Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poród dużego dziecka

Polecane posty

Gość gość

Drogie panie, dzisiaj byłam na kontroli i tak jak sie obawialam mój dzidziuś jest duży jak na 34 tydzień, ma ok 3 kg. U nas w rodzinie kobiety rodzą takie duże dzieci, moja mama rodzila nas ponad 20 lat temu i nie było komplikacji, a mojej siostrze juz nie pozwolili rodzic naturalnie. Nie chce sie dac pokroić tylko dlatego, ze USG pokazuje wagę ponad 4kg, sprzęt tez sie myli, z reszta nie sadzez żebym i ja nie miala dac rady z porodem SN. Czy którąś z was, nie wyraziła zgody na cc? Jak wam sie rodziło takie duże dziecko? W końcu nie ja pierwszą i ostatnia jestem w takiej sytuacji, a inne panie rodza, bo USG pokazywało wagę poniżej 4kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziłam naturalnie i to był koszmar. Nie dałam rady wypchnąć tak dużego dziecka i skończyło się na rozcięciu krocza i vacuum. Teraz biegam z dzieckiem na rehabilitację. Nigdy nie zgodziłabym się na poród naturalny, bo wiem że mój organizm nie da rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam dziecko 4870 i 63 cm siłami natury i rodziłam może z 20 minut, było ciężko bo wydawało mi się że mnie po prostu rozerwie i nie dam już rady ale się zaparłam i wyszedł, oczywiście byłam dość mocno nacięta i trochę mnie synuś rozerwał ale spoko, po kilku godzinach śmigałam bez żadnego problemu. Jest też fakt, że nikt nie zaproponował cesarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka 4 kg, ale urodziła się 38tc+1. Pewnie jakby była dokładnie w terminie to by było z 4,5 kg. Poród miałam dość szybki, faza rozwierania szybka, faza parcia gorzej (bo córka była zbyt wysoko, ale to zapewne ze względu na to, że całą fazę rozwierania przeleżałam, bo musiałam mieć ktg podłączone ze względu na ciśnienie).. Ogólnie parcie miałam 1,5 godziny, udało się dzięki położnej, która mnie odłączyła na 2 skurcze, dała posiedzieć na piłce, córka zeszła na dół i już było ok. Nacięcie miałam spore, ale zaszyli mnie fajnie. Zakładam, że gdybym nie musiała leżeć to cały poród (od pierwszego skurczu) trwałby 5,5 godziny (a tak 6,5). Tak więc spoko. Nie miałam też innych problemów z urodzeniem, po urodzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostrę straszyli komplikacjami i sie zgodziła na cc, a uważam, ze zawsze warto spróbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×