Czy wy czytacie skład karmy którymi karmicie wasze zwierzęta

Jestem przerażona że ponad 90% posiadaczy psów i kotów daje im karmę w której jest max. 20% mięsa (najlepiej mom) a reszta to jakieś zapychacze i inny śmiecie :-/

w parówkach które jedzą ludzie też jest max 20% mięsa :D

Może w twoich parówkach. Można kupić takie co mają 93% więc ogarnj się.

Ja mam gryzonia to inaczej, te 20-30zł miesięcznie nie stanowią zawrotnej sumy - a za to naprawdę wszystko świetne jakościowo kupuję (dlatego tutaj absolutnie nie rozumiem jak można żydzić i kupować pokarm marketowy za 4zł z toną syfu). Przy psie i kocie koszta są o wiele większe - z jednej strony rozumiem, że nie każdego stać na dobre produkty, ale z drugiej strony skoro kogoś nie stać na minimum to nie powinien brać sobie na głowę. Dla psa można zawsze samemu przygotować, z kotem gorzej bo drożej wyjdzie.

Przerabiałem kilka gryzoni wraz z fanaberiami moich córek. Na początku mieliśmy chomika syryjskiego karmionego najtańszymi karmami "z marketów". Skład jak wiadomo mocno energetyczny. Drań pedałował w kółku non stop i przeżył prawie 3 lata. Później "do-edukowany" różnej maści forami dla gryzoni kupowałem karmy bardziej "naturalne". Kolejne gryzonie padały po upływie roku. Albo trafiałem na genetycznie obciążone egzemplarze albo karmy bliższe naturalnemu pokarmowi się po prostu nie sprawdzały. Obecnie kupuje tańsze karmy przykład z marketów: http://megan.com.pl/kategoria/gryzonie-i-kroliki/ i rozrabiam je z naturalnymi składnikami starannie przeglądając stan ziaren i wkład. Część składników eliminuje, uzupełniam własnymi i wychodzi i dobrze i tanio. Przypuszczam jednak, że na kondycję naszych gryzoni wpływa przede wszystkim dostateczna ilość ruchu i genetyka.