Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak pogodzić się z tym, że syn mieszka z ojcem? Dręczy mnie to.

Polecane posty

Gość gość

Sytuacja jest w porządku, jego ojciec jest odpowiedzialnym człowiekiem. Syn zachciał pomieszkać u niego, będzie tam przez pół roku, potem zobaczymy (ma 13 lat). Ja mam drugie dziecko ze swoim obecnym mężem (jesteśmy razem 10 lat, dziecko ma 4). Starszemu synkowi nic złego się nie dzieje, ma opiekę, miłość, wszystko co trzeba. Nic się też nie stało, młody po prostu jest związany z ojcem. Nie mogę przywyknąć do tego, mineły już 3 tyg odkąd się wyprowadził. Zjadają mnie wyrzuty sumienia, że gdybym był lepszą matką, gdybym się bardziej postarała, syn zostałby z nami. Jest coraz gorzej, myśłałam,że sobie z tym poradzę ale jest źle, nie śpię w nocy, myślę o tym, dlaczego on się wyprowadził, czemu tego chciał, czego mu nie dałam, że poszedł szukać tego czegoś do taty. Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Jak sobie przetłumaczyliście do rozumu, że to nie wasza wina? Jak się to wam poukłądało w głowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cię. Ja co prawda jestem w związku i wiem że mój syn jest tak bardzo zwiazany z ojcem że w razie rozwodu nie zostałby ze mną. Z jednej strony to dobrze że chłopak ma tak dobry kontakt z ojcem, z drugiej ciężko jest sue pogodzić z takim wyborem szczególnie że u nas tak sie przyjęło że dzieci po rozstaniu wychowuje matka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ojciec mieszka tylko z synem czy ma inną rodzinę ? bo jeżeli nie ma, to być może u taty czuł się bardziej potrzebny/kochany ? Ty masz już inną rodzinę, nowe dziecko, nowe obowiązki itp to nie to samo co mieć do kochania tylko dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla Ciebie to na pewno trudna sytuacja, bo synek przez 10 ostatnich lat był tylko z Tobą. Na pewno też jakoś inaczej jest w domu, na pewno 4-latek tęskni i ogólnie jest pusto. Do tego to poczucie winy, że coś zrobiłaś nie tak... Ja Cię może nie pocieszę, ale podniosę na duchu-wszystko na pewno zrobiłaś co należy i nie zmarnowałaś niczego. Chłopiec dojrzewa, potrzebuje ojca i ma dużą potrzebę zmian/nowych doświadczeń. Dla niego przeprowadzka do taty to wyzwanie, coś nowego, on nie traktuje tego jak karę dla Ciebie, nie myśli nawet w podobnych kategoriach. Pisałam Ci, że nie pocieszę... jeżeli ojciec jest odpowiedzialny i nie zaniedba chłopaka, do tego jeżeli znajdą w sobie oparcie i zrozumienie możliwe, że nie zechce wrócić do Ciebie. Mojej przyjaciółki synowie w podobnym wieku przeprowadzili się do jej byłego męża i mieszkają z nim już kilka lat. Z początku ona nie mogła tego przeżyć, tym bardziej że były mąż tragicznie ją potraktował, mieszka 300km dalej a ona jest sama w wielkim domu. Teraz już się przyzwyczaiła, nie narzeka. Ostatnio rozmawiałyśmy to mówiła, że chłopaki odzywają się tylko od okazji do okazji..,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, głowa do góry. Gość wyżej ma rację. Dla chłopca to przygoda, powód do dumy, fajna zmiana. ZMIANA, jedna z wielu, jakie Was pewnie jeszcze czeka :) Syn nie przestał Cię kochać, nie jesteś dla niego mniej ważna. Ma prawo mieszkać z ojcem i chcieć kochać go tak samo jak ciebie, nie przeszkadzaj im w tym. Takie są czasem koleje rozbitych rodzin, nic na to nie poradzisz. Bądź w tej sytuacji mądra, przyzwyczaisz się do nowej sytuacji, zobaczysz. Daj sobie czas, kilka tygodni to jeszcze nic. Będzie dobrze, głowa do góry! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×