Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Konkubiny jednak są żałosne...

Polecane posty

Gość gość

Dla mnie ślub to tylko papierek. wzięliśmy go bo dla faceta było to ważne. ale nigdy nie chciałam cyrku z weselem,szopka w kościele itp. W ramach kompromisu zgodzilam się na kościelny ale w małym kościółku w gronie naprawdę najbliższych. nie robiłam z tego wielkiego halo. mam koleżankę która jak ja uważała ze małżeństwo to tylko formalność. A przynajmniej tak deklarowala. ma z facetem dziecko i mówiła ze nie zależy jej na ślubie.A jednak jak tylko on zaproponował ślub kiedyś tam to ona w 4 miesiące zorganizowała ślub i wesele na prawie 200 osób... na fb wrzucila odliczanie do wydarzenia, a w niedzielę z samego rana wrzucila na fb zdjęcie z kościoła jak pędzi biegiem z kwiatkami do ołtarza.żenujący pokaz obłudy. widziałam się z nią kilka dni później i jej powiedziałam o swoim niesmaku to stwierdziła ze przesądzam bo przecież każda dziewczyna marzy o białej sukni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żałosne, ja również nie brałam udziału w cyrku zwabym ślubem i gośćmi na 100 czy wiecej osób. Mam faceta jednego od 12l od 10mamy sluv cywilny na którym byli tylko przyjacieke z rodzicami. Nie cierpie slubow na pokaz, sukuebek typu beza pieprzenia sie z 20 i szopki z suknia plus teksty TEN JEDYNY. Hipokryzja katolików to przerażające zjawisko. Puszcza sie taka do 30tki co rusz to nowy, a później beza Kościół i welon, rzyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.18 ale jesteś zepsuta! co ty sobą reprezentujesz...?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co reprezentuje, wartosci typu 1 facet od 12l rodzina. Co reprezentuje sobą panienka używająca symboli religijnych do lansowania sie na portalach społecznościowych? Zabaloła prawda, wiem wiem hipokryzja boli gdy sie ja wytyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.22 zepsuta??? Chyba jedna z niewielu normalnych...Ja też po ślubie cywilnym, 18 lat razem, dziecka nie chrzcimy bo nie praktykujemy - jak dorośnie to zdecyduje. Wolę żyć bez hipokryzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Yyy, to raczej nie konkubiny są żałosne, a narzeczone z tego wynika. I nei wiem co ma gadanie "nie zalezy mi na ślubie" do kretynizmu szopki ślubnej. Ten drugi dotyczy większości ludzi i u większości to enty związek z kolei, z kościołem g****o mają wspólnego na co dzień itd, ale kościelna biba musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co wlazisz na konta i ogkadasz fotki? Co cie interesuje cudze zycie? Twoje ok,cudze zle,bo nie po twojemu? To jest wlasnie brak tolerancji i hipokryzja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moim zdaniem hipokryzja to deklaracja iż slub to tylko papier (można go uzyskać biorąc cywilny)a później odstawiać spęd na 200osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale autorka ktora zarzuca ten slub na 200 osob tez pisze,ze slub to papierek. Przeciez nie o liczbe osob na weselu chodzi tylko jakas zawisc czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mówiąc nie rozumiem tego wątku. może koleżanka lubi organizować imprezy i dlatego zrobiła takie halo z wesela. może dla niej Najważniejsze ze impreza była udana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co trzeba mieć w głowie by ślub wyznaniowy traktować jako imprezę ? Czy was rodzice hodowali ?! Jak sie jest wierzącym to najważniejszy jest sakrament, a wykorzystywanie go do promowania swej osoby w socjal media jest potwarzą a nawet bluznierstwem. Troche pokory, biala suknie możesz zalozyć na cywilny, ale Kościół wykorzystywać do organizacji imprezy to już patologia i hipokryzja najwyższych lotów!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie rozumiem tematu. Dla mnie żałosne jest nazywanie ślubu"papierkiem". Zwłaszcza kościelnego. Żeby nie było jestem po ślubie ponad 10 lat. Bez bezy, pompy, gołębi i 200 gości. Po prostu z potrzeby serca- tak też można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem? Papierkiem nazywała go znajoma autorki po czym zorganizowalau ślub na 200 osób. W temacie piekla sie same hipokrytki które zapewne w podobny sposób podeszły do tematu ślubu Kościelnego. Do Kościoła zawitaly po X latach by ustalić date slubu a później foto relacja na fb hahahah żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No sorki, ale to autorka nazywa ślub papierkiem a potem pod naciskiem faceta bierze ślub kościelny. I jeszcze obgaduje koleżankę. Jak można brać ślub kościelny tylko ze względu na presję partnera? Może to nie jest hipokryzja, ale sama nie wiem jak to nazwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko znam takie, na trzeźwo gada, że nie chce dzieci ani ślubu, a po pijaku wygaduje, że konkubent nie oświadcza się jej... Tak naprawdę 90 procent konkubin marzy, aby zostać żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dla mnie ślub to tylko papierek. wzięliśmy go bo dla faceta było to ważne" jaaaaaaasne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko rozumiem Cię.. myśmy wzięli ślub cywilny po ponad 4 latach razem, mieszkaliśmy wtedy ponad 2 już. Zrobiliśmy małą imprezę potem dla najbliższych i było super. A kościelny ślub wzięliśmy rok później. Wieczorem, sama msza, rodzina, żadnej imprezy. Tak, tak, smiejcie się, że hipokryzja bo już rok po cywilnym było i mieszkaliśmy razem.. Ale wiecie co? I tak się zdarza.. ksiądz w kościele nie miał z tym problemu, nawet ucieszył się, ze będziemy już żyć "po bozemu" :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmojJedyny
kazda z was to plotkarska żałosna c**aaaaaa taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmojJedyny
i te wasze analizy czy ta ze ślubem czy bez czy chciała czy się zesrała kokoszki straganowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy nie chciałam ślubu w kościele bo dla mnie księża to pajace. Rodzina tylko po to aby się najeść i napić za darmo. Wolałam te pieniądze przeznaczyć na budowę domu. Mieliśmy tylko cywilny na osiem osób .obiad w restauracji. Słyszałam że taki ślub to nie ślub a mój mąż to nieprawdziwy mąż. Moja koleżanka miała ślub za 120000 zł. A nawet nie mają mieszkania lub samochodu... Każdy ma jak lubi.ja dzieci też nie ochrzcilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka tak dla mnie ślub to też tylko papierek, dlatego nie paliło mi się aby go brać. jednak maz jest wierzący-regularnie chodzi do kościoła, co wieczór się modli i jemu zależało. dlatego się zgodzilam. A koleżanka żyła od x lat z facetem, mieli dziecko i deklarowala ze to ona nie chce ślubu a jak facet wspomniał ze może kiedyś to ona zrealizowała to natychmiast i to z taką pompą żeby całe miasto wiedziało. A ona właśnie z tych co w kościele była na komunii a potem na bierzmowaniu, a później to na pogrzebie lub ślubie się pojawi... A tu taki cyrk. ja fb nie mam, a jej zdjęcie dostałam mmsem od niej z tytułem wrzuciłam dziś na fb, ale będzie zazdrość... ja wzięłam ślub bo na ślubie mężowi zależało. nie robiłam szopki. na imprezę mnie stać, bo jak 3 lata po ślubie zostaliśmy rodzicami to urzadzilismy też bardzo dużą imprezę właśnie z tego powodu :) Jak k onczylam 30 to też zrobiłam imprezę na 60 osób w klubie :) no może to nie 200, ale na brak pieniędzy żeby urządzić mega imprezę nie narzekam, więc naprawdę nie zazdroszczę koleżance. a ona przez x lat nie chciała ślubu a jak tylko się trafiła okazja to zachowywała się jakby trafiła 6 w totka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jednej twojej kolezance odwalilo to wrzucasz wszystkich do jednego wora. Sama za to jesteś idealem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem ideałem, ale z racji pracy znam bardzo wiele kobiet, które deklarują ze nie chcą ślubu, że to tylko papierek, a jak tylko pojawi się okazja to dostają takiego wscieku żeby tylko im się facet nie wymknal. albo po 15latach z jasnym zmieniają faceta i nagle po 3 miesiącach ślub, bo ten nowy już się nie opiera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja biorę ślub kościelny, bo cywilny to tylko rejestracja. Będę przysięgać przed Bogiem mojemu ukochanemu. Żyjemy już teraz po Bożemu i z seksem czekamy,a po ślubie naturalne metody. Oboje jesteśmy wierzący i dzieci też tak wychowamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie największą szopką jest robienie wesela po ślubie cywilnym i jeszcze biała suknia i o zgrozo welon, śmiech na sali... to już lepiej obiad po wyklepaniu formułki w USC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry,co was tak obchodzą cudze wybory ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w ogole nie bardzo rozumiem czegos takiego jak "trafi sie okazja", to tak jakby kobieta byla w zwiazku i tylko skrycie czekala az facet sie domysli czy sam dojrzeje do slubu i wyskoczy z pierscionkiem. To takie egoistyczne i nie-partnerskie. Przeciez slub dwojga doroslych ludzi, mieszkajacych ze soba od kilku lat, czasem majacych juz dziecko, to decyzja dwojga, czyli rozmowy itp, i same oswiadczyny to to troche juz hipokryzja. Tak samo slub z pompą, welonem, bezą, weselichem, z blogoslawienstwem, z chlebem i solą na nową drogę życia, no sory jaką nową? Co najwyzej po slubie kobieta zmieni nazwisko, a tak, dalej ta sama codziennosc. Hipokryzja bo: zyjemy po nowoczesnemu ale zenimy sie po staroswieckiemu, czyli tradycja tylko polowicznie, bo "mloda para" nie wyfruwa z gniazd rodzinnych, tylko dawno uwili sobie wlasne wspolne gniazdo. Druga sprawa, czego tu zazdroscic? Nie kazdy marzy o weselichu w rytmach disco klepisko , bandą pijanych wujkow i wscibskich ciotek, z oklepanymi zabawami, konkursami i o zgrozo zbieraniu na wozek -zenada jak dla mnie. I faktycznie, dla madrych, dojrzalych i swiadomych par, slub to papierek, formalne przypieczetowanie milosci, duchowe przypieczetowanie milosci, potrzeba serca, potrzeba duszy a nie potrzeba wielkiego wesela, pokazania swiatu, flesze, wrzutki na fb zeby ludzie widzieli i zazdroscili. Dodam tylko ze u mnie byl slub w usc, owszem ladnie sie ubralismy,ale zadnych welonow, muszek, limuzyn, nawet sie nie zareczylismy, bo po co, pierscionek? Szczerze, po co? Bo taka tradycja? Hehe, no po prostu wolelismy tylko slub i obraczki owszem jako nasz znak :). Na slubie rodzina najblizsza, nasz syn, nasi rodzice, basze rodzenstwo z dziecmi i kilkoro znajomych, a na obiedzie poslubnym juz bez znajomych, za to zeby nie bylo ze znajomi fru do domu po ceremonii slubu, to wszyscy jeszcze poczestowani szampanem. Wszystko skromne, bez pompy. Bo dla nas liczylo sie przypieczetowanie naszej milosci a nie cala oprawa. I nie potrafie sobie wyobrazic ze moj wtedy partner mialby mi sie oswiadczac sam z siebie nie rozmawiajac ze mna wczesniej na ten temat, to tak jakby przyszedl z papierami kupna domu i powiedzia "kochanie, kupilem dom, brakuje tylko twojego podpisu, podpiszesz?". No sory raczej wolalabym abysmy razem znalezli dom i razem doszli do decyzji o kupnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety za duzo bajek sie naogladaly o ksiezniczkach, bajkowych slubach gdzie slub juz byl na koncu bajki i puenta "i zyli dlugo i szczesliwie". A zycie? Jest slub i kilkadziesiat lat przed malzonkami, rutyny, obowiazkow, watpliwosci, trosk, radosci, wspolpracy, kompromisu, wyrzeczen, empatii itp. Kobiety czesto nie maja w glebi duszy potrzeby slubu i malzenstwa tylko oprawy slubnej, czyli sukni, welonu, limuzyny, fleszy, wrzutek na fb i dnia bycia gwiazdką wsrod tlumu... Oj nie po to wymyslono ceremonie zwaną slubem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka1
Jestem po ślubie kościelnym ponieważ w planach mieliśmy dzieci i nie bardzo bym chciała żyć bez ślubu.Obecnie mamy dwoje dzieci i jesteśmy szczęśliwą rodziną.Nie potępiam konkubinatu, każdy sam układa swoje życie jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalosne sa te które wysmiewaja slub kościelny. każdy zyje jak chce, a wam nic do tego! tępe, zawistne plotkary!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×