Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wkurzają mnie te wyssane z palca historie, że mąż zmienił się dopiero później

Polecane posty

Gość gość

Ja nie rozumiem czym niektóre kobiety myślą??? Chyba macicą??? Po pierwsze, zanim się spłodzi dziecko to chyba widać z grubsza, co to za gość, ten człowiek. Czy spełnia inne role, jest kochający i dba o mnie, czy t tylko roochacz i rozpłodowiec? Czy to normalny facet czy szuja. Czy pracowity i zdolny, czy leń. Wkurzają mnie te wyssane z palca bajeczki "on się zmienił dopiero później"...ta, i ta kobieta najpierw z nim dzieci zrobiła wiedząc że on jest nierobem i będą mieszkali nie wiadomo czy w ogóle gdziekolwiek..l a potem idzie do tatusia i mamusi bo ojej ona taka biedna a mąż jednak jest be... Nie rozumiem takich historii i nie wierzę, że ktoś zmienia się o 180 stopni po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tak jasne wszystko to jest wina kobiety. Nie ma to jak bronic facetow ktorzy pija, bija swoje zony i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
180stopni nie, ale ludzie się zmieniają. Mój maż się zmienił, ja się zmieniłam - my akurat sibie akceptujemy i zmiany nam nie przeszkadzają. Masz rację, ze jak ktoś jest pracowity to raczej w lenia się nie zmieni. Ale tj. wyżej napisałam ludzie się zmieniają i czasami są to niuanse, ale wystarczy, ze czegoś nie akceptujesz, coś zaczyna ci przeszkadzać, tyc rzeczy zbiera się sporo itd. Inna kwestia nałogi. Moja siostra odeszła od męża alkoholika, który przed i zaraz po ślubie praktycznie nie pił. Bardzo rzadko a jak juz to była pełna kultura. Po 8 latach zaczęło z niegi bydle wyłazić. Zawalił pracę (chociaż wcześniej nigdy się nawet do niej nie spóźnił), zaczął bić ją (siostre) i dzieci po alkoholu. I nadal twierdzisz że ludzie się nie zmieniają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale gdzie ja ich tłuczku bronię???? Mówię tylko że nie wierzę i to niemożliwe że ktoś nigdy nie pił i nie bił a nagle po ślubie staje się tyranem z wałkiem w ręku i flachą w spodniach. to tak nie działa. Bierzecie ochłapy za mężów a potem jest lament że on tak zmienił się po śluie a prawda jest taka że on się nie musiał zmieniać, bo on od początku takib ył! tylko żescie go usprawiedliwiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:02 BUJDA na resorach. Pewnie miał inne cechy, np. agresję, dumę nadmierną, egoizm. Nigdy w zyciu nie uwierzę że nagle po tylu latach okazał się ujem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko co Ty mowisz.Jak bedziesz zyla z mezem 37lat razem to dopiero zobaczysz jak maz moze sie zmienic na gorsze. A dzisiejsi mezowie to zmieniaja sie bardzo szybko-wszystko im nie pasuje,dzieci placza.zona nakazuje zrobic to lub tamto.Nie wszystko zloto co sie swieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie ze bronisz tych co zle traktuja swoje rodziny. Ludzie sie zmieniaja . Moj dziadek przed slubem byl pracowity i dobry. Ok 10 lat po slubie zaczol pic , byl agresywny. I co? Moja babcia cale zycie slulachala od takich jak ty autorko " widzialy galy co braly" i inne tego yypu bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może ty jesteś dziecko bo ja na pewno nie, chyba że kobietę 30-letnią dzieckiem anzywasz, no to sorry ale wtedy ja jestem zmuszona nazwać cię starą babą. Lepiej ci? Po tylu latach ok może coś mu wali na głowę na starość, ale nie uwierzę w te historie które ciągle słychać, np. że mąż nagle po 2-3 latach od  ślubu zmienia sie nie do poznania. Jakoś nie widać było przed slubem zadnych wad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:08 w którym miejscu ja ich bornię, gdzie żeś to wyczytała? masz inteligencję pędraka chyba... masakra, rozumowanie na poziomie trzylatki.... mowie tylko że niestety jak wam okulary różowe spadają to dopiero wtedy widzicie pełnię wad a wczesniej jest udawanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:02 BUJDA na resorach. Pewnie miał inne cechy, np. agresję, dumę nadmierną, egoizm. Nigdy w zyciu nie uwierzę że nagle po tylu latach okazał się ujem... x Wierzyć nie musisz. Moze przekonasz się na własnej skórze to uwierzysz. MOze twój mąż zacznie pic i cię napierniczać to zrozumiesz że nie masz monopolu na rację. Nie napisałam że zmienił się nagle. Stopniowo się zmieniał, ale przecież to nie pasuje do twojej teorii więc bujda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj sie maz zmienil kilka lat po slubie ,zaczal zyc praca a ja dziecmi . dzis sie chya juz nawet n ie kochamy a jestesmy 10lat po slubie. robimy wszystko tylko dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie, że ktoś wspomniał o nałogach. Mój bart jest uzależniony od gier komputerowych. Od paru lat. Żona go zostawiła, zabrała dzieci, z fajnej pracy go wypierniczyli. Pracuje teraz jako kierowca, rozwozi pieczywo, a każdą wolną chwilę spędza na graniu. Parenaście lat temu kompa praktycznie nie uzywał (jesteśmy jeszcze z tego pokolenia gdzie pc w domu mieli nieliczni a internet tylko dialup)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój się zmienił. Fakt, że nigdy nie pił i mnie nie bił (dzieci nie mamy), ale jak zaczął pracować w wojsku, to mu odbiło. Nabawił się kompleksów i próbował je leczyć poniżaniem mnie. Przemoc psychiczna. Ślub wzięliśmy po 5 latach mieszkania razem. Pięć lat po nim juz się rozwodzilismy. Miałam wrażenie, że rozwodzę się z zupełnie obcym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie się zmieniają i to bardzo. Ja sama się zmieniłam i nie podoba mi się to kim się stałam. Zawsze byłam osoba spokojna wyrozumiala A teraz po tym jak wszyscy wykorzystywali moje dobre serce stałam się zgorzkniala uparta jak osioł i o zgrozo agresywna. Wcześniej brzydzilam się alkoholu a po paru przykrych zdarzeniach zaczynałam zapijac ból. A mąż? Też się zmienił. Kiedyś był w stanie przejechać dla mnie 200km bo płakałam z jakiegoś powodu a teraz się drze. Kiedyś wspierał i kochał teraz już tego nie ma. Ludzie się bardzo zmieniaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do agresji, to niestety, tu się zgodzę, ze widziały gały co brały. Nawet jak przed ślubem nie bił i nie wyzywał. Kiedyś spotykałam się (co prawda krótko, na 2 roku studiów) z jednym chłopakiem. Dawene czasy. Zawsze dla mnie miły, uczynny, prawił komplementy, był opiekuńczy - powiecie bajka - nie do końca. Otóż jedno mi w nim bardzo zgrzytało - to, jak się odnosił do innych kobiet i mężczyzn zwłaszcza jak mu ktoś nadepnął na odcisk - był wtedy baardzo niemiły, wulgarny i agresywny - ale tylko słownie. Co się okazało po latach? Że bije swoją kobietę, wyzywa ją , nie przeszkodziła mu nawet jej ciąża. Na koniec wyrzucił ją z domu (jego). Zakończenie z nim znajomości było najlepsze co mogłam zrobić, chociaż dla kogoś kto go nie znał dobrze był to szok - mówili, ojej nie spotykacie już się, on taki miły, taki uczynny i porządny. Ktoś może powiedzieć - ale się zmienił, ale on się aż tak bardzo nie zmieniił, bo to już w nim siedziało ale potem wylazło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewne skłonności mozna zauwazyć wczesniej, ale nie oszukujmy się, nie wszystkie. Wszystko się zmienia, jak pojawia się dziecko...jak pojawiają się kłopoty finansowe, zdrowotne. Dokąd jest dobrze i budujemy coś razem jest ok, ale najlepiej można poznać druga osobę jak pojawiają się kłopoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co więc robić? Nie pchać się w związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że mąż może się zmienić po ślubie, jak go np dopadnie taka wściekła ku/rwa, jak autorka tego wątku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE zgadzam się z autorką. Facet MOŻE się zmienić po ślubie i to bardzo. Każdy się zmienia, jedni na lepiej, inni na gorzej, a jeszcze inni na bardzo źle. Gdybym ja wiedziała, jaki mój mąż będzie kilka lat po ślubie, to bym za niego nie wychodziła. aha, a przed ślubem byliśmy razem 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś pewne skłonności mozna zauwazyć wczesniej, ale nie oszukujmy się, nie wszystkie. Wszystko się zmienia, jak pojawia się dziecko...jak pojawiają się kłopoty finansowe, zdrowotne. Dokąd jest dobrze i budujemy coś razem jest ok, ale najlepiej można poznać druga osobę jak pojawiają się kłopoty... Niby tak, ale popatrz, na przykład ktoś przed ślube, nie jest alkoholikiem, nie pije codziennie, nie ma ciągów, nie bije, ale nigdy nie odmówi wódeczki, zwłaszcza kolegom, piwko przy meczu dla relaksu jedno, drugie, następne, lubi się zabawić, zakrapiane imprezy, gdy ma stresa piwko go rozluznia itd tu jest większe prawdopodobieństwo, że będzie z niego alkoholik, niż u osoby pijącej tylko raz na ruski rok u cioci na imieninach, krtóra jak ma kłopoty to woli o nich pogadać niż się czyms znieczulić. 100 % pewności nigdzy nie będziesz miała, że żaden z nich nie wpadnie w alkoholizm, ale u tego pierwszego jest większe prawdopodobieństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:05 o tym mówię. widziała jedna z drugą że on chla co weekend ale myślała że to nic takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety też się moga zmienić . Przed ślubem i po - kobieta przyjaciel, partnerka, a po pojawieniu się dziecka - głównie matka, a mąż jest gdzieś obok, nawet czasem dziecko zajmuje jego miejsce w łóżku na 3 lata - bo tak jest wygodniej (autentyk).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale gdzie ja ich tłuczku bronię???? Mówię tylko że nie wierzę i to niemożliwe że ktoś nigdy nie pił i nie bił a nagle po ślubie staje się tyranem z wałkiem w ręku i flachą w spodniach. to tak nie działa. Bierzecie ochłapy za mężów a potem jest lament że on tak zmienił się po śluie a prawda jest taka że on się nie musiał zmieniać, bo on od początku takib ył! tylko żescie go usprawiedliwiały. xx Jakby tak popatrzeć na sylwetkę mojego ojca, to masz rację i jej nie masz. Rację w tym, że on zawsze taki był, ale to, że matka o tym wiedziała, już nie. Bardzo się maskował przed ślubem. Wiadomo, że nie widzisz się z sympatią codziennie, więc pił w te dni w które do matki nie przyjeżdżał. Moja matka nie znała objawów alkoholizmu, bo skąd miała znać, skoro jej rodzice nie pili? Kolejna sprawa, to przemoc. Bardzo przemoc domową, którą wprowadzał jego brat w swojej rodzinie potępiał. Bardzo. A po ślubie dopiero pokazał jaki jest naprawdę. Że jest taki sam jak brat. Więc nie wszystkie kobiety wiedzą wcześniej. To czy ktoś się zmienia po ślubie, bo zaczął agresję lat po. Tu też masz trochę racji. Człowiek będzie po alkoholu albo agresywny, albo nie. Tylko pytanie, czy tą agresję widziała wcześniej żona, bo może nie miała wcześniej okazji, bo on po prostu nie pił? Czasem wystarczy duży przewlekły stres, żeby stać się agresywnym, ale to już nie jest cecha człowieka, tylko wpływ stresu i to trzeba leczyć, tylko trzeba wiedzieć jak. Tu się sam człowiek nie zmienia, choroba go zmienia (uwaga, nie piszę tutaj o alkoholu). O ile masz rację, pisząc, że sam człowiek się nie zmienia, to nie powinnaś pisać, że przed ślubem widać jaki on jest. Bo nie zawsze widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:13 Ale zalążki czegoś często sa widoczne, ale bardzo dyskretnie. Jak kto reaguje na stres - czy wycofaniem czy agresją, czy ktos jest zazdrosny (niby miłe, ale nie do końca, jak nie można porozmawiać z obcym na ulicy - bo to już potencjalnmy kochanek), czy szanuje matkę ( i tu też, czy szanuje na zasadzie - matka jest tylko jedna, a żoon można mieć kilka - czy szanuje po prostu jako człowieka) i inne takie. Pewne przesłanki widać już bardzo wcześnie. A to jaki ktoś będzie za 10 czy 30 lat tego się nie przewidzi. Inaczej ludzie nie łączyli by się w pary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:05 o tym mówię. widziała jedna z drugą że on chla co weekend ale myślała że to nic takiego. x Wyżej napisałam, że mąż siostry praktycznie wcale nie pił. Wszystkie imprezy - on niepijący, albo jak już pił to był bardzo kulturalny. Żadnego przekleństwa, żadnych głupkowatych i sprośnych żartów. A jednak po kilku latach małżeństwa zaczą "walić gaz". Co drugie słowo przecinek. Ale przecież widziały gały co brały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto też popatrzeć na swoich teściów (tak teściową też :P) bo jest duże prawdopodobieństwo, że za x lat partner będzie do nich szalenie podobny, to niezależne od nas i potrzeba dużo silnej woli i samozaparcia aby takie rzeczy "wyplenić", czyli najczęściej w młodości, kiedy człowiek próbuje się dostosowac do otoczenia aby go zaakceptowało i to też pewien rodzaj buntu, ale im starszy tym bardziej mu się nie chce i geny wychodzą. Oczywiście wy tego pod uwagę nie bierzecie bo teściowa to wredna suka, teść to gbur, ale mój misio taki super jakby adoptowany był. Młodość rządzi się swoimi prawami. Facetom też się mówi, ze jak chcą wiedzieć, jaka żona będzie w przyszłości to niech patrzą na jej matkę. I to się sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kur/va jak bedziesz przed slubem patrzec na tesciow, sasiadow, wujów z 5 pokolenia- to w zyciu za maz nie wyjdziesz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:58 DOKŁADNIE. głupie baby castingi robią a potem jest płacz że oj aj mam 35 lat i nikt mi nie pasuje. bo masz wymagania idiotko Z KOSMOSU to nie dziwne ze jestes sama :D i zasluzylas na to bo sama masz pelno was jak kazdy a szukasz jelenia. ten nie bo za biedny, ten nie bo ma matke glupia, ten nie bo costam...i efekty są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MALZENSTWO to ryzyko zycie to ryzyko mozesz trafic na drania, ktory udaje dobrego faceta-owszem, inteligerniejsi potrafia dobrze udawać!! mozesz trafic na dobrego faceta -wszystko to los, nic wiecej wiadomo, że jak przed slubem lubi sobie wypic to żle wróży, ale co cwańsi bedą sie z tym kryc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej być samemu niż z byle kim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×