odczepcie sie od grubych bo zycie nie jest sprawiedliwe

krzyczycie ze zra jak swinie i tym podobne epitety i pewnie macie racje , macie duzo racji ale nie zawsze to jest takie czarne i biale . ja ostatnio bylam na wyjezdzie z kolezanka , bylysmy w pracy ale mieszkalysmy w apartamentach z aneksem i sami sobie gotowalismy . obydwie nie jestesmy juz pierwszej mlodosci , ja mam 41 ona 47 lat ja waze 54 kg , grubasem mnie nie mozna nazwac ale szczuplutka nie jestem wcale , bardzo uwazam na to co jem , czytam sklad produktow , rano naturalny jogurt ze spirulina , w ciagu dnia lekkie male porcje , warzywa miesko gotowane i minimum 1,5l czystej wody , slodyczy zero , nic nie slodze , czipsow fastfoodow nie ruszam , chleb z diety wyrzucilam calkowicie ona na sniadanie tlusta kielbasa do tego lekka reka 1/3 bochenka chleba z jakas margaryna , na obiad ziemniaki i panierowany kotlet z serem , trzy dni jechala na ziemniakach i tych kotletach , zero warzyw surowki, nic , caly dzien zapijala sie coca cola , litrami tego pila a na wiczor trzy kotlety mielone z grila i do tego ziemniaki z obiadu gdzie ja w pierwszy dzien polozylam sobie na ruszt kawalek ryby i ona kolomnie to szczapa a jestesmy tego samego wzrostu mamy po 163cm , jej rece nogi to patyczki w koncu zrobilo mi sie troche przykro , to nie jest sprawiedliwe

Szczapa, rece i nogi to patyczki. To w Twoim umysle jest normalne, mile i sympatyczne nazewnictwo? Mozesz powiedziec ze jest bardzo chuda nie musisz jej do niczego porównywać skoro tak Cie raza porownania stosowane wobec grubych.

Szczapa, rece i nogi to patyczki. nie widze w tym nic obrazliwego Synonimy słowa szczapa: chudzielec, , chuchro, skóra i kości, gdybym nazwala ja szkapa od zaniedbanego wychudzonego konia to byloby troche niefajne tak jak nazywanie grubego waleniem

Od kiedy ziemniaki są tuczące? Gdzie wy takie głupoty czytacie?

Stare baby wysuszone jak Podwawelska wyglądają strasznie. Na starsze lata korzystniej się wygląda jak jest trochę tłuszczu. Najlepiej jednak mieć wyćwiczone, jędrne ciało. I starzenie wolniej przebiega.

Ja jestem gruba a jem zdrowo czarny chleb duzo warzyw pije tylko wodę, za to kilogramami jem sterydy bo choruje na Sarkoidoze

Gosc z 12:23 jest troche chamowaty, ale pisze prawde, powyzej pewnego wieku lepiej wazyc o 5 kg wiecej, bo lepiej sie wyglada. Autorka tez ma racje: wiele zalezy od genow, jedni moga jesc co chca i nie tyja, inni utyja od wszystkiego. 80% ludzi ma tendencje do tycia, a tylko 20% nie.

No duzo tez zależy od przemiany materii, wolniejsza tym gorzej. Ale jak widzę te tłuste nastolatki pod mcdonaldsem czy subwayem to mnie szlag trafia. Potem poca się, wali od noch potowa, tłuszcz wychodzi porami.. WF w szkołach to dla nich przedmiot zapomniany. Zra na mieście, a potem zjadają obiad w domu. Potem te nawyki przekazują swoim dzieciom, biegają takie male prosiaki i nieszczęśliwe bo ich w szkołach wytykają palcami. I najlepsze, nie oceniaj nikogo, bo może jest chory. Można spuchnac po sterydach czy cos. Ale jak sie je tyle ile trzeba albo o mniej to jakim k***a cudem ktoś przytuje 100kg? Z powietrza?

12:46 - Co jest chamowatego w tamtej wypowiedzi ? Nawet trafne odwołanie do suchej kiełbachy. A stara baba to po prostu stwierdzenie faktu :D

Ale jak sie je tyle ile trzeba albo o mniej to jakim k***a cudem ktoś przytuje 100kg? Z powietrza? x a jak sie zre same smieci a jedyne picie to coca cola i nie tyje sie ani grama pomimo wieku ???? to jest dopiero zagadka , to jest niesprawiedliwosc :(

No ja rozumiem, ze jelita czy organizm może nie przyswajać np białka, tłuszczy, witamin. Ale przyswajać 10krontie to juz niemożliwe :) mam znajoma chuda jak patyk, też się obzera smieciowym jedzieniem, miala podejrzenie tasiemca, potem hormony, badania na tarczycę, przewód pokarmowy i wyszło zbyt szybka przmeiana materii. No ale jak sie je, bo siebie umie powstrzymać, rozreguluje sie organizm no to sory, litości dla takich osób które same sie krzywdza nie mam.

Jeśli chodzi i tycie, no to 5kg nadwagi jeszcze nikogo nie zabiło, z reszta przepraszam ale waga 54 przy wzroście 160 cos to gdzie tu otyłość?

Podobnie u mnie. Ja nie jestem gruba tylko szczupla/normalna - waze 50kg przy 160. Pilnuje się, ciężko pracuje jako pigula, przeszłam na wegetarianizm z powodu podejrzenia choroby nowotworowej a kiedy folgowalam sobie bardzo to wazylam 60kg :O . Mój mąż i jego siostra jedzą co chcą, po nocach itd a są oboje chudzi jak patyki - szwagierka przy 170 waży 45kg a mąż przy 178 waży 62kg.

nic nie jest sprawiedliwe i tak już zostanie, nic z tym nie zrobisz, ewentualnie możesz zamówić wege-pizzę: http://www.joannamakabresku.pl/wege-jedzenie-i-pizza-na-telefon/ a tak na poważnie, to jest całkiem spoko pomysł, chociaż sam nie rozumiem tego całego wege-szajsu, bo takie jedzenie na pewno pomoże w utracie zbędnych kilogramów, oczywiście nie bez zestawu ćwiczeń

Skoro porównania chuda jak szczapa i nogi jak patyki nie są obraźliwe, to rozumiem, że w stosunku do grubych mogę stosować porównania gruba jak beczka i nogi jak serdelki i nikt się nie będzie burzył i obrażał :P

Grube maciory, tłuste lochy

Nie, no maciora/locha jest obraźliwa. To chyba trzeba rzeczy nieożywione brać powiązane z drewnem, vide szczapy, patyki. Czyli - gruby jak szafa trzydrzwiowa.

Powiem Wam,że ja dużo słyszałam na swój temat,że jestem gruba jak bela,że takiej tłustej świni nigdy nie widzieli itp;/ no ale w końcu się wzięłam za siebie i zaczęłam działać coś w kierunku zrzucenia zbędnych kilogramów,zamówiłam sobie Afrykańskie Mango http://szczupla-kobieta.pl i tak moje życie się odmieniło w końcu zaczęłam czuć się piękną kobietą!