Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

powiedzcie mi czy mam depresję poporodową i powinnam iść do lekarza? :(

Polecane posty

Gość gość

Od dwóch tygodni zajmuję się dzieckiem prawie cały czas płacząc. Rodziłam dwa tyg.temu z kawałkiem. Poród miałam ciężki. Maz niepotrzebnie w dobrej wierze opowiedział teściowej jak było. A poród trwał 14 godzin, zakonczony wyjmowaniem dziecka próżnociągiem. potem mnie łyzeczkowali i nie moglam 3 dni dojsc do siebie psychicznie. Teściowa jak sie dowiedziała to przyszla na mnie krzyczec że to moja wina, ze wnusia jej prawie uśmierciłam, bo jak to cesarki nie było??? a przeciez to lekarz powiedzial ze nie ma wskazan do cesarki. nie moja to byla wina. Teściowa zaczela krzyczeć ze jestem nienormalna i moglam jej powić "upośledzeńca". nie chciala wyjsc z sali poporodowej dwa dni po porozie, siedziala 3 h zanim przyszedl moj maz z pracy. wyrywala dziecko i nic do niej nie docieralo. moj mąż kazal jej sie po tym nie zblizac do nas przez najblizsze tygodnie!!! niestety ja nie moge zapomnec tego co sie stało, płaczę, czuję się winna że dziecko zdecydowałam sie urodzić naturalnie ale z drugiej strony nikt nie dawal wskazan do cc, lekarze odradzali. nie moge sie uspookoic po tych slowach do tego miałam problem z karmieniem a ona mnie strofowała że to przez to ze nie umiem dobrze karmic i dziecko bedzoe głodne przeze mnie. Juz przed ciaza codzien wydzwaniała jak tam wnusio kiedy sie rodzi? spławialismy ją ale byla jak natręt. niepotrzebnie jej powiedzielismy kiedy mam termin porodu bo jak sie spoznial 3 dni poród to ciagle suzyla mi glowe dzwoniła do mnie, mojje matki, meza i straszyla ze urodze uszkodzoe dziecko. JESTEM ZAŁAMANA chyba mm depresje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ZABILABYM taką teściową. Mam nadzieję, że NIGDY nie pozwolisz jej dotknąć dziecka. U mnie takie coś skonczyloby się albo rozwodem albo zupełnym zerwaniem kontaktów z taką wiedźma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz o tym mężowi i zażądaj by jego matka nie przychodziła do was póki sie ze wszystkim nie uporasz i nie bedziesz gotowa na jej odwiedziny. I noe obwiniaj siebie! Nic złego nie zrobiłaś chciałaś jak najlepiej, zaufałaś lekarzom, teraz postaraj sie o tym nie myślec i cieszyć sie macierzyństwem. Trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:22 ja chcę zerwać kontakty ale mąż chyba sobie tego nie wyobraża, żal mu że matka mieszka sama i jest sama, ona już teraz zaczęła ofensywę wypytuje go kiedy może zobaczyć wnusia i że ona ma prawo go widzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ale stoisz przed wyborem, albo twój mąż zostanie z tobą i nie będzie cię zmuszał do kontaktu z matką albo się rozstaniecie. Ja jestem po rozwodzie z takim maminsynkiem, wytrzymałam rok w trójkącie z mamusią, teraz mój syn ma przybranego ojca prawdziwego mężczyznę a mój były dalej nianczy mamunie. Jego wybór. Ty w niczym nie zawinilas, bądź silna i walcz o siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno naucz sie stawiac granice. Nie pozwalaj tesciowej na takie zachowania. Masz jej powiedzieć stanowczo, że nie zyczysz sobie żeby do Ciebie tak mówiła. Poczujesz siłę, a i ona to poczuje i mam nadzieje , że przestanie. Jesli nie, zagroź, że nie będzie się widziala z wnukiem dopóki nie zmieni swojego zachowania. :-)Bądż konsekwentna. Nie masz depresji. Odwagi ! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, weź się w garść dla dziecka. Bądź dumna z tego, że przetrwałaś długi ciężki poród. Urodziłaś dziecko, jest Twoje a ta toksyczna baba zatruwa Wam życie i niszczy Ci najpiękniejszy okres w życiu. Moim zdaniem nie masz depresji. Hormony Ci szaleją- tyle. Ogarnij się, mąż ślepy? Powiedz mu, że jego matka na razie ma ci się na oczy nie pokazywać bo pokarm ze stresu stracisz. jak dojdziesz do siebie to ją zaprosisz. I tyle. jak już przyjdzie to wyraźnie powiedz że to twoje dziecko które ty rodziłaś 14 godzin jak chce porządzić niech se psa kupi. No jak mnie wkurzają takie baby... Twoje dziecko raz w życiu ma 3 tygodnie, ciesz się tym to się nie powtórzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki mam nadzieję że nie mam depresji, tylko takie baby blues że ze zmęczenia i stresu płaczę bo odreagowuję :( dlaczego teściowa mi to zrobiła, gdzie ona miała sumienie, przecież nie kopie się leżącego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie najbardziej mnie boli że ona już mi zniszczyła ten najpiękniejszy czas pierwszego miesiąca... odebrało mi to spokój i radość z macierzynstwa kmpletnie.... a mąż owszem poiwedział jej że przez najbliższy czas ma się ona tu nie pokazywać ale ile to potrwa? miesąc? potem znowu bedzie pchać sie do naszego zycia "mam prawo bo to wnuk". cała rodzina ma ją za psychopatkę tylko jej synkowie ją wiecznie usprawiedliwiają. mąż ma jeszcze jednego brata to tam teściowa niszczy mu psychicznie jego dziewczynę, dziewczyna schudła zapednięte policzki chyba się ten związek rozpadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko rozbija się o to że oni byli wychowywani przez samą matkę i niby to umieją jej podskoczyć ale nie umieją być stanowczy i raz na zawsze zrobić porzadek, mam wrazenie ze sie je boją!!! na zewnątrz takie osiłki i silni ludzie a przed mamusią boją się... wcześniej nie przeszkadzało mi to bo aż tak sie nie wpychała ale teraz jak jest dziecko to jest dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję Ci, życzę dużo siły a babę polecam wygonić aż się nie uspokoi a jak nie to mąż niech spiertala do mamusi. po co ci taki trzęsiportek?????? cale macierzynstwo ci stara odbierze i obrzydzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozpamiętuj, mówię ci. nie wspominaj . ty cierpisz a dziecko z tobą . weź się w garść, jak się będzie pchała na siłę bo to wnuk to powiedz, że dziecko potrzebuj***abci- dobrej kochającej babci która szanuje jego matkę, jak nie umie się tak zachowywać won.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój mąż bardzo fajnie zachował sie zabraniajac swojej matce kontaktu z Tobą. Ta kobieta nawet jeśli nie jest do końca normalna, jest babcią Twojego syna i predzej czy później kontakty trzeba będzie podjąć, nie wcześniej jednak niż Ty bedziesz wystarczajaco silna psychicznie. Jeśli Twój mąż nie jest dość silny, TY bądź :) Jak widać jest rozsądny wiec zaakceptuje co Ty w sprawie jego mamy postanowisz. A teraz ciesz się maleństwem i nie zaprzątaj sobie teściową głowy. Masz ważniejsze sprawy na głowie, np przyglądanie się jak Twoje maleństwo śpi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz depresji, jestes zmeczona porodem, zmiana sytuacji, spadkiem hormonow, tez tak mialam, to minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anjaaa1990
no coż, okropna z niej baba naprawdę. Pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że tak to wzięłaś do siebie. Najlepiej unikać kontaktów z nią i przy okazji powiedzieć dosadnie co czujesz. Ja po porodzie miałam baby bluesa też ciągle płakałam, wszystko w środku mi się trzęsło, sutki krwawiły, że miałam ochotę walic głową w ścianę, no ale po kilku dniach przeszło. Tutaj bardziej niż poród wpływ ma teściowa na Twoje złe samopoczucie. Ale najwazniejsze, że zdajesz sobie sprawe z tego, że to nie była Twoja wina i absolutnie nie daj sobie tego wmówić :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zdaje sobie sprawy? Moim zdaniem teściowa autorki to niezły "ananas" i doskonale sobie zdaje sprawę z konsekwencji wypowiadania takich słow...choć moze sie myle i baba jest po prostu nienormalna, nie tyle złośliwa co chora. proponuję na co najmniej miesiąc nie wpuszczać za próg, niech sie ogarnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy znajdą się osoby, które obronia twoją teściową - znając kafe to zaraz będzie że twoje poy****a na mózg teściowa ma rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz depresji jak na mój gust. Nie myl baby blues'a z depresją, to dwie różne rzeczy. Jeśli smutny nastrój będzie Ci się utrzymywał jakoś dłużej, wtedy się będziesz martwić. Na razie to myslę że to hormony, odreagowanie stresu, trudnego porodu. Głowa do góry, a toksyka starego goń od Was jak najdalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko niczemu nie jesteś winna. Robiłaś i robisz wszystko jak trzeba. Jesteś dobrą matką. Teściową należy trzymać z daleka i od święta ewentualnie tylko spotykać ponieważ zachowuje się wobec ciebie toksycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem zdziwiona że jeszcze nikt tu nie najechał na autorkę... przecież to kafe! Widac ludzie mają resztki zdrowego rozsądku. Autorko Twoja teściowa ma problem i to poważny, z psychiką.Nie jest z nią dobrze...powinna się przyjrzeć sobie, ale znając ten typ człowieka to marne szanse na wgląd w siebie, Predzej w otoczeniu znajdzie mankamenty a nie w sobie. Proponuję Ci odciąć się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam i dziękuję za odpowiedzi :( Powiedzcie mi czy macie jakiś pomysł, dlaczego teściowa tak mnie potraktowała po porodzie? Przecież sama kiedyś rodziła swoje dzieci, na pewno było jej ciężko. Dlaczego zależało jej by mi zepsuć te pierwsze dni? Dlaczego wpędziła mnie w te doły? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ponieważ to jest dość częsty problem w rodzinach że spokrewnionych sie traktuje jak swoich a spowinowaconych jak obcych i sie wtedy ustosunkowuje do nich w najlepszym razie z mniejszą życzliwością i zrozumieniem a w najgorszym z wrogością. To jest obustronny problem, niestety w pewnych sytuacjach przybiera na sile. Tu miałaś sytuację wyjątkowo trudną, narodziny dziecka. To jest taka sytuacja że nawet gdy nie ma wrogości między teściową a synową i jest względny poziom to potrafi sie zrobić napięcie. Gorzej jak sie trafi kobieta prosta i nieokrzesana w obyciu wtedy może dochodzić do takich nienormalnych sytuacji jak opisałaś. Niestety Nie chce sie wymądrzać ale to co opisujesz to nie pasuje jeszcze do objawów depresji a raczej do szoku spowodowanego ciężkim porodem, zmianą trybu życia związanego z pojawieniem sie noworodka i cieżkim potraktowaniem ciebie przez teściową, powinno być przejściowe to obniżenie nastroju, za kilka miesięcy powinno być dużo lepiej, ale gdyby jednak nie to to trzeba będzie szukać jakiegoś wsparcia obserwuj siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na razie depresji nie masz ale ta stara krowa jest na najlepszej drodze by cię w nią wpedzac wiec gon ją od Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bądź miła dla teściowej. Rób jak radzi. Dobro wraca. Amennn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:10 przestań z tą chorą, katolską mentalnością, która ludzi w depresję wpędza. Nie można dawać po sobie sr***ać! moja matka naiwna też w pierwszym rzędzie w kościele wyśpiewuje, daje się ludziom wykorzystywać, rodzina zwala się do niej np. na darmowe obiadki a ona skacze koło nich, narzeka do mnie ale im nic nie powie, służy im jak dziwaczka... zawsze mnie uczyła "pokorne ciele dwie matki ssie", "trzeba być cichą i cierpienie znosić cierpliwie " i co? depresji się nabawiła i wtedy sie nauczyła odmawiać. A ja nigdsy nie miałam jej charakteru I NIE DAJĘ SIĘ WYKORZYSTYWAĆ i po SOBIE S.RAĆ. I tobie autorko to samo radzę. Albo depresja wita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajka3792
Skorzystanie z fachowej pomocy terapeutycznej w tym okresie umożliwi nie tylko szybkie i skuteczne uporanie się z problemami, ale również pozwoli budować trwałe, silne i satysfakcjonujące relacje rodzinne. http://sui.com.pl/opieka-okoloporodowa tutaj na pewno znajdziesz pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×