Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Brat mnie nie szanuje

Polecane posty

Gość gość

Miałam z nim problem od dłuższego czasu. Potrafiłam do niego mówić, normalne rzeczy, a on potrafił nie odpowiadać nawet na pytanie, czy chce obiad. Jako nastolatka przeżywałam mały horror, bo zaczynałam mieć schizy i myśleć, że to ze mną jest coś nie tak. Matka wielokrotnie go upominała, ale gdzieżby tam. Jej za to prędzej się słuchał, szanował... Czasem mnie obrażał, ale na tyle mocno, że okropnie się czułam. Potrafił mi poweidzieć, że mam płaski tyłek albo że coś tam mi się nie uda. Kpił sobie, chamsko żartował etc. Jesteśmy dorośli, a do dziś tak jest. Czasem jest mi aż głupio, kiedy przyjeżdża z dziewczyną i próbuję z nim normalnie rozmawiać, a on czasami nie reaguje. Podobnie czasem o coś go proszę, piszę z pytaniem, też czasem brak reakcji, i bardzo rzadko się na coś zgadza. Kontaktuje się tylko, jak on sam coś potrzebuje - nigdy mnie nie zapyta o nic, chociażby o to, jak sesja, co u mnie słychać. Kiedyś próbowałam mu opowiadać o swoich pasjach, ale nie był zainteresowany - a potem wyśmiewał, że żadnych nie mam. Za to ja go zawsze słuchałam i się interesowałam, gdy opowiadał o swoich - a lubił to robić, przeżywałam, gdy musiał zrezygnować po części z ich realizacji, etc. Nie wiem dlaczego on taki jest, nigdy mu się nie napraszałam, nie byłam namolna, chciałam mieć z nim zwyczajne kontakty jak z bratem, zdrowe. Drugi brat jest trochę inny, normalniejszy. Zastanawiam się, jak to będzie wyglądało, jak nasi rodzice kiedyś umrą :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiutka   1999
Jest starszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, o 5 lat. Ma 28.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiutka   1999
To drugi pewnie młodszy, to dokuczanie to było jeszcze zanim byliście dorosli?. U mnie jest duża różnica wieku, jestem młodsza o 12 lat i siostra nie opowiadała mi o znajomych ze względu na dużą różnicę wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz zeby w********al

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak....miałam tak samo, pierworodny synek.... Zabolało go jedno...przestałam pytać, dzwonić, zachwycać się, podlizywac.... Nie mógł się odnaleźć. ...ze nie może już mną powiatach i zaczął trochę się kontaktować. ALE WIEZ CO? JA JUŻ NIE CHCE, ODCZUWAM ULGĘ, NIC MNIE NIE DRĘCZY. ... NIE PONIŻEJ SIĘ. ..i kamień z serca... Itak później juz by lepiej nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, oboje są starsi, drugi ma 26 lat. Tylko, że on mi opowiadał o swoich pasjach, wciągał w swoje zajęcia - redagowałam mu strony, poprawiałam pracę inżynierską, masa rzeczy, zawsze wspierałam, a od niego nigdy tego nie doznałam. Żadnego ludzkiego 'co słychać, siostra?' ani nic takiego. Nigdy. Aż się płakać chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toksyczny brat traktuj go identycznie albo zgrywaj męczennice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiutka   1999
Nie przejmuj się, nie będziesz się chyba napraszała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój tak samo, pierworodny! Miał kiedyś poważną operację, mama od tej pory lekko go rozpieszczała, ale i ja jako najmłodsza i to dziewczynka też źle nie byłam traktowana, choć z biegiem czasu było coraz gorzej i się odwróciło. On niby nie robi mi potężnej krzywdy, ale... czujecie chyba, o co mi chodzi. Ostatnio do nas przyjechał, sam. Praktycznie nie rozmawialiśmy, dał opiernicz za to, że nie mam stypendium na studiach, a jego laska ma, potem na pożegnanie jeszcze mnie poobijał starym 'braterskim' zwyczajem (a potrafiło boleć) i polazł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgrywanie męczennicy nic nie daje. W tym momencie go olewam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiutka   1999
I dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko sie zastanawiam, dlaczego zachowuje się tak osoba, której nic nie zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz to, na co godzisz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzebuje sie dowartosciowac Twoim kosztem,to oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na co się przepraszam cię godzę? myślisz, że mu tego nie mówiłam? nie upominałam? jak byłam młodsza, nie wrzeszczałam, nie robiłam na złość, sama nie olewałam? Kiedyś mu wprost powiedziałam, że mu nie pomogę, dopóki nie zacznie się zachowywać normalnie (była jakaś sytuacja gdzie prosił mnie o pomoc, a ja odmówiłam, argumenując, że mi też nie pomógł). Matka skomentowała, że mam rację, i żeby uważał na swoje zachowanie. Niczego go to nie nauczyło. Teraz go olewam, jak pyta się mnie o coś na fejsie, nie odpisuję mu nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile go olewasz, godzinę , dzień? A on ile lat cię tak traktował? A swoją drogą twój tata nie reagował, czy dawał nieme przyzwolenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poprawiałaś 5 lat starszemu bratu prace inzynierska ? nie dziwie sie, ze sie tak zachowuje, skoro jestes 100 razy madrzejsza od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jest fakt, rozluźniłam kontakty dopiero parę miesięcy temu. Nie, ojciec nie bardzo reagował, ale po nim nie ma się co spodziewać takich reakcji. Swoją drogą, mój brat to pantofel - jego dziewczyna nim ciągle dyryguje, czasami z mamą mu nawet coś na ten temat mówiłyśmy, radziłyśmy, ale on jest tak zaślepiony, że ich nie chce :P BTW o niej jakoś nie zapomina, wymyśla niespodzianki, nadskakuje etc. A jej ciągle się coś nie podoba. Widać typ masochisty, nie lubi ludzi, którzy są dla niego mili :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nawet matkę bardziej szanuje i słucha, a ona go wielbi, ale i ciągle się o coś czepia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×