Jestem użależniony...

Mam problem. Jestem chłopakiem w wieku 25 lat i od kilku lat się masturbuję. Nie robię tego codziennie. Ostatnio mam problem bo nie potrafię wytrzymać dłużej niż tydzień. Zaczyna mnie to dobijać bo nie wiem czy to nie jest już jakimś uzależnieniem. Nie pisze tego aby się żalić, że niem mam partnerki seksualnej bo szczerze to nie zamierzam się z nikim póki co wiązać i mi nie zależy na tym. Po prostu potrzebuję jakiejś rady bo obecnie mam sporą chcicę aby to znowu zrobić...

gościu jak na 25 lat masz śmiesznie dziwne problemy. Odpowiem Ci nie, nie nosi to miana uzależnienia , taka częstotliwość jest całkowicie akceptowalna przy partnerce a co dopiero bez. Także nie krępuj sie ino chyć go w dłoń i do boju :D

Głupiś czy o drogę pytasz? Masturbuj się do cholery skoro nie masz partnerki.

Po prostu pochodzę z wierzącej rodziny i masturbacja nie jest czymś po czym bym nie miał trochę wyrzutów sumienia... tak wiem, jestem głupi, itp. Ale co zrobię?

idiota...