Jakie jest wasze największe marzenie?

Ja marze o tym żeby świat nagle się skończył. Nie skończyl tak destrukcyjnie, w sensie yebnięcia meteorytem w ziemie lub innej tragedii, tylko tak po prostu żeby kurtyna tego teatru została zaciągnięta. Może po prostu zatrzymać się czas na zawsze, może przyjśc Jezus i ogłosić sąd ostateczny, ale niech już to wszystko przestanie się kręcić, bo w przeciwnym razie ludzie nadal będą chodzić po ziemi, robić głupoty i pjer/dolić głupoty, zachowywać sie jak debile i nakrecać tym samym mój weltschmerz :) Miło było ale niech się już skończy, co za dużo to nie zdrowo :)

haha, hmmm, przesadziłam, ale naprawde odczuwam ból istnienia. waszego istnienia, ludzie, nie mojego :)

za dużo krytykanctwa innych, za mało rozwoju osobistego. zajmij się sobą, oderwij się od innych i spróbuj żyć nie osądzając nikogo, miernoto!

Moim najwiekszym marzeniem jest przezyc swoj pierwszy raz z wrednym małpiszonem i kontynuowac z nia to co wspolnie zaczelismy przez reszte zycia. Na rowni z tym marzeniem, jest stac sie posiadaczem dorodnego mercedesa sls cabrio robionego dla mnie na zamowienie, byc moze juz elektryka. Inne marzenia takie jak zagrac koncert przed pyblika 50tys ludzi to juz ma dla mnie mniejsze znaczenie.

Nie mam marzeń :(

hehehe jak 94 rok to rok twoich urodzin to wtedy był ostatni dawny Jarocin, teraz to popłuczyny zostały :D

no i co z tego? i co to ma do tematu?