Brak nadżerki a cytologia

Cześć dziewczyny, Też mam wątpliwości odnośnie badania. Byłam ostatnio u gina zrobił badanie wziernikowe i usg transwaginalne. Nie wykrył zmian, nadżerki itp. w szyjce macicy. Dostałam skierowanie na cytologie, gin nie mógł zrobić bo jeszcze nie minęła do końca miesiączka. Zastanawiam się teraz czy jeśli gin nic groźnego nie wyczuł, zauwżył to czy powinnam się obawiać o wynik cytologii??? Czy jedno ma z drugim coś wspólnego, czy można mieć raka,którego nie będzie widać gołym okiem???

tak, mozna miec juz jakies komorki patologiczne na dobre 10lat przed wczesnym stadium nowotworu. jesli robic cytologie to tylko tę droższą (ok. 110-160)- jednowarstwową, jest duzo bardzoej dokładna. u mnie np. nie ma nadzerek i innego badziewia a i tak zawsze wychodzi 2 gr., nie wiedzieć czemu/

Dzięki za odpowiedź, domyślam się, że jakieś komórki mogą być i dlatego trzeba się badać. Bardziej się bałam, że mimo niewidocznych na oko zmian może się toczyć zaawansowany proces chorobowy. Zobaczymy jak dostanę wyniki.

2 grupa w cytologii wychodzi właśnie wiedzieć czemu :) pierwszą miewają dziewice druga grupa to normalny zdrowy stan u dorosłych kobiet, które prowadzą normalne życie seksualne, rodzą dzieci. Zresztą, zapytaj ginekologa

II grupa cytologii – najczęściej spotykany wynik, szczególnie u kobiet prowadzących aktywne życie seksualne; w rozmazie stwierdza się komórki zapalne, brak jest jednak komórek nieprawidłowych (przedrakowych). Natomiast wynik cytologii stanowi jeden z pięciu stopni skali Papanicolau, przy czym im niższy wynik, tym lepiej. Więcej szczegółów badania, jak i samych norm na: https://portal.abczdrowie.pl/cytologia-normy

oj wiem, ze u wspolzyjacych ale! ja juz nie współżyłam ok. 3 lat i dalej mi 2 wychodzi, a pałeczek kwasu mlekowego w cytologii wychodzi że mam b. dużo. z kolei mam znajomą, która nawet po 2 latach współzycia miała co roku 1 grupę. no chyba ze ex chuy mi cos sprzedał.

jak tak patrze na moje wynik to wychodzi słaby stan zapalny na sklepieniu, tarczy i kanale , pojedyncze leukocyty w tych miejscach i liczne komorki endocervikalne. taki wynik mam co roku przez ost 2 lata, a gin. mowi, ze ok i ze nie trzeba nic na to. a ja i tak mam uplywa i bole podbrzusza. dziwne to jest. chyba faktycznie zaczne robic tę droższą cytologie.

Też zawsze miałam II gr w cytologii i lekarka mówiła że to normalne. Ostatnio jednak po cytologii zrobiłam wymaz i co ? wyszła mi bakteria proteus mirabilis którą trzeba leczyć . Gdyby nie wymaz nadal uważałabym że wszystko ok .

Dziewczyny, ale macie wykryte nadżerki? Bo w sumie mię wiem czy bez widocznych gołym okiem zmian może wyjść na cytologii grupa III. Po mojej ostatniej wizycie u gina, w zeszłym tygodniu usłyszała że wszystko jest ok i dostałam zalecenie zrobienia cytologii.

nie, ja nie mialam nigdy nadzerki, zawsze gr. 2. nie przejmuj sie, bo zgodnie z wytycznymi to jest obowiazek co 2 lata robic cytologie, poza tym nie robi sie jej jesli masz jakies infekcje itd., dopiero po zaleczeniu. czyli najlepiej zrobic tę biocenozę pochwy - tam wyjdą ew. bakterie jakie są? biocenoza to bedzie to samo co posiew?

Dzięki. Naczytałam się dużo o dziewczynach, które nie miały żadnych objawów, żadnych zmian na szyjce i nagle rak szyjki macicy... sama nie wiem... denerwuje się bardzo. Ostatnio się bardzo ucieszyłam, że gin niczego nie dojrzał, a teraz martwię się że to była przedwczesne radość. Próbuję sobie wmówić że gdyby było bardzo źle to pewnie ginekolog coś by dojrzał. Zobaczymy. Najbardziej martwi mnie czekanie na wynik...

nie przesadzasz? ani nie rodziłaś, ani pewnie nie miewasz przygodnych kont. seksualnych, mloda dziewczyna - czemu od razu zakladac najgorsze? no chyba, ze w rodzinie nowotwory.

To prawda, nie rodziłam, problemów natury ginekologiczne też nie mam, w rodzinie babcia zmarła na raka, ale nie miał nic wspólnego ze sprawami kobiecym. Moje obawy wiążą się w dużej mierze że strachem i to chyba jest największy problem. Za dużo o tym myślę i sama się trochę nakręca bo ma raxie nie mam podstaw.

Dziewczyno nie panikuj , gdybyś nawet miała III gr to nic złego się nie dzieje .Po prostu będziesz musiała przeleczyć stan zapalny i tyle. Ja III gr miałam dwa razy . A jeśłi chodzi o sprawy rakowe , po to właśnie robi się cytologię by ocenić jakość komórek gdyż gołym okiem nie da się wykryć patologii.

Podczas badań może dojść do zarażenia bo rękawiczki chronią tylko lekarza. Często po założeniu rękawiczek coś dotyka w gabinecie potem bada i zakarza. Dlatego zawsze przy każdym badaniu cipki jest mąż i widzi sterylnosc i wspierał porody. Nie wstydzę się męża będzie bo nie jestem zacofana by się wstydzić męża a całkiem obcego faceta ginekologa nie ciemno gród. Często ginekolog się stara przy badaniu gdy mamy świadka osobę bliska! !!