Jak o nim zapomnieć?

Witam. Od 2 miesięcy nie jestem ze swoim chłopakiem. Rozstaliśmy się po ponad półtora roku razem. Kiedyś było zupełnie inaczej, kochaliśmy się bardzo. Z czasem się coś zmieniło - jego podejście do mojej osoby. Zeszłam na dalszy plan. Koledzy i rodzina byli ważniejsi. Nie wykazywał inicjatywy. Potrafił przekładać spotkania dla kolegów. Wiem że nikogo nie miał na boku. Za którymś razem nie wytrzymałam tego zaniedbania z jego strony i zerwałam. On kilka dni pisał żebym sie uspokoiła, nie mówiła głupot. Że nie chce innej. Że jestem najważniejsza. Ja byłam nieugięta. Po tygodniu napisał czy jestem pewna, odpowiedziałam że tak. Kiedy minął miesiac zaczelam odczuwac brak jego osoby.. Odezwalam sie. Spotkalismy sie i uczucia wrocily ale powiedzial mi wyraznie ze nie chce ze mna juz byc. Ze na razie nie. Po 2 tygodniach znow sie spotkalismy, wypilismy i doszlo do zblizenia. Po tym powiedzial mi ze nie chce mnie ranic, ze mnie kocha ale ze nie che wracac. Ze chce byc sam podoba mu sie wolnosc i nie chce sie w nic angażować. Spytalam czy jest pewny, odpowiedzial ze tak. Ze nie dorosl do poważnego zwiazku, ze moze kiedys do siebie wrocikmy bo na razie jakby chcial kobiete to tylko mnie. Powiedzialam mu ze wiecej sie nie odezwe, powiedzial mi ze nie chodzi o to zebym sie nie odzywala ale ze jak narazie mam od niego nie oczekiwac nic wiecej od relacji kolega kolezanka. Jest mi bardzo ciezko, wiem ze bardzo go kocham. Wiem tez ze on wiele razy mnie ranil i wiele razy przez niego cierpialam ale chce wrocic.. Mamy sie zobaczyc za poltora tygodnia, kino, kolezenskie wyjscie na miasto. Nie wiem czy to dobry pomysł.. Nie wiem czy to dobrze zeby widzial moja slabosc i to ze mi zalezy. Kiedys juz byla taka sytuacja, pol roku temu gdzie ze mna zerwal, po dwóch tygodniach kiedy do niego dzwonilam powiedział mi ze zrobil to celowo - abym sie postarała. Nie wiem co o tym myslec, nie chce zapominac bo od wrzesnia znow widujemy sie codziennie w szkole i wiem ze nie zapomne. Jest mi bardzo ciezko bez niego. Pomocy