Zawsze była jakaś fala modnych imion i nikt z tego tytułu dramatu nie robił.

Do czasu aż nie powstała kafeteria i wtedy to zaczęło się histeryzowanie i wyśmiewanie imion... i tak Kaśki, Aśki, Anki, Magdy, Agnieszki i Gośki, którym rodzice nadawali imiona taśmowo zaczęły wyzywać rodziców Julek, Amelek czy kogo tam jeszcze, bo wiocha, bo brak polotu, bo 'zrzygać się można'. Tak, tak, wasi rodzice to intelektualna elita wszechświata i tak was nazwali, bo to przepięęęęęękne imiona stąd popularność owych imion, natomiast dzisiejsi rodzice Julek to hołota bez pomysłu lecząca kompleksy. No weźcie się posłuchajcie jak żałośnie brzmicie w tych swoich wywodach hipokrytki. Nie, nie jestem mamą Julki ani Natalki.

To prawda, kiedys był szalenie modny Michał i Piotrek, gdy ja chodzilam do szkoły to co drugi chłopak miał tak na imię, w klasie mialam az 4 Piotrów, u dziewczyn była modna Karolina, Patrycja.... za ileś tam lat bedzie co innego modne (podejrzewam, że Ahmed i Mohammed :D)

Ja tez nie rozumiem tej nagonki na imiona tu na kafe .... przeciez lepiej byc kolejna natalia niz jedyna kunegunda , dobrusia czy cos tam . Nie kazde dziecko jest na tyle pewne siebie zeby sie wyrozniac na cala szkole

To prawda. Te wyzywaczki do swoich imion dorabiają piękne historie, a tymczasem za ich imionami stoją tacy sami ludzie i takie same historie jak za imionami tych wszystkich Juleczek. Nie twierdzę oczywiście, że jedne czy drugie imiona są brzydkie, a ludzie którzy je nadają są nienormalni ale laski ogarnijcie się.

zwłaszcza, że żadna Katarzyna nią nie jest tylko przekształca się w brzydką Kasię, Kaśkę, Joanna w Asię, Małgorzata w Gosię no wybaczcie ale w tym zestawieniu Julka brzmi o wiele lepiej tym bardziej, że imienia Julia sie używa też na co dzień natomiast nie słyszałam żeby do Katarzyny czy Małgorzaty ktoś tak mówił. Nawet w pracy czy w szkole jest pani Kasia, Gosia, Iza wiec zanim komuś nawtykacie może warto popatrzeć najpierw na siebie i swoich rodziców.

Mnie tylko bawią udziwnione imiona na maksa albo jakieś ingerencje w pisownie byle sie wyroznic. A te modne to juz kwestia gustu i doświadczen wlasnych. Ja lubie nieco rzadziej spotykane, ale mieszczace sie w standardzie z reguly. moja matka ma bardzo oryginalne imie, i do tego ladne. Ale ona go nie lubila, bo kiedys byla z tego powodu totalnym odmiencem, wiec ja dostalam bardzo popularne i w kazdej klasie ze 2 takie byly. Wolalabym zloty srodek - ani dziwne ani najpopularniejsze.

sama mam popularne imię, ale nikogo nie wyzywam, nie nazwałabym jednak dziecka z topu 10 imion, nawet jeśli to najpiękniejsze imiona świata, bo nie chce by w klasie dziecka było potem 5 imienników/ecz. Wolę polskie rzadko nadawane piękne imiona i dziecko, które się tym imieniem wyróżni.

10:47 jak ma na imię twoja mama? :)

Ja lubie swoje imie I to ze duzo znam dziewczyn co tez maja na imie Paulina mi nigdy nie przeszkadzalo

A może dlatego, że oni sami mieli popularne imię to nie chcą takiego dla swojego dziecka i dziwi ich ten pęd? Sama byłam zawsze którąś z kolei Anką w klasie, wyczytywaną po nazwisku podczas gdy taka Elwira czy Celina były wołane po imieniu. Niecierpiałam tego...

Bo Anka to brzydkie imie :-) zartuje

mi się Anka nie podoba i co taki mam gust. komus innemu mogą się nie podobać imiona które mi się podobają. Ja bym wolala być np. 5 Julka w klasie niż np. 1 Dobrusia czy Helena

prawda jest taka, że jak dziecko fajne to imię mu pomoże takie mało spotykane tak samo ztymi aktualnie popularnymi, nie ma znaczenia☺

Ja nie dość, że zawsze byłam któraś z kolei z tym samym imieniem, to teraz jeszcze jestem 4 w rodzinie z tym samym imieniem i nazwiskiem, bo się brat i kuzyni pożenili z moimi imienniczkami a te uznały za stosowne przejąć rodowe nazwisko. To jest dopiero masakra :P