Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Maz mnie zdradzil z dziewczyna z internetu....

Polecane posty

Gość gość
Moze napisz nam jak sobie poradziłaś w rozmowie jak reagował i na czym stanęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obetnij mu.... internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomęcz debila ale nie wyrzucaj z życia....jeszcze nie teraz, to nie TA zdrada. X Czyli co? Ma czekac na kolejną? Każdego dnia zastanawiac się, czy znowu nie zachcę mu się innej? Żyć z nim jak gdyby nic się nie stało? Dac mu się dotykać, uprawiać z nim seks, po tym jak był z dziwką, z którą spała masa innych facetów? Autorko, na Twoim miejscu zanim dotknąłby mnie, badź dzieci, kazałabym mu się zbadać. Fuj, nie wiem jak w ogóle możesz się zastanawiac nad tym, jak z nim dalej być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawialam niby wyszlo ok przyznal mi racje itp ale mimo wszystko ciagle jest dziwnie rozmawiamy niby jest ok nagle ktores z nas powie cos co sie wiaze z tym co sie wydarzylo i znow sie zaczyna. Z jego opowiesci wynika ze niczym sie nie mogl zarazic uzyl prezerwatywy a byl w niej moze minute i to nie do konca wiec o to sie nie martwie. Ciezkie bedzie nasze zycie teraz zanim sie z tym uporamy to na pewno minie duuuzo czasu o ile w ogole to sie uda. Ale chwilami mysle sobie ze chyba lepiej by bylo rozstac sie w zgodzie i miec spokojna glowe. Ale niestety za bardzo go kocham i nie potrafie tego zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dlatego sama miałam kilku partnerów seksualnych w związkach, tak samo mój mąż. Obydwoje wiemy co i jak, nie męczy nas "jak to jest z innymi" bo już wiemy śmieszą mnie hasła o jednym partnerze, o seksie po ślubie i tym podobne bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz znowu poczytaj co napisze : potrzebny jest czas, to nie taka łatwa sprawa zapomnieć , wybaczyć łatwiej. Jezeli nie dasz rady to wszystko obróci sie przeciwko wam. Niestety ale na tobie spoczywa najtrudniejsze. Dlatego wcześniej pisałam o dwóch miesiącach " nieszczęścia" oczywiście moze to potrwać dłużej ale skoro zależy wam na sobie dacie radę. Za każdym razem, jezeli otrzecie sie o temat, to nie zamiataj tego po dywan tylko mów jak z tym ci ciężko i ze teraz ty potrzebujesz jego wsparcia i potwierdzenia ze warto. Każda choroba, nawet katar, nie przechodzi w dwa dni. To co sie stało to nie wypadek samochodowy tylko życiowy,tak samo potrzebuje leczenia.Duzo zależy od jego zachowania, musi być cierpliwy i dać ci prawo do " żałoby " . Facet nie moze teraz sie denerwować ze do tego będziesz wracać , to sie nazywa poniesienie konsekwencji i umówmy sie, mógł miec gorsze, strata rodziny to początek kolejnego syfu dlatego jak sie kochacie to przetrzymacie. Każdy facet jest prosty jak obsługa cepa i nie ja to wymyśliłam. Dać czasowi czas to dla was szansa, rozstać sie zawsze zdarzysz, małżeństwa nie są dla mięczaków :-) bądź mądra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 10:05 madra z Ciebie osoba... twoje wypowiedzi bardzo mi pomagaja. Znalazlam ogloszenie tej dziewczyny. Chyba niepotrzebnie bo boli jeszcze bardziej. Dzis sie znow poklocilismy. On ciagle wraca do mojej przeszlosci ze palilam itp dzis znowu zaczela sie gadka po co palilam co mi to dalo draznia mnie te tematy strasznie tym bardziej teraz kiedy to co on zrobil bylo nieporownywalnie gorsze od tego wszystkiego co ja robilam kiedys. Powiedzialam ze nie mam zamiaru sie jemu tlumaczyc ja go nie pytam wiec niech on mnie nie pyta. I zaczelo sie. Zaczal wypominac ze nie lubie jego rodziny ze moja najlepsza itp itp jeszcze dodal ze skoro mam mu to wypominac to lepiej sie rozstanmy gdzie ja dzisiaj nawet slowem o tym nie wspomnialam. On sam sie placze w tym wszystkim za wszelka cene chce sie wybielic moim kosztem i to jest najgorsze w tym wszystkim. I juz wcale nie widze zeby zalowal tego co zrobil. mam wrazenie ze cale jego poczucie winy spadlo na mnie. Mam dosc jestem wrakiem czlowieka nie radze sobie z tym wszystkim i akurat teraz kiedy go potrzebuje najbardziej on wydaje mi sie coraz bardziej obcy. Nie wiem juz co mam robic czuje jakby moje zycie sie skonczylo jakby juz zadna przyszlosc na mnie nie czekala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On sam sie placze w tym wszystkim za wszelka cene chce sie wybielic moim kosztem i to jest najgorsze w tym wszystkim. X Pisałam Ci na samym początku, że masz panu podziękować za współpracę. Koles ma mase kompleksów i w obrzydliwy sposób dobija Tobie, żeby polepszyć swoje samopoczucie. Wy macie jakiś chory związek! Koleś wypomina Ci przeszłość, w której go NIE było! I nie pisz mi, że jest dobrym mężem, bo DOBRY mąż NIE gnębi swojej żony, nie używa wobec niej przemocy psychicznej, a Twój to robi. Po co chcesz zgrywać jakaś matkę Teresę? Żeby bardziej siebie dobić? Powtarzam, facet znów Cię zdradzi, tyle że z każdym kolejnym razem nie będzie czuł wyrzutów sumienia i oczywiście TY będziesz winna tej zdradzie. Poza tym, strasznie szybko mu przeszły wyrzuty sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 15:46 Masz racje. Doslownie gnebi mnie psychicznie. Od zawsze tak bylo. Zawsze czulam sie winna co by sie zlego nie dzialo w naszym malzenstwie. Ale nie potrafie odejsc. Nie dlatego ze jestem jego utrzymanka bo nie jestem pracuje tzn teraz jestem na macierzynskim mam jeszcze inny dochod i to nie jest zaden problem. Ale cos mnie tu przy nim trzyma. Zawsze czulam sie przy nim bezpiecznie nie musiqlam sie o nic martwic dbal o nas o dom. I ciezko mi teraz to wszystko przekreslic. Nie dam rady odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jęcz, tylko zaciśnij zęby i zgrywaj dalej męczennice. Masz córkę? Dajesz jej świetny przykład, gwarantuje Ci, że kiedy dorośnie, tez poszuka takiego partnera jak tatuś, który będzie ją gnębił i zrównywał z błotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest takie proste. Wiem o tym wszystkim zdaje sobie sprawe jak to wszystko wyglada ale mimo wszystko cos mnie tu trzyma. Moze strach przed byciem samej. Boje sie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo go zapewne izolowałaś w związku. My bez tabu i mąż jest zawsze przy każdym badaniu ginekologicznym cipki i wspierał porody. Takie przeżycia łączą. A ty się go wstydzisz i teraz masz zdradę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę ze przyjął zasadę : najlepsza obrona to atak. Z tym ze on nie ma argumentów, można go zabić śmiechem. Wypomina tobie przeszłość, kiedy byłaś beztroska dziewczyna, kiedy próbuje sie używek, spotyka sie z chłopakami no po prostu cieszy i poznaje sie życie. To są dwa rożne światy - być mężem/żona i panna/kawalerem. To ze jest głupi to już wiemy ale teraz doszła podłość. Moze jeszcze zacznie ciebie rozliczać do którego wieku robiłaś w pieluchę i czy na koloniach jadłaś kradzione jabłka. Co ma twoje palenie, sympatia lub brak do jego rodziny do tego ze z premedytacja poszedł do qrwy? To on złamał przysięgę, to on zdradził . Nie daj sie zmanipulować, skoro gada o rozejściu to zapytaj go jak i kiedy to widzi, kiedy masz o tym powiedzieć rodzinie, czy alimenty sądownie czy sie umawiacie i w która walizkę masz go spakować. Niech do niego dotrze ze igra z ogniem, niestety , on już wie ze tobie na nim zależy i zaczyna fikać. Dlatego musisz go sprowadzić na ziemie, on swoją przewinę próbuje zakryć twoim zachowaniem sprzed lat i żeby było głupiej nie dotyczyło to waszego wspólnego życia wiec niech zmieni strategie bo to nie jest przedszkole.A tak na marginesie, zacznij nagrywać to co on do ciebie wykrzykuje, bo mówiąc szczerze nie masz do czyniena z człowiekiem rozumnym, nie wiesz kiedy i co będzie ci potrzebne. Na te chwile tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę sie wkręciłam w twoja sytuacje życiowa, ponieważ doradzałam to jestem teraz ciekawa co u ciebie i jak sprawy sie maja ( 12:38 , 10:05, 16:39 - to moje posty do ciebie)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz ty go zdradź z chłopakiem z internetu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej fajnie ze piszesz :) wczoraj usiadlam w salonie z piwem przed laptopem (nie pilam 4 lata ani kropli) i sluchalam starych piosenek w koncu wlaczylam piosenke z naszego pierwszego tanca z wesela a on poplakal sie jak dziecko. Wylaczylam wszystko i poszlam na gore. Zaraz przyszedl. Dluuugo rozmawialismy w koncu mu wszystko powiedzialam co chcialam na spokojnie tak zeby dotarlo. No i poki co jest ok. Ale boli strasznie. Chciqlabym juz o tym nie myslec. Ale chyba juz zawsze te uczucie bedzie mi towarzyszyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to myślę, że jesteś za dobra dla niego. Byłam z takim typkiem co leczył na mnie swoje kompleksy w łóżku. On był beznadziejny w łóżku. Egoista, nie umiejacy się całować, z szybkim wytryskiem i nuda. Ale udawał takiego macho że aż strach hehe. Najlepiej mu wychodziło oglądanie p****li i walenie konia. Bo prawdziwej kobiety nie potrafił obsługiwać. Mi wmawiał, że jestem beznadziejna, zimna i miał ze mną nangorszy seks w życiu. Ja mu uwierzyłam bo byłam młodziutka a on był moim pierwszym poważnym facetem z którym zamieszkałam. On za to był starszy 9 lat. Mówił mi, że jego eks była cudowna w łóżku a ja dno. Potem jego koledzy mnie się wypytywali o nasze wspołżycie. Okazało się, że ta eks bardzo na niego narzekała, że jest bezbadziejny i zdradzała go. Także kłamczuch...szkoda tylko, że straciłam poczucie własnej wartości i mimo iż minęło 2 lata od naszego rozstania to wciąż walczę z niską samooceną. Jest już znacznie lepiej. Jego słowa już mnie nie bolą. Ale w tamtym roku na myśl o nich dostawałam bólu brzucha. Rozstanie z nim to było najlepsze co mogłam zrobić. On by mnie zniszczył w 100% a potem zapewne zostawił wrak. Facet z mega kompleksami. Wszystko co złe z jego strony obracał w drugą stronę, wszystkiemu winna byłam ja. Nawet ja się spuscił a nawet nie wsadził to też była moja wina. Teraz się z tego smieje. Nie wiem kiedy zdecyduję się na kolejny związek. Mam uraz. Czasem jest ciężko samej. Ale wiem jedno, już nie płaczę każdego dnia i czuję się znacznie szczęśliwsza. Nie boję się, że ktoś mnie zdradzi, nie czuję niepewności. Powodzenia! Musisz być teraz bardzo silna i nie dać się wkręcić, że to twoja wina. Bo nie jest, uwierz w to i nie ulegaj bo on przejmię władze bardzo szybko. Jak poczuje, że zrobisz dla niego wszystko i grunt pod nogami mu się ustabilizuje. Sorry za byki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz...tak to nie będzie ze wszystko wróci do normy , zawsze cos będzie uwierać. Powiem tobie ze przy okazji tej sprawy dowiedziałaś sie czegoś o swoim mężu i nie mam tu na myśli jego zdrady. Moim zdaniem odwala z tym płaczem i napadami na ciebie jakaś brazyliade. Będziesz miała żal ale to nie ty jesteś winna i nie ty sprowadziłas ten syf na wasze głowy. Dlatego nie obawiaj sie jego ataków ( niby najlepsza obrona) bądź asertywna i rób tak aby dla ciebie było dobrze. Powodzenia i siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj maz to sadysta i manipulant. Jestes jego ofiara i jestem tego pewna bo sama mam takiego meza. Od kiedy sie znamy on zawsze mna manipulowal, wzbudzal poczucie winy, czepial sie o wszystko. Ja balam sie go stracic, kochalam go a on to wykorzystywal. Kazde jego zle slowo powodowalo moj placz, martwilam sie. Twoj maz zawalil, a teraz odstawia szopke z tym placzem. Znow chce zwalic wine na ciebie, jesli mu szybko nie wybaczysz to znow ty bedziesz winna, nie kochasz go blabla. Wyleczysz sie z tego, tak jak ja sie wyleczylam. Nadal jestem z mezem ale juz mi tak nie zalezy, nie boje sie zycia bez niego. Po tym co on zrobil wasze malzenstwo najprawdopodobniej sie skonczy, ale dopiero za ok 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 60lat i poznałam życie. Przeczytalam cały temat. Moja rada jak dla corki: odejdź, przeżyj "żałobę" i żyj dalej. Wasze małżeństwo już się rozpadło. Nie marnuj czasu, a miłość...czym ona jest? tylko jednym ze stanów, z którego czerpiemy radość i siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli on szuka w necie sexu tzn ,ze zdradza cievei bardxo czesto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
..przy kazdej mozliwej okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, Do programu telewizyjnego poszukuję kobiet, które zostały zdradzone i chciałyby podzielić się swoją historią. Jeśli jesteś zainteresowana wyślij swój numer telefonu na w.stanuch@tvn.pl to zadzwonię i opowiem o wszystkich szczegółach Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przegapilas ważny sygnał, gdy jeszcze nie byliście małżeństwem. Mężczyzna , który uporczywie wypomina kobiecie przeszłość, (chocby to byl tylko jeden partner), jest zwykłym zazdrosnikiem z kompleksem nizszosci. Skoro maglował temat za narzeczenstwa, będzie maglował jako mąż. I nie ma "po równo" 2:2. Bo Ty bylas z kims przedtem, ZANIM poznalas aktualnego męża. Skrzywidzil Cię TERAZ, gdy jestescie razem. Przysięgał Ci wierność, złamał przysięgę. Na dodatek broni się idiotycznie, wypominając np. Twój stosunek do jego rodziny. Cały czas spycha Cię do defensywy, wypominając rózne rzeczy. Kłócic się tez trzeba umieć. Kłócimy się tylko w temacie sporu, nie robiąc wycieczek osobistych, ani nie wytykając "przy okazji" partnerowi innych "przewinień", nawet tych sprzed 5-10-15 lat. Tego typu taktyka ma wtrącić z równowagi partnera i poniżyć go, tak po całosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec co robic w tej sytuacji, czy to sie jeszcze kiedys zdarzy, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dość, że zakompleksiony debil, to jeszcze pisda. gdzie wy takich nieudaczników znajdujecie? o_O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajetan3
Sytuacja jest trudna... Pamietam jak ja zdradzilem i nie moglem sobie wybaczyc tego, ze stracilem cudowna kobiete. Porady, ktore dostalem z jakodzyskacbyla.pl pomogly mi sie pozbierac i zyskac ponownie zaufanie mojej ukochanej. Skontaktuj sie z tym profesjonalistom, naprawde jego rady sa pomocne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wypad ze spamem!! na dodatek z bledem w koncowce spamu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hipokrytki. Same parzą na przeszłość faceta-czy ma kasę i podryw,a same nie chcą ofiarować dziewictwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mówiąc postąpił jak kompletny idiota i egoista, ale na jego korzyść przemawia fakt, że przyznał się sam z siebie, ma to sobie za złe, opowiedział Ci wszystko dokładnie, no i że to nie był romans z flirtem, fascynacją i więzią emocjonalną. Ma kaca moralnego. Myślę, że żałuje uczciwie. Powiem tak, gdybym ja była w Twojej sytuacji z dzieciakami i tak dalej, raczej bym wybaczyła ten jeden raz. Oczywiście zaznaczyłabym, że jeśli sytuacja się powtórzy pakuję walizy jego albo swoje i definitywny koniec. Dałabym mu trochę popalić, żeby wiedział, że to nie przelewki. I każ mu się koniecznie przebadać na ewentualne choroby, zanim cokolwiek dalej postanowisz. Jeszcze jedno. Nie doszukuj się winy w sobie. Jak dla mnie to był mega idiotyczny wybryk pod wpływem jakiegoś kretyńskiego chłopięcego impulsu. To, że uprawialiście seks raz na dwa tygodnie go nie usprawiedliwia… Mój facet i ja przez rok nie uprawialiśmy seksu i nikt nikogo nie zdradzał…. Zresztą zawsze mógł Ci powtarzać, że mu było za mało, zanim poleciał do prostytutki. To raczej było jego chłopięce niespełnione "marzenie", tutaj doszukiwałabym się przyczyny. Kretyńska, ale jak dla mnie możesz mu dać szansę, o ile oczywiście w ogóle czujesz się na siłach, żeby mu wybaczyć. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego najlepszego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×