Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy postapilam zle?

Polecane posty

Gość gość

Bylam w weekend na slubie przyjaciolki. Tuz po wyjsciu z kosciola, jedna z przyjaciolek panny mlodej zle sie poczula, i z tego wzgledu, ze byla spoza miasta i nikogo innego nie znala (mnie znala od dwoch dni), poprosila mnie abym zawiozla ja do szpitala. Sprawa byla powazna, wiec siedzialam z nia tam do 22, a pozniej bylam juz tak zmeczona, ze pojechalam prosto do domu. Panstwo Mlodzi byli wdzieczni, ze sie nia zajelam, ale mam wrazenie, ze maja pretensje o to, ze po szpitalu nie pojechalam spowrotem na wesele, tylko wrocilam do domu. Maja prawo do takich pretensji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kogo to obchodzi ,już po weselu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam po prostu wrazenie, ze Mlodzi maja o to pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się, miałaś prawo być zmęczona, nie powinni się złościć. Możliwe że goście na weselu czekali na twój powrót i relację co się działo z chorą, dlatego młodym jest trochę niezręcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o to, poniewaz to nie bylo rozpowiadane na lewo i prawo, wiec malo ludzi wiedzialo. Ja tak naprawde nie znalam na tym weselu wielu osob oprocz mojej przyjaciolki, i moze 4-5 jej kolezanek. Mam po prostu wrazenie, ze mojej przyjaciolce jest przykro, ale ja jednak sie poswiecilam aby jej przyjaciolka, ktora znalam zaledwie od kilku dni nie byla sama w tym szpitalu, wiec wydaje mi sie, ze powinna spojrzec na to laskawiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ona nie miala nikogo bo to troche wygladalo tak ze wykorzystalas szanse zeby nie isc na wesele o 22 smialo moglas pojsc na wesele, to troche tak jak sytuacja w szkole kolega sie zle czuje pojde z nim do pielegniarki to troche lekcji opuszcze, ja bym byla zla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta jej przyjaciolka nie znala tutaj nikogo innego. Jest w ciazy i od 10 godzinnej podrozy ma teraz zagrozona ciaze. A wesele trwalo do 1 nad ranem, wiec zanim dojechalabym, to bawilabym sie moze z 2 godziny. Bylam glodna i zmeczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mogłaś zjeść na weselu...A sama tam poszlas ,bez osoby towarzyszącej?a gdzie Twój partner i tamtej w ciąży ?sama w ciąży się na wesele wybrała ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale masz dziecinne podejście komentatorko, chyba ważniejsze byłoby dla ciebie zdrowie koleżanki w tym momencie a nie dziecinne obrażanie że ktoś śmiał wyjść z twojego wesela? Autorka słusznie postąpiła, cieszę się że są jeszcze ludzie którzy potrafią się poświęcić dla obcej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oby dwie bylysmy bez osob towarzyszacych. Na weselu byl bufet, wiec o tej 22, czy 23 pewnie nie byloby juz co zjesc. To nie bylo wesele w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie zapomniałaś o prezencie? Może tu jest sedno problemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prezent dalam dzien przed slubem. wiec napewno nie chodzilo o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak postąpiłaś źle, mogłaś odwieźć koleżankę i nic by się jej nie stało, w szpitalu są inne pacjentki, lekarze, pielęgniarki, salowe, miała telefon, z którego mogłaby zadzwonić do ojca dziecka to by przyjechał do niej. Ślub to bardzo ważny dzień i powinnaś tam wrócić, młodym na pewno jest przykro. Olać ślub z byle powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec dziecka jest w innym panstwie. A ona mogla tamtej nocy urodzic, wiec nie, nie moglam jej tam samej zostawic. Nie miala w tym miescie nikogo z rodziny, ba nawet nie znala nikogo oprocz pary mlodej, ktora z wiadomych powodow nie mogla tam z nia byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×