Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czop sluzowy, jechać czy nie?

Polecane posty

Gość gość

Dzisiaj wyszedł mi czop śluzowy, jestem 2 dni po terminie. nie mam regularnych skurczów, tylko takie jak przez ostatni miesiąc, lekkie napinanie. śluz lekko różowy. dzwoniłam na IP powiedzieli ze decyzja należy do mnie :/, a lekarz prowadzący (przez tel) powiedział że to jeszcze nie wskazanie do porodu. nic poza tym sie nie dzieje. wczoraj byłam na ktg i badaniu i było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to nie jest wskazanie do porodu. Koleżance wypadł w 33 tc a urodziła w 41

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojej kuzynce czop wypadl 3 tyg przed porodem.na pewno nie jechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak się nic nie dzieje po co zawracać gitarę w szpitalu? I tak Cię odeślą, jak nie ma skurczów, bo do szpitala powinno się jechać jak odejdą wody lub akcja skurczowa jest regularna lub po terminie jak lekarz zaleci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mi się wydaje że bez sensu jechać, poczekam na skurcze lub odejście wód płodowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to Twój pierwszy poród to przed Tobą jeszcze wiele godzin oczekiwania na wiele godzin rodzenia. Wiesz co się dzieje jak ciężarna za wcześnie przyjedzie do szpitala i jej nie odeślą? Ano nic się nie dzieje, dosłownie, często akcja zwalnia lub całkowicie się zatrzymuje co tylko wydłuża poród i dodaje stresu. Jeśli nie czujesz się zagrożona w domu to czekaj na regularne, silne skurcze lub odejście wód płodowych. Mi czop odszedł w sobotę rano i pojawił się śluz z krwią, przed południem lekarka na badaniu po KTG powiedziała, że dziś urodzę, teraz mam iść do domu odpoczywać i zbierać siły, a jeśli nic się nie będzie działo to wieczorem znowu na KTG. Przyjechałam o 20.00 na KTG, skurcze dalej nieregularne, brak wolnych łóżek, 'wracać do domu i odpoczywać, a jakby coś się działo to przyjechać, dla rodzącej łóżko się znajdzie'. O północy zaczęły się lekkie regularne skurcze, o 2.30 odeszły mi wody, obudziłam męża, po 3 byliśmy w szpitalu, w połowie porodu podłączyli oxy bo skurcze zaczęły słabnąć, o 11.00 urodziłam. Obok mnie rodziła dziewczyna która przyjechała do szpitala o 20.00 i nie dała się odesłać do domu, urodziła godzinę przede mną ale umęczyła się strasznie, bo małe rozwarcie na sali porodowej ciągnie się w nieskończoność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi odszedl w niedziele, urodzilam we wtorek w nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi czop wyleciał tydzień przed porodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×