zakochałam się.....

Z tym mężczyzną znamy się od 4 lat . Dopiero od roku czuję ,że w nim się zakochałam, nasz kontakt nie jest codzienny lecz przynajmniej 2 razy w tygodniu ze sobą rozmawiamy. Ostatnio zaprosił mnie do domu, po raz pierwszy niestety musiałam odmówić zaproszenia, gdyż miałam inne plany . Pan P. od czasu kiedy się znamy nie miał żadnej partnerki, widzę jak pożera mnie wzrokiem. Chciałabym wyznać mu miłość ale boję się że mogę go stracić . W Jaki sposób mogę mu dać do myślenia że go kocham . Mamy swoje lata , a nie chcę żeby inna mi go odebrała, zdradźcie mi sposób na wyznanie miłości ,albo co mam zrobić . czy zostawić tę sprawę w spokoju i "przyjaźnić się" z nim dalej :>

Dziewczyno, życie ucieka... drugiej szansy może nie być. Być może masz koło nosa szczęście, a zastanawiasz się, czy je ominąć... Skoro macie się ku sobie, jesteście dorośli, jesteś zakochana, a i on nie jest obojętny na Ciebie, to na co czekać? To nie nastoletnie lata, gdzie wzdychalo się miesiącami do kolegi z klasy i fantazjowalo o nim na nudnych lekcjach. Teraz ta lekcja nazywa się życie i nie ma, co tracić czasu i okazji. Daj mu do zrozumienia, ze nie jest Ci obojętny. Zaproś do kina, na kawę, na piwo. Usmiechaj się szeroko. Carpe diem! Powodzenia :-)