polecane posty

Gość gość

Jaka rada by to była? Rada, mądrość, przesłanie? Co by to było? Ja sie długo nad tym zastanawiałam i wymyśliłam, że aby nigdy nikogo nie osądzały, dopóki nie wejdą w czyjeś buty. A Wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby zawsze miały swoje pieniadze i to sporo bo kasa to wszystko w tych czasach nie masz pieniedzy-nie odejdziesz od meza alkoholika nie masz kasy - to i leczenie masz gorsze kasa daje wszystko, nawet szczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby dbały o zdrowie najlepiej jak się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
synowi bym powiedziała, żeby nigdy nie sikał pod wiatr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo infantylny tytul. Isc w zycie z jedną radą?jak z bajki pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś bardzo infantylny tytul. Isc w zycie z jedną radą?jak z bajki pytanie. x Dzięki za konstruktywny komentarz, nie ma co ;) Może i infantylny. Skłoniło mnie do przemyśleń odejście mojego taty 1.5 miesiąca temu, który powiedział mi leżąc ostatnie chwile w szpitalu "córcia, pamiętaj, że niczego nikomu nigdy nie musisz udowadniać". Infantylne, wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aby liczyły tylko na siebie, bo ludzie nie są warci zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze badz niezalezna finansowo i mentalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mądrą radę dał Ci tata. Ja bym dała podobną: żeby nigdy nie przejmowały się zdaniem innych, zwłaszcza obcych ludzi i robiły swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby zostal/a singlem bo życie rodzinne jest przereklamowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zeby byly niezalezne finansowo i w ogole w kazdy inny sposób. Zeby jak najszybciej odcinaly sie od toksycznych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli wyciągnąć wniosek, że dajecie radę na bazie swoich doświadczeń życiowych wyszłoby na to, że jesteście wszystkie zależne finansowo od innych i to w dodatku toksycznych ludzi. Smutne to. (to nie uszczypliwość, to podsumowanie życia większości kobiet, które założyły rodzinę :( )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:12-a córce co byś powiedziała?Żeby nie siakła w pokrzywach?Klasy to ty nie posiadasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat to powiedzonko o sikaniu pod wiatr jest doskonałą przenosnią tylko trzeba chciec zrozumieć!!!! Przetłumaczone na wiele języków swiata,wystarczy byc troszkę ogarniętym,by to wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym powiedziała, żeby zawsze postępowały w zgodzie ze sobą i swoim sumieniem. Żeby nie robiły niczego wbrew swoim zasadom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:12-a córce co byś powiedziała?Żeby nie siakła w pokrzywach?Klasy to ty nie posiadasz. x a ty za to posiadasz IQ... żaby bagiennej, jak zresztą połowa pań z tego forum... To miał być żart - jak ktoś nie dolatuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie.Jak z tym sikaniem pod wiatr dla (mężczyzna),tak dla r.żeńskiego z tymi pokrzywami. IQ kiepskie,dystansu zero,poczucia humoru tudzież. Powiedzonka warto zapamietac,bo mają ogrooomnie wazną wymowę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wracajac do tematu :-) Ja bym powiedziala: Nigdy nie uwierz, ze jestes gorsza od innych. Znaj swoja wartosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rodz dzieci bo to nic fajnego tak spartolic sobie zycie. wyjdz za maz z milosci ale bez dzieci zyj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie jest skierowane do osob majacych juz dzieci. Na lozu smierci powiedziec dziecku, ze zmarnowalo Ci zycie!!! Ile trzeba miec w sobie nienawisci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kocham corke ale zycie ucieklo mi. ja dom zakupy pieluchy obiad a w zamian? maz przestal mnie kochac jako kobiete, stalam sie matka tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziałabym : Idź swoją drogą i NIGDY nie rezygnuj ze swoich marzeń , ze swoich celów , ze swoich pragnień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18'10,słodkie to..trzeba pamietac,ze marzenia musza byc realne,i te pragnienia też a nie,że siegasz wyzej niż to możliwe do osiągnięcia. Bujanie w obłokach tylko raz na jakis czas jest dobre,by szybko wracać na ziemię i sie nie potłuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zeby nie byl nigdy dzentelmenem bo zostanie przez yo sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 18'10,słodkie to..trzeba pamietac,ze marzenia musza byc realne,i te pragnienia też a nie,że siegasz wyzej niż to możliwe do osiągnięcia. Bujanie w obłokach tylko raz na jakis czas jest dobre,by szybko wracać na ziemię i sie nie potłuc. x kryterium tzw realności marzenia dla każdego jest różne , jeśli czujesz się na siłach i czujesz że dasz radę to nie rezygnuj , gdyby ktoś ci powiedział że 70 latek ma marzenie żeby samotnie kajakiem przepłynąć Atlantyk to pewnie skrzeczałabyś że to nierealne mrzonki a jednak S.Doba z Polic tego dokonał :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przede wszystkim zeby dbal jedynie o swoich bliskich i osoby ktore sa prawdziwymi przyjaciolmi. i regularnie sie badal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś do poczytania dla sarkastycznego gościa z 19:32 x Aleksander Doba (ur. 9 września 1946 w Swarzędzu) – polski podróżnik, kajakarz, zdobywca i odkrywca. Dzięki internetowemu głosowaniu na stronie internetowej „National Geographic” zdobył tytuł „Podróżnika Roku 2015”. Jako pierwszy człowiek w historii samotnie przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki z kontynentu na kontynent (z Afryki do Ameryki Południowej) wyłącznie dzięki sile mięśni. Opłynął kajakiem Morze Bałtyckie i Bajkał. Również jako pierwszy opłynął całe polskie wybrzeże z Polic do Elbląga oraz Polskę po przekątnej z Przemyśla do Świnoujścia. Dwukrotny Złoty, Srebrny i Brązowy medalista Otwartych Akademickich Mistrzostw Polski w kajakarstwie górskim. 19 marca 2015 został honorowym obywatelem Swarzędza. x Osiągnięcia Latał na szybowcach różnych typów, wylatane 250 godzin. Uzyskał drugą klasę wyszkolenia szybowcowego zdobywając srebrną odznakę szybowcową z jednym diamentem. Uzyskał trzecią klasę skoczka spadochronowego po wykonaniu 14 skoków. Zdobył złotą odznakę turystyki kolarskiej. Uzyskał patent sternika jachtowego z rozszerzonymi uprawnieniami (na rejsy morskie). Zdobył wszelkie odznaki kajakowe wszystkich stopni krajowych organizacji oraz najwyższe międzynarodowe organizacji ICF (złota ICF – jedna z kilku w Polsce). Przodownik Turystyki Kajakowej PTTK I stopnia, Instruktor Turystyki Kajakowej PZKaj Stopnia Związkowego, Instruktor Rekreacji Ruchowej o specjalności Kajakarstwo. Zdobył tytuł Akademickiego Mistrza Polski w Kajakarstwie Górskim w 2003 roku. Obronił ten tytuł w 2004 roku. Zdobył tytuł Drużynowego Akademickiego Mistrza Polski w Kajakarstwie Górskim w 2003 roku wraz z dwoma synami Czesławem (2. miejsce) oraz Bartłomiejem (4. miejsce). Zdobył tytuł „Podróżnika Roku 2015” wybrany przez głosowanie National Geographic. Wyczyny Turystykę kajakową zaczął uprawiać od 1980 roku, mieszkając w Policach, w Klubie Kajakowym „Alchemik” Police oraz Akademickim Klubie Turystyki Kajakowej „Pluskon” w Szczecinie. W roku 1989 w ciągu 13 dni przepłynął Polskę po przekątnej z Przemyśla do Świnoujścia, 1 – 13 kwietnia, 1189 km. W 1989 roku wyśrubował rekord Polski (bijąc też Niemców) na 5125 km przepłyniętych kajakiem w jednym roku, mając do dyspozycji normalny urlop – 26 dni roboczych. Z tej liczby tylko 125 km przepłynął po raz wtóry w życiu. 5000 km to trasy po raz pierwszy w życiu przepłynięte przez niego kajakiem. W 1989 roku pływał kajakiem przez 108 dni – prawie co trzeci dzień w kajaku i to na nowych trasach. Ten nieoficjalny rekord Polski jest aktualny do dziś. W 1991 roku jako pierwszy kajakarz po II wojnie światowej przepłynął od trójstyku granic Polski, Czechosłowacji i Niemiec Nysą Łużycką oraz Odrą trasę wzdłuż zachodniej granicy. Także w 1991 roku jako pierwszy kajakarz przepłynął wzdłuż polskiej morskiej granicy oraz jako trzecia polska jednostka pływająca po II wojnie Światowej przepłynął przez Cieśninę Pilawską koło Bałtyjska i dopłynął do Elbląga (a potem do Gdyni). Jako pierwszy kajakarz przepłynął całą Wisłę. W 1998 roku (21 lipca – 11 września) rzekami i kanałami przepłynął w ciągu 57 dni trasę 2719 kilometrów „Kajakiem przez Niemcy i dookoła Danii z Polic do Polic”. Trasa: Police – Szczecin – Odra – Havel Kanal – Kopnik – Łaba – Hamburg – wzdłuż wybrzeży Danii: Esbjerg – Skagen – Kopenhaga – wzdłuż wybrzeży wysp Zelandii, Olandii, Fionii – Gedser Ode – Zingst (koło Rugii i Lubnicy) – Kap Arkona (Rugia) – Sośnica – wyspa Uznam – Świnoujście – Police. Rok później (21 czerwca – 9 września 1999) podczas wyprawy „Kajakiem dookoła Bałtyku z Polic do Polic” samotnie opłynął Bałtyk. Zajęło mu to 80 dni, w czasie których pokonał 4227 kilometrów. Trasa: Police – Świnoujście – Nexø (Bornholm) – Sandvig – Simrishamn (Szwecja) – Karlskrona – Kalmar – Sztokholm – Wyspy Alandzkie – Turku (Finlandia) – Helsinki – Tallin (Estonia) – Parnawa – Ryga (Łotwa) – Windawa – Lipawa – Kłajpeda (Litwa) – Kaliningrad (Rosja) – Gdańsk – Hel – Ustka – Kołobrzeg – Świnoujście – Police. Od 26 czerwca do 6 października 2000 w ciągu 101 dni przebył samotnie trasę 5369 kilometrów z Polic do Narwiku podczas wyprawy „Kajakiem za Koło Podbiegunowe Północne z Polic do Narwiku”. Trasa: Police – Nowe Warpno – Karnin – Lassan – Wolgast – Gedser Ode – Kopenhaga – Malmo – Helsingborg – Göteborg – Oslo – Stavanger – Bergen – Trondheim – Bodø – Narwik. W roku 2004 wraz z Pawłem Napierałą wziął udział w „Pierwszej Polskiej Transatlantyckiej Wyprawy Kajakowej KAYLANTIC” przez Atlantyk na trasie Tema (Ghana) – Brazylia. Planowany rejs na dystansie ok. 3000 Mm miał trwać ok. 80 dni. Po dwóch dobach prąd zniósł kajakarzy z powrotem do wybrzeży Ghany, fala przyboju zniszczyła prowiant i wyprawa została przerwana. W 2008 roku, 7-12 lipca – członkowie Szczecińskiej Grupy Kajakowej K2 – Aleksander Doba, Piotr Owczarski i Jerzy Switek – podjęli próbę przepłynięcia kajakami przez Kanał La Manche, na trasie Cap Gris-Nez – Folkestone. Kajakarzy asekurować miał jacht Gaudeamus. Próbę uniemożliwił sztorm. W 2008 roku, sierpień – Aleksander Doba uczestniczył w wyprawie Klubu Podróźników Arsoba Travel „Ałtaj – pełne zaćmienie Słońca – Bajkał lato 2008”. Zabrał ze sobą składany brezentowy 30-letni kajak produkcji NRD, którym chciał opłynąć Bajkał. Wypłynął, ale jesienna pogoda uniemożliwiła mu zakończenie rejsu. Zostawił kajak w Ułan Ude i wrócił do Polski. W 2009 roku, w ciągu 41 dni, samotnie opłynął jezioro Bajkał w „Wyprawie DOOKOŁA BAJKAŁU”. Pokonał wtedy prawie 2 tysiące kilometrów (1954 km linii brzegowej). Po zamknięciu pętli Bajkału (na pozostawionym rok wcześniej składanym kajaku) płynął z biegiem Angary do Irkucka. Stamtąd koleją transsyberyjską wrócił do Polski. Kajak „Olo”, na którym Aleksander Doba pokonał Atlantyk W 2010 roku Aleksander Doba postanowił po raz drugi, tym razem samotnie, przepłynąć Ocean Atlantycki podczas wyprawy „Transatlantic kayak expedition”. Rejs odbył się na jednostce zbudowanej w Szczecinie w stoczni Andrzeja Armińskiego zaprojektowanej specjalnie w tym celu pod jego kierownictwem przez Rafała Głodka, Michała Klimka i Radosława Zygmunta, napędzanej tylko kajakowym wiosłem, 26 października 2010 wyruszył z Dakaru (Senegal) w kierunku Fortalezy (Brazylia). Do miejscowości Acaraú w Brazylii dopłynął 2 lutego 2011 po 99 dniach rejsu i przepłynięciu 5394 km (2913 mil morskich) (dopłynięcie do planowanej Fortalenzy uniemożliwił silny znoszący na zachód prąd oraz wiatr). Tym samym, jako pierwszy na Świecie przepłynął kajakiem przez Atlantyk z kontynentu na kontynent (z Afryki do Ameryki Południowej) wyłącznie dzięki sile mięśni. Wcześniej Atlantyk na kajaku przepłynęły 3 osoby: w 1928 roku Franz Romer (58 dni, z Wysp Kanaryjskich na Wyspy Dziewicze), w 1956 roku Hannes Lindemann (72 dni, z Wysp Kanaryjskich na Bahamy) – obaj płynęli na kajakach wspomaganych żaglem, w 2001 roku Peter Bray (76 dni z Nowej Fundlandii do Irlandii – czyli również z wyspy na wyspę). W dniach 5 października 2013 – 17 kwietnia 2014 przepłynął Atlantyk od portu w Lizbonie poprzez krótki postój na Bermudach, do portu Canaveral na Florydzie w Stanach Zjednoczonych. Trasa miała długość 4500 mil morskich. Odznaczenia państwowe Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski – 16 lutego 2015 Nagrody W 1999 roku – laureat „Conrady – Indywidualności Morskie” (przyznawanej przez Bałtyckie Bractwo Żeglarzy z Gdańska) za rejs kajakiem dookoła Bałtyku. W 2000 roku – „Nagroda Kolos 2000”: wyróżnienie w kategorii Wyczyn Roku za studniowy rejs (5400 km) „Kajakiem z Polic do Narwiku”. W 2000 roku – wyróżnienie w konkursie „Podróżnik Roku” (organizowanym przez miesięcznik Podróże) w kategorii „Europa”, za kajakową wyprawę do Narwiku. W 2009 roku – „Nagroda Kolos 2009”: wyróżnienie w kategorii Wyczyn Roku za samotne opłyniecie kajakiem jeziora Bajkał, czego dokonał jako pierwszy Polak. W 2010 roku, za swoją wyprawę kajakową dookoła jeziora Bajkał, został laureatem nagrody Złote Stopy 2010 przyznawanej przez internautów za największe osiągnięcia podróżnicze roku. Zajął pierwsze miejsce w kategorii Woda, jak również w kategorii generalnej, wyprzedzając m.in. Martynę Wojciechowską, typowaną za zdobycie Korony Ziemi. W 2012 roku – Nagroda „Super Kolos 2011” za całokształt osiągnięć kajakarskich i konsekwentne dążenie do realizacji coraz bardziej ambitnych celów eksploracyjnych. W 2012 roku – Nagroda „Szczupak 2011” za spełnianie śmiałych marzeń, przyznanym w plebiscycie „Gazety Wyborczej” w Szczecinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby nie miały własnych dzieci, bo życie jest g****o warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×