Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Adelajda666

Czy stalam sie zimna suka?

Polecane posty

Gość Adelajda666

Jestem mezatka od 2 lat od 5 lat w zwiazku. On jest moim pierwszym facetem, a ja jego pierwsza kobieta. To byla wielka milosc miedzy nami. Niestety od poczatku malzenstwa zaczelo sie miedzy nami psuc. Ta niechec ciagle narastala. On zrobil mi najwiecej przykrosci w tamtym okresie, ja sie tylko przygladalam balam sie go stracic, naprawde szczerze go kochalam. Wiele razy chcialam mu zaufac na nowo, znow byc ta niewinna, kochana dziewczyna i prawie mi sie to udawalo, do czasu az nie znajdowalam kolejnej przykrosci z jego strony. Kilka razy chcialam sie z nim rozstac, zawsze on chcial wrocic. Dodam, ze mamy 2,5 letniego synka. Ostatnio mialam troche czasu zeby przemyslec nasze malzenstwo i postanowilam, ze przestane traktowac go jak mojego ukochanego. Przestalo mi na nim zalezec, wyleczylam sie z zazdrosci o niego, nie sprawdzam go, o nic zlego nie pytam. Rozmawiam z nim normalnie, czesto mu mowie, ze go kocham, czesto uprawiamy seks. Problem w tym, ze z mojej strony nie jest to szczere, ciagle fantazjuje o innych mezczyznach. Nie chce miec z nim problemow. Jest mi wygodnie z nim byc (nie chodzi o pieniadze sama duzo zarabiam), nie chce mi sie po prostu teraz rozwodzic, nie mam na to sily zeby chodzic po sądach (sama wiem ile nerwow zjadly mi nasze krotkie rozstania). Nie jestem zadowolona z tego kim sie stalam, zawsze bylam szczera i godna zaufania osoba. Nie jest mi go zal bo uwazam, ze zasluzyl, z drugiej strony nasuwa mi sie mysl, ze on moze czul do mnie taka obojetnosc (jak ja teraz) od dluzszego czasu. Czy stalam sie wyrachowana i zimna? Czy kiedys moze przy innym mezczyznie znow otworze swoje serce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adelajda666
Poradzi ktos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćobservatorka
niestety faceci nie mają tej umiejętności utrzymania serca kobiety kochającej w stanie bardzo dobrym,zawsze psują jak psuje nie dbają nie są uważni,nie pielęgnują ,a to tworzy rysy ,ja też mam tak,kocham ale są wyłomy w moim sercu ,i może tam ktoś wejść,i nie ja zrobiłam te wyłomy,nie czuję się winna zawsze dbałam o dobro miłości ,śliski grunt ale panowie są niedojrzali,wszystko ma swoje konsekwencje,oczywiście nie robię nic pochopnie ale mam świadomość że już nie jest ze mną tak dobrze jak kiedyś ,już nie ufna jak dziecko a bardziej zdystansowana otwarta na świat ,a to on powinien być całym światem no ale nie był gotowy na coś takiego,szkoda ,facetowi się chyba nie zmienia siła miłości,widzę miłość jakby taką samą z jego strony ,ale to głupota robić na mnie rysy bezmyślnie,zobaczymy co będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adelajda666
Masz racje mimo wszystko jest mi przykro, ze stalam sie taka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie twoja wina,wielokrotne zranienia,rozczarowania doprowadzają do takiego stanu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo wy jesteście ku*rwa idealne. Puknijcie sie w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adelajda666
Nie jestem bez winy, przyznaje ze sporo zawinilam w tym zwiazku, jednak nie ma porownania do tego co zrobil moj maz. Zawsze moje kiepskie zachowanie bylo spowodowane tym co on mi robil, nigdy na odwrot. Nie jest to tylko moj wymysl bo on sam sie do tego przyznal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćobservatorka
tak to też ważna kwestia ,czy my jesteśmy idealne ? :-) ja uważam że w miłości jestem idealna :-) ale rzeczywiście czy mam prawo oczekiwać takiej idealności od drugiej osoby,albo nie być wyrozumiałą dla błędów które wierzę że wynikały tylko z głupoty,bo w sumie każdy rozwija się swoim tempem i miał na sobie doświadczenia które ukształtowały go w taki właśnie sposób,więc może powinnam być ponad tym wszystkim ,i z wyrozumiałością patrzeć jak to moje stworzenie miłosne rozwija się powoli bo powoli ale jednak :-) i czuwac nad wszystkim za nas dwoje ,no chyba tak zrobie,ten syk gościa też mnie zachęcił :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:34 tak jest wszystkie ku/rwy jesteście zawodniczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co być ze sobą skoro się do siebie nie pasuje? Ja się pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za związek jeśli obydwoje robicie się w h*uja, du*pa nie związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×