Chyba jestem w 3 ciąży...

Jak w temacie, okres spóźnia mi się z tydzień,a zazwyczaj mam regularny. Chcieliśmy z mężem 3 dziecko...ale nie teraz!!!! Córka ma 7 lat,ale syn ma dopiero niewiele ponad rok! Chcieliśmy się postarać o trzecie minimum za rok dopiero. W sumie nie zabezpieczaliśmy się,ale ostatnio tak rzadko się kochamy,że nawet nie wpadło mi to do głowy...no i chyba zaskoczyło. Czy są ty mamy z trójeczką? Z małą różnicą wieku przy młodszych lub w ogóle przy całej trójce? Jestem przerażona,jak dajecie sobie radę z maluszkami i jeszcze noworodkiem? Wszelkie moralizatorskie wypowiedzi ignoruję, wiem,,że mogłam myśleć wcześniej,ale czasu już nie cofnę. Kobietki, co myślicie? Ciężko z trójką? Spotkałam się z opiniami,że najciężej jest jak się pojawia drugie dziecko,a później jest już z górki. No nawet to pocieszające,ale...sama nie wiem. :(

Współczuję ci. Trzymaj się.

nie martw się dacie radę :) tym bardziej dla dzieci to dobrze gdy jest niewielka różnica wieku :) ja mam 6 letnią córkę i staram się o drugie i nic. a czemu nie zrobisz testu ciążowego? czy już zrobiłaś?

Dziękuję za miłe słowa. :) Właśnie nie zrobiłam testu,a już za późno,żeby kupić (mieszkam za granicą i u mnie większość aptek zamykają o 18:30,trzeba wtedy szukać dyżurnej,a bywa,że jest 10 km dalej). Będę musiała poczekać do jutra i zrobić,ale jestem na 99% pewna,że to ciąża...

Zazdroszczę, i uważam ze życie jest nie fair. Kobiety latami staraja sie o ciąże przechodza piekło badań, laparoskopi etc by tylko zajść w ciąże a inne zachodza ot tak i narzekaj, ze nie chcą ze nie teraz bo praca bo różnica wieku miedzy dziećmi takie pieprzenie. Gdzie ta sprawiedliwość..

ja p*****le, ale się rozmnażają, a później będzie następny topik, że mąż zmienił na ładniejszy model, bo jego stara zaniedbana cerepa go nie podnieca

No dobrze,ja wiem,że kobiety starają się latami,ale to dla mnie nie jest żaden argument. Bo jak to się ma do mojej sytuacji? Mam się czuć winna,bo jestem trzeci raz w ciąży,a ktoś inny od 4 lat nie może zajść? No współczuję,życie nie jest sprawiedliwe. Ale ocenianie kogoś przez pryzmat własnej frustracji spowodowanej niemożnością zajścia w ciążę też nie jest fair... A ostatni komentarz zignoruję. Pewnie nie mieści ci się w głowie,że pomimo posiadania dzieci można fajnie wyglądać,dbać o siebie ,a do tego mieć męża,który jest odpowiedzialnym partnerem i wspaniałym ojcem,a nie gówniarzem ,który na wieść o ciąży spieprza w siną dal,bo on "nie dorósł do ojcostwa,jego to przerosło,on się jeszcze nie wybawił".

Dasz radę. Ciesz się, że będzie maluszek, którego i tak planowaliście. A że planowaliście późneij? Co z tego? Teraz też dacie radę, czy ten rok czy dwa robi taką wielką różnicę? I nie może być tak, że kobieta ma się czuć winna, że zaszła w kolejną ciążę, mimo że inne nie mogą w ogóle. Może zdrowy ma się jeszcze czuć winny, że nie ma raka a ładny, że nie jest garbaty? Co za denny argument.

Pomysl sobie, ze przynajmniej masz juz skompletowane ubranka i wszystkie akcesoria po synku, wiec troche zaoszczedzisz. Poza tym starsza corka juz jest duza, wiec nie bedzie Cie mocno absorbowala. Na pewno pierwszy rok bedzie pracowity, a potem maluchy zaczna sie razem bawic i bedzie z kazdym dniem coraz lepiej :)

i jak test?

Dziękuję za mile słowa,dziewczyny.:-) Robiłam test , 2 kreski....Chyba jestem w szoku,choć przecież i tak byłam pewna. Teraz muszę poinformować męża. Będzie ok 18 w domu. O matko,pieprze,nic dziś nie gotuję,kupię pierogi albo zamowimy pizzę.

Moja koleżanka ma pomiędzy drugim i trzecim dzieckiem niecałe 2 lata różnicy. Wiadomo, na początku jest ciężko, ale teraz dzieci bawią się ze sobą i jest dużo lepiej niż z jednym dzieckiem marudzącym, że mu się nudzi. I tak chcieliście trzecie dziecko, więc pewnie większego problemu nie będzie. Powodzenia :)

Gratuluje :) Ja mam dwójkę z różnicą dwadziesciajeden miesięcy i nie jest źle. Pierwsze dwa miesiące były ciężkie teraz jest super.

Tu autorka, dziękuję za słowa otuchy. Nadal jestem w szoku,no niby powinnam była się spodziewać,ale jak zobaczyłam te dwie kreski na teście,to mnie dosłownie zamurowało...no stałam i gapiłam się na ten test z 5 minut,a potem zaczęłam się śmiać do siebie jak jakaś psychopatka... Zwierzyłam się bliskiej koleżance, myślałam,że mnie jakoś wesprze,ale ona zasugerowała,żebym pomyślała nad aborcją,bo ,cytuję: "Z trójką,to ty już w ogóle życia mieć nie będziesz,na cholerę ci to. Dwójka jest w sam raz,a poza tym trójka to patologia jak dla mnie..". W zasadzie nie jestem na nią zła,bo ona od zawsze taka hmm...bezpośrednia i szczera była,ale zaskoczyła mnie jej reakcja, bo sama od ponad 1,5 roku stara się z mężem o rodzeństwo dla syna. A może nie powinnam się dziwić? W końcu faktycznie mógł ją zaboleć fakt,że ja w 3 ciąży,a ona w drugą zajść nie może tyle czasu. No,ale pisałam o tym wcześniej...mam się czuć z tego powodu winna? Kurczę,myślę jak tu mężatemu powiedzieć. To w końcu jeszcze bardzo wczesna ciąża, byłby jakiś 4-5 tydzień dopiero,a wiadomo,różne rzeczy się mogą zdarzyć. :( Jeszcze raz wam,dziewczyny,dziękuję za wsparcie. Bardzo miło mnie zaskoczyła wasza reakcja,biorąc pod uwagę,że to kafeteria. ;)

Ja być może też jestem w ciąży, ale testu nie robię. Czekam na wizytę kontolną u lekarza w sierpniu. Mam 3 latka i prawie roczniaka. Karmię piersią max 4 razy na dobę. Okres mi jeszcze nie wrócił. Od miesiąca mam bóle jak na miesiączkę i pojawiły mi się żyły na piersiach. Prowadzę zdrowy tryb życia. Wiadomość o ciąży teraz i tak nic nie zmieni. Zresztą pewnie i tak w niej niestety nie jestem. Pewnie te zmiany w organizmie stąd, że dopiero mi płodność wraca. Albo o zgrozo mam jakieś chore jajniki.

Ja bym nie umiała czekać

mała różnica wieku jest ok :) ja mam 3latka i roczną córkę i staramy się o trzeciego bobaska :)