Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co myślicie o tym: 40 metrów kwadratowych, mama, babcia, dziadek, dwoje wnuków

Polecane posty

Gość gość

To juz zaczyna patologią pachnieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje, ja bym zwariowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To okropne obarczac starszych ludzi pokoleniowa lub dwoma roznica by gniezdzic sie w dwoch malych pokojach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za PRLu tak sie mieszkało i ludzie przezyli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za PRLu tez siedzialo sie w wiezieniach hehe.I co?przezyli.Takze dajesz chybiony przyklad,bo starszym ludziom,czesto styranym i schorowanym nalezy sie spokoj a nie gniezdzenie jak w kurniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PRL to nie prehistoria. Wiekszosc ludzi, ktorzy teraz zyja w POlsce urodziła sie i wychowala w tych czasach i jakoś nie wyriosła na patologię. . Bylo normalne, ze mlodzi z dziecmi nie mieli swoich mieszkan i mieszkali, przynajmniej na poczatku w jednym pokoju, w drugim rodzice. Mlodzi sie na to teraz oburzaja, wiec nie wiem, czemu jednoczesnie pluja na wszystko, co osiagnela Solidarnosc przez zmiane systemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu chodzi o wygode i szacunek egzystencji dla starszych rodzicow a nie mlodych.I po co mieszac tu Solidarność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka tematu...w przypadku opisywanych przeze mnie ludzi sytuacja byla taka ze kobieta lat 30 najpierw zrobila sobie dwojke dzieci z leniem i totalnym lewusem do pracy, a potem wrocila do rodziców do maluniego lokum i siedziala juz tam z nimi do ich smierci. w jednym pokoju 6 metrowym spala dwojka dzieci, a w drugim dziadek, babcia i mama. ja nie wiem jak oni tam funkcjonowali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Tykocinie żył bardzo biedny Żyd o imieniu Icek. Wraz z żoną Salcią, czwórką dzieci i teściową, gnieździł się w maleńkiej izdebce. Ciasnota była nie do wytrzymania i w końcu Icek postanowił udać się po radę do rabina. – Rebe, ja nie mogę już tak żyć, ty mi powiedz, co ja mam zrobić? – Icek, ty idź na targ i kup sobie kozę! – Ale Rebe, ja już teraz nie mogę wytrzymać tej ciasnoty. Jak ja będę żył, jeśli dojdzie jeszcze koza? – Ty słuchaj dobrej rady mądrego rabina. Ty idź na targ i kup sobie kozę. Icek poszedł na targ i kupił kozę. Po wprowadzeniu kozy do maleńkiej izdebki, zrobiło się jeszcze gorzej. Nie dość, że ciasnota doskwiera jeszcze bardziej, to koza cuchnie, wyżera każde jedzenie i załatwia się gdzie popadnie. Icek przetrzymał tydzień, po czym pobiegł do rabina po radę. – Rebe, to już nie jest życie, to jedno wielkie pasmo cierpienia. Coś ty mi kazał zrobić! Ja już tego dłużej nie wytrzymam. – Icek, ty idź na targ i sprzedaj kozę. Odczekaj kilka dni i przyjdź mi zdać relację. Icek zrobił jak radził rabin, po czym ponownie udał się do niego. – Icek! Sprzedałeś kozę? Jak ci się żyje? – Sprzedałem Rebe i dzięki ci za twoją mądrą radę. Teraz to ja wiem, że żyję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Totalny brak szacunku do rodzicow. A kawał swietny i z moralem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy z tym PRL-em. Z moich koleżanek szkolnych tylko jedna mieszkała z babcią, wszystkie pozostałe miały swoje mieszkania (tzn. rodzice mieli), nikt nie gnieździł się w ten sposób. Kobieta jest w sytuacji bez wyjścia, pewnie nie dostaje alimentów i nie stać jej na wynajem własnego mieszkania. Dla niej to tez żaden luksus gnieść się na kupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam aktualnie na 37 metrach. Rodzina 2+1 i można oszalec. Nie wyobrażam sobie jeszcze dwóch osób na takim metrażu matko boska! Na szczęście w tym miesiącu wyprowadzamy się na 70 metrów uffff :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.07 i co się chwalisz...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem czym ta kobieta myślała??? Chyba macicą??? Po pierwsze, zanim się spłodzi dziecko to chyba widać z grubsza, co to za gość, ten rozpłodowiec? Czy to normalny facet czy szuja. Czy pracowity i zdolny, czy leń. Wkurzają mnie te wyssane z palca bajeczki "on się zmienił dopiero później"...ta, i ta kobieta najpierw z nim dzieci zrobiła wiedząc że on jest nierobem i będą mieszkali nie wiadomo czy w ogóle gdziekolwiek..l a potem idzie do tatusia i mamusi bo ojej ona taka biedna a mąż jednak jest be.. nieodpowiedzialne, szczeniackie i roszczeniowe wobec rodziców a wiadomo ze przeciez oni nie odmówią dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dramat, osiwiałabym. i nie mówcie że to jest normalne, takie warunki? nawet jesli za PRL były podobne to nie są to normalne warunki. najgorzej jak słyszę że była chata dwa małe pokoje i dzieci ponad 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice 30latki to nie bezwolni staruszkowie. Moze to była wspólna decyzja?l moze zalezalo im, zeby 30 latka urodzila w koncu dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, i zależało im by 30latka była smotną matką i im się na łeb zwaliła na 37 metrów...zastanów się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle soboie, ak lata lecą... Dla was PRL to jak czasy bitwy pod Grunwaldem. Gdy byłam po studiach i juz chciałam miec swoj dom, meza i dzieci - nie było gdzie, nie mozna było wynajac mieszkania, bo nie wolno było miec 2 mieszkań, wiec nikt nie wynajmował, najwyżej poko.j A norma dla rodziny z 2 dzieci to bylo tzw M4 czyli 2 pokoje. Na ogol do 50 m.Dzieci rosly, chciały załozyc swoje rodziny - i na wtedy do pokoju przy rodzicach wprowadzal sie mąz/zona , rodziły sie dzieci.. Nie była to zadna patologia, tak zyla wiekszosc moich kolegów z wyzszym wyksztalceniem. Teraz sa czesto dyrektorami, profesorami w róznych dziedzinach - juz tuż przed emeryturą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słusznie prawisz, gościu wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z gościem z 19:40 tak było i nie ma mowy o jakiejś patologii zresztą i teraz jest podobnie młodzi na studiach gnieżdżą się w akademikach albo we trójkę na jednym wynajętym pokoju żeby taniej było po studiach też nie mają na starcie takiej pracy i płacy która pozwoliłaby im na myślenie o własnym choćby najmniejszym mieszkaniu-no może jak rodzice pomogą część kredytu wezmą na siebie...poza tym w zyciu różnie bywa , moja koleżanka-wykształcona , pracowita , po niezłych studiach wyszła za mąż-małżonek niby zaradny ale ,wiecie-w jednej pracy miejsca nie zagrzał bo "zły szef" , w drugiej wredni współpracownicy , w trzeciej był wykorzystywany i niedoceniany...i podjął decyzję o wyjeździe za granicę w poszukiwaniu swego szczęścia-zostawił żonę z dwójką małych dzieci i kredytem niespłaconym na mieszkanie 70 m ,nie wrócił ,teraz ta moja koleżanka po rozwodzie , jakoś daje radę ale bez pomocy rodziców -jak sama przyznaje- nie wie jak sobie by poradziła ,sama spłaca kredyt , pracuje na de facto 3 etaty , dzieciakami zajmują się dziadkowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba jakiś wczesny PRL:)bo ja mieszkałam z siostra i rodzicami w trzypokojowym dużym mieszkaniu i nawet nie przypominam sobie żeby ktoras koleżanka mieszkala z dziadkami.nawet teraz w moim towarzystwie mam tylko jedną koleżankę co mieszka ze swoja mama i dzieckiem i mężem, ale oni maja mieszkanie dwupoziomowe wiec jest w miare ok. Dzieci musza miec warunki do nauki, rodzice do prywatności, a dziadkowie do spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dodam ze może to właśnie te dzieci wychowane w takiej ciasnocie dążą do swojego mieszkania i domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A propos ...w PRL były i to lata 80te jeszcze wieksze hardcore. Tzw. kołchozowe mieszkanie . Najczęściej duże przedwojenne 70-150 m2 w które pakowano po parę rodzin .... Wszyscy korzystali z jednej kuchni jednego kibla i kranu w łazience .Tak do końca lat 50 tych w takim mieszkaniu moglło żyć nawet z 20 niespokrewnionych osób .Potem z 2-3 rodziny po 2 -4(czasem 5) osoby . Koleżanka spedziła tak dzieciństwo, opowiadała jak współlokatorzy czekali aż ktoś umrze by zająć jego pokój...( i szczerze tego życzyli ,czasem jawnie !).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam byłam kiedys w mieszkaniu u znajomej Rosjanki, to było jeszcze ZSRR mieszkala z rodzina w takim wlasnie wspolnym mieszkaniu. To była wykształceni ludzie, inzynierowie. Najgorsza była wspolna kuchnia - bo kazda rodzina zamykała swoje garnki na kłódkę( dosłownie). Zeby było dziwniej - było to olbrzymie przedrewolucyjne mieszkanie, pokoje wielkie, wysokie, mozna by z kazdego zrobic osobny lokal, ale idea była taka, zeby kazdy na kazdego mial oko ( no i donosił).Jak do kogos przyszli goscie, to oczywiscie wszyscy inni wiedzieli, kto i po co. Zero prywatnosci. Kto tych czasów nie pamieta, nie boi sie teraz inwigilacji, ktora nam obecny rzad funduje ( a kazdy retekst do niej jest dobry) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.12 bo to u nas to BYŁ WŁAŚNIE PRZESZCZEP Z ROSJI/ZSRR dokonany po 1945 !! cele te same były...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga z Mazur
Dowcip wspaniały, ale sytuacje rodzinne czasami są bardzo skomplikowane. Pracuję w GOPS i czasami jestem zdziwiona jak ludzie mieszkają.. Podam 2 przykłady: Rodzina 1. Rodzice plus 8 dzieci w wieku 2-16 lat, 2 pokoje i kuchnia, tato postawił ścianki działowe, wykorzystał wysokość pokoi, zbudował antresole, kazde dziecko ma swoją powierzchnię tylko dla siebie, rodzice śpią na rozkładanej wersalce w kuchni - mieszkanie ma 62 m2. Czystość aż razi po oczach, meble skromne, chodniczki zawsze czyste, szafki kuchenne sfatygowane, ale czyste, na kuchennym stole zawsze dokładnie wyprasowany obrus. Ojciec dzieci-drwal, matka pracuje dorywczo w pobliskich gospodarstwach. rodzina 2, -ta sama miejscowość, 6 dzieci, dom jednorodzinny odziedziczony po rodzicach, strach wejść, na kuchni garnki z sfermentowanym pożywieniem, stół lepi się od brudu, dzieci nie mają warunków do nauki, ale mają pomalowane paznokcie [brudu pod paznokciami sporo]. Pierwsza moja wizyta była szokiem - pod gołym niebem, na deszczu pleśniały meble - dar mieszkańców, chcieli wspomóc rodzinę. Druga wizyta, późną jesienią uświadomiła mi, że kilkanaście worków z ziemniakami stoi na dworze, są do wyrzucenia bo chwycił je przymrozek - to też był dar od mieszkańców, ale nie było nikogo chętnego, kto byłby skłonny wynieś je do piwnicy. No i te tony brudnych ubrań zalegających podłogi w pokojach, smród, ruj much... Nie każdego stać na odpowiednie duże metraże w stosunku do wielkości rodziny, ale w dobrych układach nie ma to znaczenia. Biednie, ciasno, ale rodzina szczęśliwa. Kiedyś z tej ciasnoty dzieci wyfruną w świat, polepszą sobie warunki egzystencji [rodzina 1], innych będziemy ciągle wspierać, nawet 500+ im nie pomoże, alkohol, używki, i niechęć do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga z Mazur
powinno być rój much, ale z pospiechu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas była 3 dzieci i rodzice 50 m przeżyliśmy dzisiaj każdy na swoim rodzice sami tak kiedyś żyło większość rodzin moich znajomych to teraz wymyślili słowo patologia kiedyś była to norma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mazury to patologia jak całe Ziemie zachodnie poniemieckie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×