Zarazilam sie grzybica paznokci u manicurzystki

Od zawsze dbałam o paznokcie sama ale kolezanka namowila mnie do wizyty u jej manicurzystki. Poszlam tam i faktycznie ladnie mi zrobila paznokcie plus lakier- SUPER! Bylam zadowolona. Chdzilam tam już od pol roku jakies 1 x w mies. Teraz patrze na palec serdeczny a tam początki grzybicy tzn masa białych plamek i zazolcenie. Kurwa mac!!! U fryzjera zaraziłam się kurzajkami :( Przestrzegam wszystkich przed wizytami u kosmetyczke manicurzystek nawet fryzjerek. Wierzycie w to, ze one wszystkie te swoje narzędzia strylizuja?

Jak chodzisz do byle kogo to nic dziwnego, że tak się kończy... Ja mam swoją sprawdzoną fryzjerkę i kosmetyczkę i nigdy się niczym nie zaraziłam.

Przecież autorka napisała, że poszła z polecenia?? Czyli chyba nie do byle kogo? Niestety w takich miejscach łatwo o złapanie najróżniejszego syfu. Ciesz się, że to "tylko"grzybica, a nie żółtaczka albo gronkowiec.

Jestem wsciekla a nic jej nie mogę zrobić bo jak to udowodnię? Ostatnio po poprzedniej klientce manicurzystka popsikała tylko te swoje pilniczki i dawaj mnie obrabiać. A ona powinna mieć taka specjalna maszyne do odkażania a nie glupi plyn.

Z polecenia też większość łazi do byle kogo, bez szkół po byle jakich kursach.

Autorko a czym ona dezynfekuje narzedzia? Ja chodze do takiej ktora robi to w autoklawie, pliniki, patyczki itd. jednorazowe.

Ja unikam takich miejsc po tym jak zaraziłam się gronkowcem po mikrodermabrazji. A też poszłam do miejsca, gdzie mi polecono. Moja przyjaciółka chodzi tam parę lat i niczego nigdy nie złapała. Wszędzie gdzie naruszona jest ciągłość skóry to jest ryzyko zarażenia.

wlasnie ona tylko używa takiego odkazacza w spray'u - po prostu psiknie na taki pilniczek czy cążki i tyle. :(Watpie żeby to dalo rade odkazyc sprzet.

Wspolczuje autorko. Moja fryzjerka bardzo zwraca uwage na czystość sprzetu. Wszystko dokladnie sterylizuje. Kosmetyczka rowniez. Zawsze sprzet wyciaga z autoklawy, zawsze zaklada rękawiczki przy klientce, paznokcie najpierw odkaza, pilniczkow i patyczków uzywa tylko jednorazowych. Fryzjerka mojej mamy z kolei tylko psika sprayem przez co kiedys mama zarazila sie u niej lupierzem pstrym. Trzeba bardzo zwracac na takie rzeczy uwage

Też u fryzjera załapałam kurzajki. Masakra.

Przed wizytą w salonie kosmetycznym sprawdź, czy salon posiada autoklaw. Tylko sterylizacja w autoklawie daje 100% gwarancję posiadania higienicznych narzędzi do zabiegów kosmetycznych.

Ja raz w zyciu zrobilam pedicure, zaplacilam kupe kasy, baba sie strasznie madrzyla i dostalam grzyba, dobrze,ze tylko na 1 paznokciu , ale wciaz z tym walczę. W zyciu nie pojde do manikiurzystki, boje sie tez fryzjerow- mieszkam w Warszawie, chodze do niby renomowanych salonow, np do Welli i co - nigdy nie widzialam ( zreszta w ZADNYM salonie w Polsce),zeby ktos dezynfekowal nozyczki, grzebienie , szczotki, lokowki. Zawsze leza z boku, zawsze komplet , wychodze i nie widze,zeby ktos to dezynfekowal czy zmienial. Powiedzcie, dziewczyny, czy ktoras z was widziala dezynfekcje po kazdym kliencie u fryzjera? ciekawa jestem,