Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego ja dalej tesknie

Polecane posty

Gość gość

Byłem z dziewczyna ktora kocham do dzis albo jestem chory psychicznie , nie wiem , dlatego pisze . Na początku przez 2 lata było swietnie , oboje byliśmy szczesliwi i myśleliśmy ze bd razem juz zawsze . Na studiach po wakacjach zamieszkaliśmy razem ( mieszkaliśmy juz wczesniej przez ponad 6 miesięcy ) . Na początku naszego związku , (byłem wtedy w dobrej sytuacji finansowej) rozpieszczalem ją całkiem fajnymi prezentami . Nigdy nie mowila nikomu o tym ze dostawała ode mnie fajne rzeczy ani ogolnie nie specjalnie sie mną nie chwaliła . Potrafię podobno swietnie gotowac bo gotuje juz od ponad 7 lat . Zawsze robiłem nam jedzenie , obiady każdego dnia , nigdy nie pozwalałem zeby była głodna , to nie tak ze chce z siebie na wstępie robic świetego , po prostu mowie jak było . Jak drugi raz ze soba zamieszkaliśmy od nowego roku akademickiego , cos sie zepsuło , ja nie czułem zeby ona sie starała , ( ubierała sie zawsze jak chłopczyca ) i nie przeszkadzało mi to ale zaczalem naciskać ze raz na jakis czas moze założyć cos fajnejszego i ogolnie zaczalem jej truc zeby cos zmieniła dla mnie tak po prostu zebym czuł sie czasem wyjątkowy . Nigdy nam nie gotowała wiec chciałem zeby tez dla mnie zrobiła .Byłem momentami denerwujący , do tego dochodziło to ze byłem pedantyczny i bardzo dbałem o porządek w mieszkaniu co tez ją denerwowało . Powiedziała mi wtedy ze nie jest szczęśliwa , ja tez jej powiedziałem ze nie czuje sie dowartościowany . Trwało to kilka tygodni i z czasem zaczela coraz cześciej wychodzic z koleżankami , nigdy mnie nie chciała zabrać . Pewnego razu wyszła i wróciła o 4 nad ranem , nieodbierala telefonu w ogole . Powiedziałem jej ze sie martwiłem to usłyszałem , zebym jej nie matkowal . Odkryłem ze z koleżankami było kilku facetów z którymi najwidoczniej bardzo sie polubiła . Wiedziałem ze cos jest nie tak wiec pewnego razu jak wyszła do " kolezanek " , poszedłem za nia i przyłapałem jak siedziała z kolesiem , pobiliśmy sie , po tym jak nas przechodzący ludzie rozdzielili ona została z nim . Wróciła do mieszkania po ponad dobrej godzinie . Plakalem bo poerwszy raz sie tak zle poczułem . Powiedziała ze bd razem mieszkac ale jak z przyjacielem i ze nie chce byc juz ze mna w związku (powidziala ze niby tylko sie całowali ) Kazalem jej sie spakować i dałem kilka dni na znalezienie czegos innego . Kilka dni wczesniej ja zapłaciłem za mieszkanie i rachunki bo ona miała sie dorzucić potem . Spakowała sie i poszła do kolezanki mieszkac zostawiajac mnie bez nawet złotówki . Po miesiącu dalej mieszkała u kolezanki ale musiała sie wyprowadzić , przepraszała mnie i szukała kontaktu . Okazało sie ze jej kochas ma ja w dupie i nie chciał jej nawet pomoc z walizkami wiec ja to zrobiłem , pomogłem sie przeprowadzić itd . Przepraszała i płakała i obiecywała ze bd sie starac i jakos to wynagrodzi . Byliśmy znowu razem ale jakos nie czułem zeby mi cokolwiek wynagrodziła . Byliśmy bo tak i tyle . Mieszkaliśmy osobno . To trwało kolejny rok , były fajne momenty , były te gorsze . Byliśmy 3 lata i mnie zaczęło denerwować przychodzenie do mnie wieczorem i chciałem znowu razem zamieszkać ( nie chodziłem do niej wcale ) . Nie chciała zamieszkać , szukała pracy i znalazła poprzez jej super przyjaciółkę ( totalnie pusta panienkę ) prace w knajpie za barem .... Zaproponowałem zeby znalazła cos innego ale powiedziała wyraźne nie . Wiecej nie poruszałem tematu , jezeli tak chce to jakos dam rade . Praca była na weekendy ( pochłaniało dosłownie całe weekendy ) na tygodniu nie mieliśmy zbyt wiele czasu dla siebie a ja miałem jej za zle ze pracowała tam bo powroty nad ranem i zaczepki pijanych klaunów nie dawały mi spac . Ta praca dosyc mocno ją zmieniła , zrobiła sie bardzo pewna siebie i jedyne o czym potrafiła mowic to o tym co sie działo w knajpie ... Poznała tam " ekipke " stałych bywalców , mowilem jej ze za bardzo angażuje sie w prace i ze Ci ludzie nie sa dobrzy . Był tam pseudo diler/cpun amant ktory chyba niezle jej poryl glowe . Postanowiliśmy sie rozstac bo to nie miało żadnego sensu . Było mi z tym bardzo zle i ciezko to znosiłem . Czasem utrzymywaliśmy kontakt . Mowila mi ze ten diler dał jej kiedys kilka kresek itd . Mowilem jej zeby przestała bo bd chciał jej zrobic krzywdę i ze ogolnie to jest uzależniające gowno . Powiedziała ze przestanie . Kiedys pewnego dnia rzuciła prace i zaczęliśmy rozmawiac . Pomogłem jej roznosić cv w poszukiwaniu czegos normalnego i ogolnie starałem sie jej pomagac . Wyszło tak ze uprawialiśmy seks , na drugi dzien po stosunku przychodzi z płaczem ze ona sie boi ze jest w ciąży . Powiedziałem jej ze to niemożliwe bo jestem bardzo ostrożny i zawsze wszystko odbywa sie z zabezpieczeniem . Mimo tego dalej dramatyzowała ze sie boi ze jest w ciąży . Wiedziałem ze cos jest nie tak wiec kazalem jej sie uspokoić i isc do ginekologa dla świetego spokoju . Nie była w ciąży ale wkoncu dowiedziałem sie co sie stało . Przyznała sie ze jej diler/amant rzekomo ją nacpal i wykorzystał w aucie , mowila ze nie pamięta prawie nic , ze tylko przebłyski ze prawdopodobnie ręka cos działa i buzia .... Rozjebalo mnie to tak mocno ze nie mogłem sie kompletnie podnieść . Do dzisiaj nie moge sobie dac rady . Do tego moja mama bardzo poważnie zachorowała i musiała miec przeszczep płuc , po przeszczepie wystąpiły wszystkie mozliwe komplikacje i jest w śpiączce od 2 miesięcy . Utrzymywaliśmy kontakt , troche mi pomagała na początku problemow z mama . Nie byliśmy razem , do dzisiaj nie jestesmy . Utrzymywaliśmy kontakt i gdzies mimo wszystko czułem ze ją kocham i mi jej brakowało . Popełniłem w tym związku wiele błędów , nie zawsze byłem ok . Podczas naszych przerw i tego wszystkiego , nie próbowałem niczego z inna kobieta a miałem wiele okazji . I chciałem to wszystko jakos naprawic . Robiłem sobie nadzieje a ona zaczela mnie olewac , poznała kolejnego chłopaka z którym miała isc na wesele , ( na bank cos miedzy Nimi było ) kilka dni przed weselem ją wystawił i zaprosiła mnie . A ja głupi wydałem kupe pieniedzy ( z którymi u mnie krucho oststnio ) i poszedłem bo ciagle chciałem z nia byc . Na weselu było super , powidziala mi ze mnie kocha itd . Niestety ja miesiąc po weselu musiałem wyjechać za granice na wakacje bo byłem w strasznej sytuacji finansowej . I musze dokończyć studia za własne pieniadze bez pomocy od rodziców . Powiddzialem jej zeby jechała ze mna , miałem dla nas załatwione mieszkanie , bez problemu znalazła by prace , mowilem ze jak bd razem to damy rade ze wszystkim i wkoncu sie ułoży . Potrzebowałem wsparcia bo z moja mama było i w dalszym ciagu jest bardzo zle . Na początku mowila ze nie chce juz byc beze mnie ani minuty , ze pojedzie . Z Dnia na dzien jej zapał malał . Kilka dni przed wyjazdem chciałem uslyszec od niej co robimy , czy chce ze mna byc czy nie . Powidziala ze nie wie bo sie boi ze ja znowu zaczne ją olewac i ze bd nieszczęśliwa . Zrobiłem jej awanturę ze nje to chciałem uslyszec przed wyjazdem jezeli jade sam . Pojechałem i jestem tu , pierwszy dzien dostaje telefon ze moj ojciec miał wypadek i lezy w szpitalu . Ogolnie jest mi bardzo ciezko z tym wszystkim i szukałem u niej wsparcia i jakiejś klarownej odpowiedzi co do nas . Usłyszałem ; nie obwiniaj mnie o to ze masz oboje rodziców w szpitalu , jakbym ja miała problemy to próbowałabym dac sobie rade sama , narazie boje sie zobowiązań . Kocham Cie i bd czekać az wrocisz w październiku . Ja wiem ze to niczyja wina ze mam takie problemy w rodzinie teraz i ogolnie jest u mnie bardzo zle i potrzebuje wsparcia chociaz małego . Jak dzwonilem ostatnio to zapytała po co dzwonie , nie zapyta nawet co u mnie . Wiec napisałem jej ze dla mnie to koniec i chce o niej zapomnieć . Wtedy napisała : kocham Cie i czekam az wrocisz . Dodaje ze nie byłem idealny , wiele razy podczas kłótni w skrajnych momentach potrafiłem jej wypomnieć kilka spraw albo powiedziec ze jest idiotka . Ona chyba mnie zniszczyła . I najgorsze jest to ze boje sie ze za jakis czas ona znowu zrobi to tak ze sie odezwie i ja narobie sobie nadzieji i to bd sie tak ciagnąć w nieskończoność .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przeczytalam calosci, ale z tego co wyczytalam to twoja dziewczyna jest typowa egoistka i cie wykorzystuje. Zyjesz w toksycznym zwiazku. Lepiej poszukaj sobie normalnej dziewczyny z ktora mozesz byc szczeliwy. Toksyczny zwiazek na dluga mete tylko bardziej Cie wykonczy i nie wiesz czy jak nie trafi jej sie inny, nie zostawi Cie z dnia na dzien. To brzmi jak naprawde chora relacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tęsknie za chłopakiem :( Dziewczyną nie zasługiwała na Ciębie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×