Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dewajtis

Nietypowy problem przy nauce siusiania do nocniczka!

Polecane posty

Witam. Nie mam już zupełnie pojęcia co robić i jakie zastosowane rozwiązanie byłoby lepsze dla dziecka, dlatego postanowiłam zapytać bardziej doświadczone mamy. Przeczytałam już w tym temacie naprawdę dużo, ale nigdzie nie spotkałam się z takim problemem, jaki jest naszym udziałem, a co za tym idzie - nie znalazłam również porad dotyczących jego rozwiązania :( Bardzo proszę o porady, jeśli któraś mama zna jakiś sposób na rozwiązanie tego problemu. Mianowicie - mój synek ma 2,5 roku, wcześniejsze próby nauki załatwiania swoich potrzeb na nocniczek nie dawały żadnych rezultatów, baaa, wyglądało to nawet tak, że syn kompletnie nie rozumie, czego się od niego oczekuje, więc odstawiliśmy naukę zgodnie ze wskazówkami, że powinno się ją rozpocząć dopiero wtedy, kiedy dziecko samo sygnalizuje, że już rozumie swoje potrzeby. Teraz, patrząc z perspektywy czasu, myślę, że to był jednak błąd i że może lepiej było nie patrzeć na te zalecenia, ale w tym momencie nie tego rzecz dotyczy. Chodzi o to, że kiedy nadszedł czas, w którym syn zaczął rozumieć, że robi np. kupkę, bo w tym czasie uciekał do kącika, chował się za drzwi itp. rozpoczęliśmy naukę wypróżniania się do nocniczka. I problem w naszym przypadku nie polega na tym, że syn nie rozumie do czego służy nocniczek, bo to akurat załapał bardzo szybciutko, po około dwóch godzinach sam podchodził do nocniczka, siusiał do niego i był z siebie bardzo dumny i uradowany, kiedy biliśmy mu brawo i chwaliliśmy. Część problemu dotyczy tego, że szybko zauważył, że dużo wygodniej siusiać mu na stojąco, więc właśnie tak zaczął siusiać, zamiast siadać na nocniku. I wtedy, przy tym siusianiu na stojąco, też biliśmy mu brawo (nie wiem, może i tutaj popełniliśmy błąd?). Natomiast pozostała część problemu wynikła z tego, że zgodnie ze wskazówkami przekazanymi mi przez moją mamę, rozpoczęłam naukę w gorące dni, pozwalając synowi biegać bez majteczek - i tu już jest kompletna klapa :( Tak, wiem, to wina nas, rodziców, nie dziecka przecież, bo mogłam doczytać więcej przed rozpoczęciem tej nauki, dopytać u więcej źródeł, ale naiwnie pomyślałam, że skoro mama wychowała mnie i moje rodzeństwo, no to pewnie wie, jak najlepiej postąpić i zwyczajnie nigdzie więcej nie szukałam informacji, pewna trafności tej rady, a teraz powstał problem, z którym kompletnie nie potrafimy sobie poradzić :( Wystarczył jeden dzień, bo później już próbowałam zakładać synowi ubranko bez pieluszki, ale już ten jeden niefortunny dzień sprawił, że on nie chce bez pieluszki pod spodem dać sobie założyć ubranka. Płacze nieziemsko jeżeli założę mu tak majteczki, nic go nie potrafi wtedy uspokoić, ukoić jego płaczu i wrzasku, próbuje ciągle zdjąć majteczki lub spodenki, widać, jak go to strasznie przybija i jak bardzo się tą sytuacją przejmuje, stresuje. Nie chce wtedy też siedzieć na nocniczku ani próbować siusiać na stojąco, kiedy zsunę mu majteczki niżej, aby mógł się wypróżnić. A nawet powiem więcej - chociaż kiedy biegał bez majteczek, z gołą pupą po domu, wtedy ładnie sam podchodził do nocniczka w momencie, jeśli chciało mu się siusiu, to wtedy, kiedy ma założone jakieś ubranko, w ogóle nawet nie sygnalizuje, że chce siusiać, tylko sika tam, gdzie akurat stoi, a później strasznie mocno się tym przejmuje, choć nikt na niego nie krzyczy tylko spokojnie tłumaczymy mu, że nic się nie stało, tyle, że lepiej jest podchodzić do nocniczka, prowadzimy go tam i staramy się posadzić. Także widać, że on sam rozumie, że to nie jest dobrze tak siusiać, że siusia się do nocnika, ale nie potrafi się przełamać. Odnoszę wrażenie, że chyba obwinia za to majteczki czy spodnie i dlatego nie chce pozwolić sobie założyć ubranka. Zobaczył, że dużo łatwiej jest mu osiągnąć cel, jeżeli nic na pupie nie jest założone i teraz nie chce pozwolić na zakładanie majteczek bez pieluchy pod spodem :( Proszę o jakieś rady, jak wybrnąć z tej sytuacji? Żal mi synka, bo to nie jego wina, on nic złego nie robi, przykro patrzeć, jak strasznie to przeżywa, ale jednocześnie nie potrafimy go przekonać żadnym tłumaczeniem, że ubranko na pupie bez pieluszki pod spodem też trzeba nosić, nie wiem już, co robić i powoli załamuje mnie ta sytuacja. Nie chcę syna zmuszać na siłę do ubrania majtek czy spodenek przy tym treningu czystości, bo boję się, że zrazi się do nocnika całkowicie, no ale jak inaczej w takim razie to zrobić? On nie pozwala i strasznie płacze. Proszę, nie piszcie mi, jaka jestem głupia, że pozwoliłam mu na samym początku, przez pierwszy dzień nauki, biegać po domu z gołą pupą, bo ja sama już teraz wiem, jaka to była straszna głupota :( Tyle, że ta świadomość niewiele już teraz tu pomoże, czasu nie da się cofnąć :( Będę wdzięczna z całego serca za każdą poradę! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw sie, chciałaś dobrze i ja nie widzę dużego błędu w tym, co zrobiłaś. Moze warto by było, żeby Twój maz wziął go ze sobą do toalety i pokazał mu na sobie jak zdejmuje swoje ciuchy i robi siku do toalety stojąc. Skoro Twój syn stoi robiąc siku to moze najlepiej przyuczyć go, by to robił to toalety, nie do nocnika? Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2, 5 roku i w majtki leje porazka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morning_coffee
Da się zrobić. Powoli trzeba wpoić dziecku, że trzeba zsunąć w dół spodenki i majtki żeby się załatwić, przecież i mama i tata korzystają z toalety a nie chodzą nago. Dziecko w końcu zrozumie. Do gościa wyżej - pracuję z dziećmi w wieku ok 3 lat i im też się zdarza zasikać, a dziewczynka, która niedawno skończyła 2 lata śmiga w pieluszce. Różnie bywa, chociaż też uważam, że to już czas najwyższy na naukę załatwiania swoich potrzeb do nocnika/toalety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dziękuję paniom za cenne wskazówki, będziemy próbowali je zastosować, mam nadzieję, że będzie dobrze! Przede wszystkim dziękuję również za uspokojenie i dobre słowo. Natomiast gościowi piszącemu, że to porażka również dziękuję, tyle, że za chamstwo, którym pokazał, jakim typem jest człowieka! Właśnie takie zachowania takich ludzi przynoszą dzieciom więcej szkody niż pożytku, wyśmiewanie, szkalowanie, upokarzanie, chociaż wszędzie trąbią, że każde dziecko ma zupełnie inne tempo rozwoju i to, co dla jednego w wieku 12 miesięcy jest błahostką do pokonania, dla innego stanowi ogromny mur. No niestety, tak bywa. Znam dziecko, które jeszcze w wieku 6 lat musi na noc zakładać pampersy (chociaż w dzień doskonale sobie radzi) i jest pod stałą opieką urologa. Nie uważam tego za porażkę, a za osobistą tragedię tej rodziny i szczerze im współczuję, a za dziecko trzymam kciuki, zamiast je głupkowato wyśmiewać. Nie życzę "gościowi", aby kiedyś z własnym dzieckiem napotkał jakiś inny mur trudny do pokonania, bo na sikaniu do nocnika świat zdobywania umiejętności przez dziecko wcale się nie kończy, a "gość" nie wie jeszcze, co go w życiu może czekać, bo tego nie wie nikt... Gratuluję przy okazji odwagi, że nawet swej jakże światłej uwagi nie potrafił napisać pod własnym nickiem, tylko musi się ukrywać pod płaszczykiem "gościa", brawo. No niestety, to jest właśnie Polska i to ciągłe złe wytykanie wszystkim wszystkiego palcami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@morning_coffee napisała Pani, że pracuje z małymi dziećmi, więc chciałabym jeszcze podpytać Panią o wskazówki na to, jak w miarę bezstresowo dziecko zachęcić do zakładania majtek bez pieluszki pod spodem, bo u nas właśnie nie stanowi problemu samo zrozumienie do czego służy nocnik i wypróżnianie się na niego, ale to, że dziecko zobaczywszy, że łatwiej mu te potrzeby załatwić bez majteczek czy spodenek na pupie, nie chce teraz pozwolić ich sobie w ogóle założyć (zaznaczę, że jeżeli na noc zakładam mu pieluszkę, wtedy oczywiście nie robi problemu z założenia na nią jeszcze jakiejś innej odzieży wierzchniej typu piżamka czy majtki, dotyczy to tylko momentu, kiedy dziecko wie, że pod spodem nie będzie pieluszki). Czy są w ogóle jakieś metody, które pozwolą zachęcić go na spokojnie do włożenia majteczek na gołą pupę? Bo póki co, jest płacz, wrzask i nie pomaga żadne tłumaczenie ani pokazywanie, że inni też chodzą w ubrankach :( Wygląda to więc tak, jakby zmuszanie go do założenia ubranka, a wiadomo, że każde wymuszenie na dziecku czegoś, może przynieść więcej szkody niż pożytku i zastanawiam się, czy w takim przypadku (skoro żaden zastosowany przez nas sposób póki co nie działa) wymuszać na nim to ubieranie? Czy jednak pozwalać mu biegać, jak biega i z majteczkami przenieść naukę na czas, kiedy sam się przekona do ich założenia - co w zasadzie dla dziecka jest lepsze i co przyniesie mniej szkód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym była facetem nie mogłabym mieć takiej kobiety jak ty... ;o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff, całe szczęście, bo ja bym takiego faceta mieć nie chciała ;) Poza tym temat nie o tym traktuje i nie o to pytałam, więc proszę sobie darować uwagi kompletnie nie związane z tematem, ciężko się niektórym czyta ze zrozumieniem, a chamskie uwagi zawsze warto gdzieś wtrącić, prawda? Ot takie polskie dowartościowywanie się kosztem innych :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrażenie autorko, że to nie jest Twoje dziecko. Adoptowane niedawno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani wrażenia niezbyt mnie interesują :) Nie piszę tu pamiętnika i nie muszę się zwierzać z całego swojego życia, jak nie ma pani do napisania nic mądrego, to może lepiej nie pisać? ;) Pytanie w temacie dotyczyło czego innego, a pani uwaga ma się do niego nijak. ŻEGNAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umiesz rysować? Narysuj instrukcję korzystania z wc i przyklejone w łazience. Przedziel kartkę na pół, po jednej stronie napisz po kolei co trzeba zrobić - podnoszę deskę, ściągam spodnie, ściągam majtki, siusiam, wycieram, ubieram majtki, ubieram spodnie, splukuje wodę. Do każdej czynności rysunek. Zalaminuj każdy, podklej rzepkiem, po każdej czynności niech przekłada obrazek. Ćwiczy raczki, dzieci lubią rzepki bo fajny dźwięk daja. Małe dzieci to wzrokowce. Ja miałam problem z autystycznym synem, bo nie sciagal majtek wystarczająco i mimo że sikal do muszli zawsze gacie były mokre. Na necie są też obrazki odpowiednie, ale to raczej musisz być zalogowana. Ewentualnie na chomiki - pic, makaton, - szukaj pod tymi haslami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od jak dawna trwa ta niechęć do majtek? Czy dziecko potrafi samo zdjąć majtki i spodnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kiedy zaczęłaś dziecko uczyć siusiać do nocnika? Bo to trzeba robić jak najwcześniej. Moja mama swoje dzieci sadzała na nocniku jak miały po 8 miesięcy. Roczne dzieci już nie siusiały w majtki. Owszem zdarzyło się parę razy nam zmoczyć majtki ale na 100 prób, 98 było udanych. Im później dziecko sadza się na nocnik to potem są takie efekty. Tylko taka prawda jest, że kiedyś nie było pampersów to każda matka sadzała swoje dzieci na nocnik jak najwcześniej. A teraz wygodnickie mamusie wolą by dwulatki biegały i siusiały w pieluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to głupie ale ja bym zrobiła dziecku dzień obsługi siku i chodziła bym cały dzień w majtkach i pokazywała mu co robię jak mi sie chce siku ( idę do toalety, ściągam majtki...) wszystko ubarwione wesołymi wygłupami. Tylko myśle ze do tego przydała by sie nakładka na kibelek dla synusia niech korzysta z normalnej toalety. Potem to samo tylko ze w spodniach.... Powodzenia autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, odpuść na jakiś czas, wróćcie do pieluch na 2-3 tygodnie i spróbuj jeszcze raz. Dziecko się "zresetuje" i będzie ok. Nie martw się, wszystko robisz dobrze, twój synek to jeszcze maluch, ma czas. Do 18-tki na pewno nie będzie chodził z pieluchą ;) Wyluzuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga autorko słów o jak najwcześniejszym sadzaniu dziecka na nocnik - gratuluję, że tak wcześnie nauczyłaś się wypróżniania do nocnika, ja w wieku 8 miesięcy z pewnością tego jeszcze nie umiałam, jeżeli wierzyć mojej mamie, więc może mój syn jest taki po mnie ;) Choć nie wiem, bo jak forumowy wróżbita stwierdził, podobno adoptowany jest :P W każdym razie naciskana przez otoczenie (a jakże!) również mniej więcej w tym czasie podjęłam pierwsze próby nauczenia synusia samodzielnego siusiania bez pieluchy, ale wtedy w ogóle to do niego nie docierało i nocnik traktował bardziej jak zabawkę, więc naukę odłożyliśmy. Pewnie, każde dziecko inaczej przyswaja wiedzę - jedne szybciej, inne wolniej, z całego serducha gratuluję tym mamom, których pociechy już mając roczek pięknie siusiają do nocnika! Jednak teoria, którą opisałaś, choć w wielu przypadkach faktycznie się sprawdza, zupełnie mija się z teorią głoszoną np. przez psychologów dziecięcych - jak byk wszędzie stoi, że dziecko rozumie ten proces dopiero od około 2 roku życia, a naukę należy rozpocząć wtedy, kiedy dziecko samo sygnalizuje, że jest już na to gotowe. Więc nie pisz proszę, że im później sadza się dziecko na nocnik, tym bardziej grozi to klapą, bo trudniej tą wiedzę przyswaja. I nie - nie jestem wygodnicką mamusią, zwracam raczej uwagę na to, czy moje dziecko psychicznie jest już na coś gotowe, czy lepiej jednak zaczekać, aby głupim zmuszaniem nie wyrządzić mu więcej szkód niż pożytku. Powiem więcej - to właśnie nasze mamy były wygodnickie, bo nie chciało im się ciągle prać tetrówek, więc sadzały swoje pociechy jak najwcześniej na nocniki, nie zwracając w ogóle uwagi na to, czy są do tej nauki gotowe. Dziecko i to, jak ono się z tym wszystkim czuje, nie było w tym momencie ważne, bo liczyło się tylko to, żeby ograniczyć prania - to dopiero jest wygodnictwo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dziękuję za podsunięcie pomysłów z narysowaniem instrukcji korzystania z wc oraz z dniem "obsługi siku" poprzez pokazywanie na sobie co i jak wraz z różnymi wygłupami - jutro zaopatrujemy się dodatkowo w nakładkę na sedes i zabieramy się za wypróbowanie tych metod :) Jeżeli nie pomoże, wtedy najwyżej skorzystamy z kolejnej porady, 2-3 tygodnie resetu od nauki z powrotem do pieluch, a później nauka od nowa, ale zaczynam być dobrej myśli dzięki życzliwym słowom oraz świadomości, że od jutra czas wolny, który mogę już poświęcić tylko i wyłącznie synkowi - damy radę, bo jak nie my, to kto! ;) Dzięki bardzo raz jeszcze, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×