Zakochanie czy przerysowana przyjazn?

Witam,chciałbym opowiedzieć wam moja historię oraz poprosić o jakieś podpowiedzi :) Przez ostatnie 2 lata byłem singlem, po cholernie trudnym rozstaniu. Straciłem jakoś ufnie do ludzi oraz nie odczuwalem potrzeby bliższych kontaktów,niż zwykle kumpelstwo (przez ten czas nikomu nie zaufalem). W okolicach listopada wraz z jedną z moich koleżanek,zaczęliśmy więcej przebycwwc rozmawiać i po długim okresie,zacząłem się dla niej otwierać. W Marcu byłem już pewien, zaufalem jej i obdarzylem ogromnym szacunkiem. W połowie maja, zacząłem coś do niej odczuwać,poinformowalem ja w jednej z rozmów,że nie może na mnie polegać, bo boję się ze się w niej zakocham. W końcu spędzamy razem dużo czasu itd. W naszych relacjach nie zmieniło się nic :) Wstyd przyznać,ale ona jest od dłuższego czasu w zwiazku, z jej opowiadań wiem,że im się nie układa -.To tylko mnie podsycalo... Nigdy nie chciałem być osoba,która rozbija związki,ale musiałem jej powiedzieć że jestem w niej zakochany i oczywiście powiedzieć że muszę zniknąć z jej życia... Tydzień temu,obdarowalem ja dobra informacja "zakochałem się w Tobie" po szczerej rozmowie,dowiedziałem się że akurat teraz chce być egoistka i nie chce żebym znikał z jej życia,ale z chłopakiem też nie zerwie. Sama twierdzi że to przeysowana przyjazn wrecz desperacja,spowodowana tym ze bo długim okresie komuś zaufalem i myślę że to miłość... Twierdzi też,że taka przetysowanka szybko mi przejdzie. Myślicie ze to przerysowana miłoś? Jak to sprawdzi? Jakie zadać sobie pytania? Pozdrawiam

A czym jest przyjazn czy miłość,czym się różnią.Jedynie seksem,szukaniem kontaktu seksualnego.W przyjaźni też można miłować o wiele lepiej niż w tych tzn "związkach".Przyjaźń jest czysta i niewinna, a miłość w związku zabrudzona seksem .

ani zakochanie ani przerysowana przyjaźń. To tylko zauroczenie jej osoba,taki zachwyt. Owszem,przejdzie Ci to wiec wyluzuj. Po tak długim czasie mogly Cie złapać takie odczucia,bo w końcu one wracają po tej przerwie do Ciebie. Spokojnie.

Moim zdaniem mogłeś się zakochać! Przyjaźń często przeradza się w coś więcej.

Pewnie sie zauroczyles. Nie kladla bym tego na karb desperacji. Po prostu poznales ja,otworzyles sie itp, tak w koncu rodzi sie uczucie. Pytanie to raczej co z tym zrobisz. Mozesz byc kumplem jesli potrafisz.

Pewnie sie zauroczyles. Nie kladla bym tego na karb desperacji. Po prostu poznales ja,otworzyles sie itp, tak w koncu rodzi sie uczucie. Pytanie to raczej co z tym zrobisz. Mozesz byc kumplem jesli potrafisz.

Przyjaźń jest czysta i niewinna, a miłość w związku zabrudzona seksem . & Oj masz, serdeńko, problem natury psychicznej.

Byłem z nią wczoraj nad jeziorem,do domu wybraliśmy okrężną drogę by rozmawiać. Rozmaiwalismy na wiele tematów, o czym myślę,o naszych wadach,o nas,o jej związku o naszej przeszłości. Jednak czuje ze było dziwnie,nie bylo tutaj swobody rozmowy,której mieliśmy wcześniej. Oprócz tego cały czas musiałem się pilnować,chciałem ja przytulić itd i tak złapałem ja za rękę i długo się trzymalismy,wysluhujac jej historię,rzeczy o ktorych jeszcze nie wiedziałem. Obawiam się że nie umiem być przyjacielem

Gratuluję! Oby tak dalej! Miłego cierpienia

przyjaźń /nieprzerysowana/ to prawdziwy fundament wszystkiego , cokolwiek chcesz na nim zbudować , czy jesteś obcy czy nie .

obawiam się, że dziewucha jest egoistką. I co to za związek, że tamten nie jest zazdrosny o ciebie.

Sądzę że jesteś zakochany

Dobra ale jakie pytania mogę postawić sobie by sprawdzić czy to tylko mocna przyjaźń

Czy chciałbyś ją pocałować? Już takie proste pytanie powinno Ci rozjaśnić w głowie :)

A wiecie, ze księża deklarują się jako single. Uważajcie, oni też urabiają baby, rozbijają małżeństwa, związki. A może nasz bohatet to....

Zlapales mnie,jestem mnichem :/ Tak Man ochotę ja całować

Przestałem czytać, jak napisałeś, że masz szacunek do laski, która z tobą się koleżankuje a ma fagasa. Ja rozumiem, że masz ochotę jej wsadzić i że nawet ją lubisz, ale szacunek? Chciałbyś, żeby twoja też tak postępowała. Co za frajer...

Jesteś na głodzie emocjonalnym i mogłeś wziąć potrzebę bliskości jako zakochanie.

ta dziwucha??? brak słów... Trwa w związku i chodzi na spacerki z koleżką, uwywnętrznia się, ubarwia uczuciwość... Kolejny wyraz obłudy.

Zglupieliscie, bedac w zwiazku nie mozna miec znajomych plci przeciwnej. Nienormalni jestescie. Chociaz sytucja dosc dziwna, bo ona wyglada troche jakby sie tym jarala. Ma faceta,a chodzi na spacerki z toba wiedzac,ze na nia lecisz itp. Dziwna jest. Ja bym trzymala sie z daleka tak szczerze piszac.