Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wytlumaczcie mi czy tylko ja mam bałagan przy dzieciach ? czy wszyscy tak maja?

Polecane posty

Gość gość
Wszystko zależy od tego jakie się ma dziecko, jak bardzo wymagające i ile czasu się mu poświęca. Ja po pracy 100% czasu poświęcam córce, zasługuje na te 3h dziennie , które możemy razem spędzić, a dom jest jaki jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazam ze znakomita wiekszosc ma bałagan. Nie mają robokopy i chore na nadczynnosc tarczycy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam większe dzieci 5i6lat i ucze je porządku. jeśli nabłagania to musza sprzatnac po sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko nie przejmuj się, ja mam córkę dwuletnią której największą pasją jest rozwalanie wszystkiego po całej podłodze - wywala zabawki klocki ubranka garnki z szafki, wszystko do czego dosięga. w tygodniu układam te zabawki tylko jak ktoś ma przyjść, a ogólnie to tylko w weekend robię porządki. to normalne że przy dzieciach nie da się utrzymać nienagannej czystości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bianeczka88
Ja mam trójkę dzieci i wieczny p******ik... Zdążę posprzątac jedno to już rozwalają drugie. Dwóch najmłodszych pasją jest wywalanie ubrań z komody na podłogę i wyrzucanie zabawek. Nie mam już sił, musiałabym nic nie robić tylko sprzątać po nich... Przetłumaczyć też się nie da, są wieku 15 miesięcy i 3 latka. Masakra ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, że wszyscy mają bałagan, ale nie każdy się do tego przyzna. Wyjątki, które mają posprzatane, to (a) osoby z jednym dzieckiem (b)osoby z dzieckiem starszym, w wieku szkolnym, albo noworodkiem/lezącym niemowlakiem (c)osoby nie pracujące zawodowo, "siedzace" w domu (d)osoby którym w zajmowaniu się domem i dzieckiem pomaga babcia (e)osoby bez dzieci Pół biedy jak jest tylko nabałaganione, jesli do tego jeszcze jest brudno, to już porażka. ja tez miewam (nie "mam', tylko "miewam") bałagan, ale walczę z nim, musztruję dzieci i męża, i sprzątam, odkurzam, myję podłogi, nei dopuszczam do utworzenia się sterty prania i prasowania. Ale za to wieczorem padam na twarz. Coś za coś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dwójkę dzieci, pracuje, nie mam nikogo do pomocy i nie mam bajzlu. Bo zarowno dzieci jak i maz wiedza, ze ja nie służąca i musza po sobie sprzatac. I nie piszcie, ze 3 latek po sobie nie posprząta,i potrzebuje pomocy przy np włożeniu kredek do pojemnika czy zabawek na swoje miejsce. Tylko trzeba tego nauczyc i nie biegac ciagle robiac za dziecko. 5 cio latek nie zrobi sobie prostego sniadania? Moj robil tzn smarowal sobie chleb ( mialam noz ktorym krzywdy by sobie nie zrobil) i obkladal go np serem. I mialam upieczone dwie pieczenie na jednym ogniu. Bo dziecko bylo dumne, ze moze samo i zjadał to co zrobil bez grymaszenia. Nigdy tez nie pozwalałam na bieganie z jedzeniem po domu. Miejscem do jedzenia jest stół i nie ma roznoszenia po domu. Taki 5 latek moze sam sie ubrac, umyc, isc do toalety. U mnie 4 latka kiedy zamiatam pomaga mi czyli zmiata na szufelke. Kiedy robię pranie to dzieci tez pomagaja segregujac ubrania. Kurze ścieramy razem, dzieci tam gdzie dosiegna. W swoich pokojach utrzymują porzadek, oczywiscie czasem pomagam ale nie non stop, bo wiedza, ze porozwalane rzeczy trafia do wora. Itd itd. Po prostu dzieci trzeba tego nauczyc bo 4,5,6 latek to już nie niemowlę, ktore nie moze kolo siebie ogarnac. Ale wiekszosc kobiet ma podejscie, ze zrobia same, bo lepiej, szybciej itd. A pozniej lamentuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje dziecko ma mnóstwo zabawek? Musisz jakoś utrzymać porządek! Proponuję kupić kosz na zabawki z bohaterami bajki Avengares. Kosz idealnie nadaje się na pluszaki lub klocki. Ja zamawiałam strony internetowej sklepu CoZaCena - http://www.cozacena.pl .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Gdy było jedno dziecko jakoś udawało się utrzymać porządek, jednak teraz przy dwójce dzieciach trudniej, zwłaszcza że na matę rozkładam dzieciom mnóstwo zabawek.Po południu dwulatka sprząta zabawki do pojemników, ale w ciągu dnia jest sajgon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z pracy wracam o 15. Mam corke 4 lata i syna 9. Moje dzieci od zawsze nauczone byly ze jedzenie rylko w kuchni przy stole. Nie wyobrazam sobie ze biegaja po calym domu z ciastkami w rekach. Syn rozladowuje zmywarke, corka poyrafi nakryc do stolu. Razem segregujemy ubrania do prania. Dzieci msja obowiazek sprzatania zabawek w swoich pokojach. Dom mamy 150 m i mam czysto a najwiekszy balagan robie chyba ja w kuchni. Maz wraca o 21 wiec raczej na jego pomoc nie moge w tygodniu liczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam blizniaki i mieszkamy sami z mezem takze nikt mi nie pomaga. Dzieci nakarmione szczesliwe ;-) maz tak samo. Porzadek w domu jest. Ale wszyatko na biezaco robie. Nie ma ze mi sie nie chce czy malo spalam w nocy. Nawet kubka nie zostawiam samego w zlewie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam troje dzieci i bałaganu nigdy nie miałam ! Jak dzieci się bawią to wiadomo klocki czy samochody na podłodze ale tylko w ich pokoju nie w całym mieszkaniu , po zabawie muszą po sobie posprzątać ! W ogóle moje dzieci są nauczone porządku więc żyje nam się lżej, muszą pościelać łóżka swoje z rana , po śniadaniu wszystkie naczynia wkładają do zmywarki itd. Z tym że w miejszych mieszkaniach ,,bałagan,, jest bardziej widoczny bo jest mniej miejsca na wszystko i wszystko na kupie sprawia wrażenie bałaganu chodź niektórzy naprawdę go mają , w większych mieszkaniach jest lżej utrzymać porządek bo dzieci mają swoje pokoje jest jadalnia salon itd. chociaż więcej biegania , dziewczyny nauczcie sie troche wykorzystywac swoje dzieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie każdy sprząta po sobie syn 8l swój pokój,córka 2,5l swoje zabawki i książki,mąż naczynia po posiłkach ja blaty w kuchni po gotowaniu i myję podłogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Nie potraficie czytać? Autorce chodzi o porozrzucane zabawki, a nie syf w mieszkaniu.Ja tez napisałam że rozkładam matę a dzieci bawią się i z racji mnóstwo zabawek tworzą bałagan, a nie brud, syf!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam blizniaki i mieszkamy sami z mezem takze nikt mi nie pomaga. Dzieci nakarmione szczesliwe oczko.gif maz tak samo. Porzadek w domu jest. Ale wszyatko na biezaco robie. Nie ma ze mi sie nie chce czy malo spalam w nocy. Nawet kubka nie zostawiam samego w zlewie. x lecz się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×