Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakompleksiony gość

Zraniłem ją

Polecane posty

Gość zakompleksiony gość

i siebie chyba też. Wzieło ją na szczerość, wyznała mi bezgraniczną miłość a ja niestety, w tej chwili szczerości powiedziałem co mnie boli. Otóż powiedziałem, że u mnie to chyba nie jest miłość, bo mi przeszkadza, że jest wyższa ode mnie (192, ja 186). Jak jesteśmy sami, czy w gronie naszych znajomych to jest oki, ale jak gdzieś wychodzimy i widzę jak ludzie na nią ślepią to mi się niedobrze robi. Czuję się wtedy jak mały syneczek, niepełnowartościowy inwalida. Sam siebie nie mogę zrozumieć, skąd te kompleksy, znamy się praktycznie od zawsze, od 2 lat jesteśmy (sypiamy) razem, jest moim najlepszym przyjacielem a nawet więcej, inne dziewczyny mnie nie interesują, nawet gdy mi okazują zainteresowanie, które ona zauważa, mówię wtedy, „Tobie żadna nie dorówna“, i to jest szczere, nie wyobrażam sobie innej kobiety, jest dla mnie wszystkim. Tylko czy to jest miłość ? Może niepotrzebnie jej to powiedziałem, wczoraj nie odezwała się przez cały dzień, a mnie formalnie serce pęka z tęsknoty. I kto tu ma rację ? Ona, kończąc to wszystko, czy ja, mówiąc jej całą prawdę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakompleksiony gość
bez przesady !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś idiotą chorym na głowę. Ty masz normalny wzrost a wygadujac jej jej wzrost zabrzmiało to tak jakbyś jej nie akceptował a jak nie akceptujesz to nie kochasz, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupie prowo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poobcinaj jej nogi, i tyle......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wez sobie za przyklad Toma Cruisa, wszystkie trzy, Mimi Rogers, Nicole Kidmann czy Katie Holmes byly wyzsze od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kwiaty i na glebę przed Nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to pojechałeś, laska mając 192 cm wzrostu ma pewnie sama kompleksy, a ty jej jeszcze dowaliłeś, i to w takim momencie?! Jakiś ograniczony jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakompleksiony gość
Nie, akceptuje ją, jest mi bardzo bliska, nie potrafię tylko zaakceptować jej wzrostu. Podobno jak się kocha, to takich rzeczy się nie widzi. Stąd mój dylemat, nie mogę bez niej żyć a jednak coś mi przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie akceptujesz jej wzrostu bo uważasz, że jest za wysoka, czy dlatego, że ty czujesz się przy niej mały? Btw. Wcale niski nie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakompleksiony gość
Ja wiem, czy się czuje za mały ? Może tak, trudno mi to określić. Jak już pisałem, jak jesteśmy sami to jest wszystko w porządku, nawet o tym nie myślę, w*****a mnie jak gdzieś wyjdziemy i wszyscy się na nas gapią. Ostatnio jak wychodziliśmy z kina, to wszyscy, dosłownie wszyscy przed nami odwracali swoje końskie ryje i gapili się to na mnie, to na nią. Cały następny dzień miałem zj****y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to niech się gapią, co cię to obchodzi? Pomysl sobie, że się gapią, bo wyglądacie zayebiście, bo twoja kobieta jest piękna itp. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakompleksiony gość
Łatwo powiedzieć “niech się gapią”. Jak jest pojedyńcza sztuka to mogę mu jeszcze rzucić “co tak ślepisz skrzacie jak szpak w pizdę” ale całej bandzie ? Żałuję teraz co powiedziałem, wzięła mnie z zaskoczenia tą szczerością. Z drugiej strony przeszkadza mi to, więc powiedziałem prawdę, przecież nie przesiedzimy całego życia w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty masz problem z samoocena, powinienes zglosic sie do psychoterapeuty, szkoda dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwny jesteś rozważając, czy to jest miłość... nie prawda, że jak się kocha to nic nie przeszkadza i wszystko widzi się na różowo. Mi też wiele rzeczy w moim mężu przeszkadza i jakbym mogła to zmieniłabym, ale jesteśmy razem już 15 lat, kocham go i akceptuję. To jest miłość, jeżeli nawet wkurzają Cię te spojrzenia i wolałbyś żeby była niższa albo Ty wyższy, ale niezależnie od wzrostu i innych może kwestii jesteś z nią, bo kochasz. Nie ma ideałów, zawsze coś w drugiej osobie chciałoby się zmienić, polepszyć, udoskonalić, ale jeżeli się kocha to te rzeczy się po prostu akceptuje. Nie rozumiem Cię, że nie potrafisz określić uczuć, mówisz komuś, że nie wiesz czy to miłość, bo może ma kilka cm za dużo? Śpisz z nią od dwóch lat i się zastanawiasz, czy przypadkiem nie jest za wysoka, bo Ty masz dzień do tyłu gdy ktoś na Was patrzy... masz chyba problem ze sobą, samoakceptacją, samooceną, oceną własnych uczuć. Ja nie chciałabym być z kimś kto tak mi powiedział, nie dlatego że boli taki przytyk a dlatego, że Ty masz problem ze sobą ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakompleksiony gość
To co ja mam teraz zrobić ? Chciała bezwzględnie szczerej odpowiedzi, to ją otrzymała. Zaskoczyła mnie z tym wyznaniem, przecież było jasne, że nie jesteśmy razem z braku laku, tylko coś nas łączy, coś więcej niż przyjaźń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak ktos tu juz napisal: KWIATY i na glebe gamoniu !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cham jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój facet jest niższy ode mnie o 5 cm, a ja mam może 173 cm. I mi to również przeszkadzało, ale wiesz co... Mam w nosie ich spojrzenia (które okazały się mocno przesadzone z mojej strony, kiedy już wyluzowałam), skoro jest mi z nim dobrze. Schowaj kompleksy do kieszeni i działa, chyba że wolisz patrzeć na nią i kolesia wyższego od niej, bo wtedy będzie się niby prezentować lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona Cię zapytała o uczucia a Ty powiedziałeś, że to chyba nie miłość, bo przeszkadza Ci jej wzrost? Tj pisałam, w każdym związku jeżeli moglibyśmy to na pewno coś zmienilibyśmy w partnerze. W Waszej sytuacji wzrost jest sprawą do zaakceptowania a to, że jednak Cię to boli może wynikać z Twojej nieumiejętności akceptacji siebie lub sytuacji, że dziewczyna jest wyższa. Nie oznacza to braku miłości! Wg mnie absurdem jest rozstawać się z super dziewczyną z powodu kilku cm wzrostu ;-( Niemniej jeżeli sobie z tym nie poradzisz to na pewno będzie ciężko być razem. Przemyśl to sobie wszystko, źle jej powiedziałeś, bo wzrost to cecha której nie może zmienić. Mogłeś powiedzieć, że jedyną rzeczą jaką trudno Ci zaakceptować jest fakt, że jest wyższa, bo to jest problem tak na prawdę. Po co łączyć to z uczuciem? Co masz robić? Przemyśleć czy chcesz z nią być czy nie. Jeżeli tak to spotkać się, porozmawiać, wyjaśnić. Jeżeli nie to nie zawracać dziewczynie głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakompleksiony gość
To ona chce skończyć, wszystko skończyć, tzn przyjaźń, koleżeństwo, kontakty itd. Powiedziałem jej, że to niemożliwe, znamy się przecież od dziecka i teraz co, mam udawać, że się nie znamy ? A co powiemy rodzicom, że się pokłóciliśmy jak w przedszkolu ? Pójde dzisiaj do niej, bo już dłużej nie wytrzymam, po za tym musimy wyjaśnić sprawę wakacji, przecież sam nie pojade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja p******** jakby mi gosc zrobil jakis przytyk na temat wygladu to kopnelabym go w d**e bezpowrotnie. Jeszcze dziwisz sie ze nie chce z toba gada. Burak z ciebie straszny oby znalazla kogos lepszego.od ciebie pod.kazdym.wzgleden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakompleksiony gość
Czyli jak kobieta domaga się bezwzględnej szczerości to i tak należy ją okłamywać, byle tylko jej nie zranić ? Byłem wczoraj u niej, powiedziałem jej, że te dwa lata o czymś świadczą, co mi przeszkadza to mi przeszkadza ale chcę z nią nadal razem być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pan wielkoduszny sie znalazł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość polega między innymi na akceptacji wad. Z Twoich wypowiedzi wynika, że to "tylko" przyjaźń, wygoda i strach przed niezręczną sytuacją, bo " co ludzie powiedzą", że nagle się posypało. Żal mi dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakompleksiony gość
Jaka wielkoduszność ? Po tylu latach powinna być za mnie pewna a nie wyjeżdżać z jakimiś deklaracjami o miłości. Czy słowa są ważniejsze od czynów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż... Jeśli sądziłeś, że będziesz z Nią sypiał i przyjaźnił się do "grobowej deski", to nie rozumiesz kobiet. I jesteś idiotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będę cię pocieszać bo to byłoby chamskie z mojej strony. Ja osobiście nie wyobraźam sobie być z facetem niższym od siebie albo rownym wzrostem bo wtedy nie mogłabym szpilek założyć a to byłaby dla mnie tragedia cały czas na płaskim obcasie.Żeby był najpiękniejszy najmadrzejszy najfajniejszy a kordopel to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz dobry wzrost nie rozumiem... ;_;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×