Czy leki na nerwicę lękową bierze się do końca życia?

Chętnie poznam opnię osób, które są w podobnej sytuacji. :)

Ja brałem przez rok i już od 5 lat jest ok.

Ja biorę od 2 lat, leki bardzo mi pomogły i była duża zmiana, więc lekarz stwierdził, że stopniowo można je odstawiać, ale przy odstawianiu lęki mi wróciły i to ze zdwojoną siłą. W nocy miałam straszne lęki, że aż zadzwoniłam rozhisteryzowana do lekarza, powiedział mi, który proch mam wziąć, rozmawiał ze mną dopóki się nie uspoikoiłam k kazał mi rano natychmiast przyjść na wizytę. I znowu biorę tą samą dawkę... Pytałam się lekarza, czy to końca życia, to powiedział tylko "poczekamy zobaczymy" i tyle... Co z tego, że z lekami jest ok, jak bez leków nie umiem funkcjonować i wszystko wraca. Pogodziłam się ze swoją chorobą, wiem że jak nawet dałabym radę bez prochów, to nadal muszę na siebie uważać i chodzić na konsultacje. Z jednej strony chciałabym funkcjonować "sama" bez leków, ale z drugiej strony tak bardzo boję się ich odstawić.

No bo trzeba zidentyfikować źródło swoich lęków i je jakoś przepracować samemu lub psychologiem czy terapeutą.

Źródło znam bardzo dobrze, ale najpierw była to zwykła obawa, ale w ciągu lat przekształciło się w to w coś nie do wytrzymania i jak poszłam do psychiatry, bo byłam już w takim stanie, że bałam się niemal wszyskiego, nie mogłam jeść i miałam myśli samobójcze (tylko myśli, nie cięłam się).

Turkuć, a do psychiatry nadal chodzisz?

Ja przekierowalem mysli na to co mnie cieszy i daje największą satysfakcję. Do tego miałem wsparcie rodziny. U mnie lęki zaczęły się w zasadzie po przyśnionym koszmarze. Zupełnie irracjonalnym. Po tym zdarzeniu miałem dreszcze, nie mogłem spać i rzucałem się na łóżku jakbym miał nadmiar adrenaliny. Były też lęki takie jakbym miał być zaraz zabity. Okropienstwo.

Nie, od 5 lat nie byłem. Bo nie było takiej potrzeby nawet jak miałem epizody do umysł juz je blokował.

Turkuć, zazdroszczę... Ja próbowałam odstawić i wyszło jak opisywałam. Lekarz powiedział, że przez 3 nabliższe miesiące nie ma mowy o odstawianiu i sporo ze mną rozmawiał.

Chciałbym was przestrzec przed tym co tu wypisujecie na kafeterii. W Polsce istnieje system do podglądania i namierzania obywateli - system ten obsługiwany jest przez zwykłych ludzi; a nie żadne służby specjalne. Dostęp do tego systemu mają zwykli szarzy ludzie....tzn. wasz sąsiad, znajomy etc. może was namierzyć i podglądać. Do tego systemu mają dostęp zwykli ludzie i jak zakładacie tu temat na kafeterii czy na innym forum to mogą was namierzyć tym systemem i podglądać. Cały ekran waszego laptopa/tabletu to kamera. W obudowach(bocznych) waszych laptopów są kamery które nagrywają to co robicie nawet jak laptop jest wyłączony - dźwięk i obraz. To samo z telewizorami wyposażonymi w dekodery TV-naziemnej - te telewizory mają kamerki z mikrofonem przez, które można was podglądać... Cyfrowe radio DAB+/(radio zwykłe) to kolejny podsłuch w waszym domu.... Routery WIFI też mają ukryte kamery z mikrofonem do których można się łatwo podłączyć... System do podglądania sprzężony jest ze wszystkimi dostawcami internetu w Polsce i można was łatwo namierzyć. Można też namierzyć was przez komórkę i oglądać z bliska dzięki satelicie gdy niebo jest bezchmurne.... Uważajcie na siebie bo wasze komputery nagrywają to co robicie i działa to na poziomie sprzętowym(niezależnie od systemu operacyjnego). X Odczytują nawet wasze myśli w głowie przez fale WIFI... X System ten umożliwia namierzenie was nawet z drugiego końca Polski(wioski i miasta). Widać waszą twarz, pomieszczenie oraz to co robicie aktualnie na kompie – wszystko jest też nagrywane.... X Z czasem coraz więcej urządzeń posiada ukryte kamerki połączone z WIFI.

up

Teraz np. czuję się świetnie. :) Byłam ze znajomymi na mieście, wzięłam procha, słucham muzyki, oglądam filmy i jest fajnie. :D

Typowy przykład uzależnienia od leków, gratulacje bierz dalej :D

gość dziś , jakiś problem?

Jeszcze jakieś opinie?

Dopóty nie zobojetnieje sie na tyle by przestać czuć cokolwiek. Az ci leki wyzra mozg hehehe

akimke, Nie mam derealizacji ani depersonalizacji, nIe mam pustki emocjonalnej, czuję się sobą, czuję się... Normalnie. Prawie jak zdrowy człowiek. Dziwnie się czuję jak nie biorę leków. Na początku miałam inne leki i czułam się po nich zamulona i trochę otępiała, ale później lekarz mi zmienił i teraz jest świetnie. :)

najgorsze jest to ż eten lekarz mówi, że przy prochach nie wolno pic a ja musze sobie strzelic co najmniej 2 piwa dziennie No i podobno seks jest niewskazany :( To mam bez chłopa życ? :(

Podszywie, mogę pić, tylko w niedużych ilościach i nie bezpośrednio po lekach.

Jeszcze jakieś opinie, doświadczenia?

idź poczytaj jakieś opinie a nie zaśmiecaj iternetu kolejnym takim samym tematem