Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćnojak

Dlaczego teraz o normalne wychowanie trzeba walczyć?

Polecane posty

Gość gośćnojak

Mam dziecko 3,5 letnie... Nie ogląda bajek, programów tv kiedy chce...No jak to??? Nie je tony słodyczy na co dzień...No dziecku nie dasz? Pije wodę, a nie pseudosoki? Na wodzie dziecka nie wychowasz.... I inne tego typu bzdury słyszymy...Dodam że bajek na telefonie trochę ogląda, słodycze też dostaje, ale ma limit, a nie ile wlezie...Od jakiś pierwszych urodzin syna często to słyszę... Co z tymi ludźmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo są p******i i lubią się wp*****lać z cudze życie i cudze sprawy. Zależy też w jakim środowisku żyjesz. Mam znajomą, która postępuje podobnie jak Ty, ale nie musi wysłuchiwać takich głupich komentarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja raczej widze co innego, eko wariatki i specjalistki od wszystkiego które naczytały się głupot w internecie i atakują - cukierka nie wolno, chipsa nie wolno ,mięsa nie wolno, jedzenia ze słoiczka nie wolno, no masakra po prostu, dla nich najlepiej jak dziecko żadnej szczepionki nie wezmie, je tylko warzywa i owoce nic wiecej, woda koniecznie z filtra bo z kranu jest ''skazona'' :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo wszyscy wiedzą najlepiej o wszystkim. Uśmiechaj się bezsłownie na takie gadanie i olewaj. Wychowujesz dziecko jak uważasz i Twoje postępowanie jest właściwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćnojak
Ano to zależy od środowiska...Niestety moja rodzina jest niereformowalna... Pamiętam jak w tamte wakacje szoku doznałam, bo nagle część męża rodziny, która wcześniej piła wodę, zaczęła te niby soki pić, potrafili wcisnąć mojemu dziecku do picia jak nie widzieliśmy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćnojak
No właśnie, najczęściej ignoruje...ja innym nie wytykam, że dają te niby soki i później zęby popsute u dwulatka, płacze i lamenty... Ale jak to jest niby teraz dużo ludzi wie, że woda jest lepsza niż te niby soki, a ludzie i taka swoje, to nic że jak nazwałam zęby popsute...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale to są skrajności. Skrajnością jest zachowanie opisane powyżej (woda z filtra, zero mięsa, słoiczków i warzywa tylko eko, bio i cos tam), i skrajnościa jets pasienie dzień w dzień słodyczami, parówkami, lubisiami i kubusiami. Trzeba wypośrodkować. Można np wprowadzić zwyczaj, ze raz w tygodniu - powiedzmy w niedzielę - jemy coś słodkiego. Albo np raz dziennie ogladamy 15 min bajeczkę. Proste. A tak czasem widzę niektóre dzieci, one non-stop coś jedzą, non-stop matki im coś wpychaja do rączki: wafelka, chrupka, danonka. No ileż mozna?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćnojak
A mi się zdaje, że parówki, słodkie serki, ciasteczka, to w Polsce jest norma na co dzień... Ja też nie jestem za totalnym zakazem wszystkiego, no ale to też trzeba do wieku dostosować...Jak widzę że ktoś roczne dziecko przed tv sadza, to mnie krew zalewa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×