Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

''Dziwna'' błona dziewicza

Polecane posty

Gość gość

Witam. Wiem, że jest już cała masa wątków o podobnym temacie, aczkolwiek nigdzie nie znalazłam żadnej porady, która mogłaby mi w jakiś sposób pomóc. Otóż mam 19 lat, jakiś czas temu z moim byłym chłopakiem próbowaliśmy współżyć. Może nie powinnam porówywać tej sytuacji, bo oboje byliśmy niedoświadczeni, zabieraliśmy się do tego po prostu źle. Brak gry wstępnej, dużo stresu, nastawienie tylko na przebicie błony, dlatego za każdym razem był okropny ból, zaciskanie nóg, wzajemna frustracja. Prób było naprawdę sporo, używaliśmy żelu nawilżającego, różnych pozycji, nigdy nie wyszło, lecz to chyba nic dziwnego, teraz po czasie się dowiedziałam, że powinno to przebiegać zupełnie inaczej. Rozstaliśmy się, jednak postanowiłam w końcu iść do ginekologa, wcześniej się przed tym wzbraniałam, bo wstydziłam się tego tematu, ale nie chciałam tego przezywać poraz kolejny w przypadku poznania nowego partnera. Naczytałam się w internecie, ze zdarzają się przypadki przerośniętej błony, którą usuwa się poprzez nacięcie. Pomyślałam, że być może to mój problem i w taki sposób go załatwię. Na wizycie jednak pani doktor obejrzała mnie, wepchnęła palec i stwierdziła, że skoro wchodzi palec, to z błoną wszystko w porządku i standardowa gadka o nospie i lampce wina przed seksem. Od historii z byłym chłopakiem minęło sporo czasu. Troszkę się podbudowałam słowami, że z błoną wszystko w porządku i nie powinno być problemów z przerwaniem. Kilkukrotnie wsadzałam sobie tampony, specjalnie te troche większe, by przyzwyczaić się do tego uczucia ''posiadania czegoś w srodku'', wsuwałam też palce. No niby wszystko okej i nie boli. Jednak wiele razy kładłam się przed lustrem, rozszerzalam nogi i oglądałam sobie ''co tam w środku mam''. Ku mojemu zdziwieniu nie zauważyłam żadnej dziurki ani nic w tym stylu, co podobno ma każda błona dziewicza. Widziałam zdjęcia różnych typów błon z jedną dziurką, dwiema po boku, albo całej zarośniętej. U mnie natomiast wygląda to dość dziwnie. Nie widzę żadnej dziurki, jednak mam tam coś, co mi osobiście przypomina blado różową pestkę od brzoskwini, która jakby zajmuje 95% wejścia do pochwy, przez co wejście wydaje się całe ''zawalone''. Trochę mnie to martwi, próbowałam dotykać tego palcem, jest dość twarde i przy dotykaniu jest to dość nieprzyjemne uczucie. Kiedy wsuwam sobie do środka palec mam wrażenie, jakby ''nurkował'' pod tą ''pestką''. Czy któraś z was ma coś podobnego? Czy to jest normalne? No i dalej przez to mam obawy co do pierwszego razu. Mam już kolejnego partnera, z którym planujemy niedługo rozpocząć współżycie. Tampon i palec to jednak nie penis, dlatego znów boje się, że będę miała problemy i skończy się jak ostatnio, a to co zobaczyłam w lustrze dodatkowo mnie niepokoi. Proszę o porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to prawda, to musisz być j*******a, skoro nie chcesz zapytać ginekologa a interesuje cię opinia internetowych trolli albo koniobijców 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież napisałam, że byłam u ginekologa, który stwierdził, że wszystko w porządku i mnie spławił :) A tutaj pytam, czy ktoś zauważył u siebie coś podobnego i może powie mi coś więcej, niż ''wszystko w porządku''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobną myszkę co ty z tym że mój były partner nie miał problemu żeby przebić błonę, takie jest po prostu wejście. Ogólnie bardzo dobrze wspominam z nim swój pierwszy raz, szkoda że nie jesteśmy dalej razem, ogólnie też nie był doświadczony a zrobił wszystko tak jak być powinno, zadbał o to żebym się dobrze czuła, rozpalił mnie językiem, a później po prostu to zrobił, nie wiem jak ty ale ja jestem też ciasna, dobrze że nie miał dużego chociaż i tak całego nie dał rady wsunąć, gdyby był większy to bym się za bardzo bała chociaż i tak przy pierwszym wejściu trochę się przeraziłam że taki duży a narzekał na rozmiar :) a jeszcze co do wejścia ogólnie jemu się podobało że nie jestem taka "rozwalona" i nawet jak rozchyla palcami to nie widać wejścia. Martwiłam się tak jak ty ale jego słowa wszystkie wątpliwości rozwiały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×