Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Miotelka

Nie zgadzam się na nacięcie krocza

Polecane posty

Gość Miotelka

Witam, Nie chce dyskusji na temat naciecia poniewaz przeczytalam juz sporo na ten temat i podjelam drcyzje. Nie chce miec nacinanego krocza podczas porodu SN. Co to za natura jak ingeruja w porod nozyczkami. Moje uzasadnienie: jest to dla mnie okaleczenie ciala i jesli zostanie to zrobione wbrew mnie boje sie zalamania bo porownuje to do g****u. Mam slaba psychike i swoje zasady i nie chce tego. Potrzeba naciecia jest w 5-20%. A robia to w 80% porodow bo poloznej nie chce sie poswiecic czasu rodzacej i chce jak najszybciej przyjac porod. Czytalam jak kobiety zle zszyte cierpia przez lata. Inna sprawa: jesli z dzieckiem zaczyna sie dziac zle, spada tetno, porod sie znacznie przedluza-niech tna. Wtedy wiem ze zrobiono to z potrzeby. Sprawa pekniecia krocza-chce peknac :-) tak tak, chce. Bo wole sama peknac naturalnie i miec swiadomosc ze sprobowalam sama. Jak waszym zdaniem powinno byc napisane takie oswiadczenie o braku zgody na naciecie, a zgoda tylko w naglej potrzebie? Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam takie samo zdanie jak ty - broniłam się rękami i nogami przed nacięciem. ale do czasu .... aż obejrzałam na yt filmik z porodu z nacięciem i bez nacięcia. jest to bez porównania. i jeśli miałabym się męczyć dwa razy tyle czasu i później i tak i tak niekontrolowanie pęknąć to wolę skrócić czas parcia i dać się naciąć. szwy i tak będą, ból i tak będzie więc po co cierpieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwyżej pęknie Ci piz/da do samej doo/py i będzie to wyglądało jak kanion :D cud miód i orzeszki :D na pewno to lepsze niż 2 cm nacięcia i ładne szycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak pękniesz też Cię zszyją tylko do samej dupy a i takie szycie łatwe nie jest. Ale Ty pewnie myślisz, że to się samo zrośnie hahah skąd się biorą takie idiotki? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka pewnie nigdy nie rodziła i nie wie po prostu jak to jest. Oddasz wszystko za to żeby to się już skończyło, i będzie ci wszystko jedno byleby już był koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha! pani 12:58 - tak tak, ogladaj filmiki na youtube - przeciez porod to takie "estetyczne" przezycie, lepiej wybrac ciecie, bo jest jedna nieposzarpana kreska, co? ale ze ci tna po miesniach nie parzac jak przecinaja tkanki w najmniej fortunnych splotach to juz nie istotne? autorko, zle trafilas, bo tu na kafe mentalnosc lat 80tych kroluje. mity o zaletach pekniecia wszystkie ci beda sprzedawac, bo zadna nie miala odwagi sie na to nie zgodzic. nie potrafie ci podpowiedziec jak ten temat sformulowac w planie porodu. moge ci jedynie napisac, ze rodzilam za granica, tu sie nie nacina z wyjatkiem porodu vacuum, i tak, peklam na 2 cm, lekarka mnie zszyla, pewnie jak i wiekszosc babek, nikt nie robil problemu. w ciagu 6 tyg, wszystko sie zagoilo. blizna jest wyczuwalna ale niewidoczna, o***t mam caly, miesnie dna miednicy funkcjonuja bez zarzutu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O taaaak bo każdej kobiecie, której nie natna, pęka pizda do dupy. Wezcie moze popytajcie sie znajomych tych nie nacietych, czy tak pekly. Moze znajdzie sie taka jedna na 100 albo i więcej, bo fakt jest taki, ze dziewczyny nie interesują sie przed porodem jego fizjologią i tylko słuchają wokół rad innych koleżanek, ze położna wie co ma robić. Tak ona wie, tyle tylko ze oddziałem kieruje ordynator i to on wydaje polecenia, jak jest przyjęte, ze pierworodki maja byc nacinane to tak zrobią, a potem bzdury gadaja, ze taka była potrzeba. Nie znam osobiście żadnej dziewczyny, ktora pękła, z reszta większość była nacinania, bo myślą ze tak ma byc. Na porodowke trzba iść z zasadami i nie przekonują mnie argumenty, ze jak będziesz miala bóle to ci będzie wszystko jedno. A moze nie będę miala, bo wezme znieczulenie, albo mam dobry wysoki próg bólu, będę świadomi w trakcie porodu i nie dam sie włączyc w 90% rytunowych zabiegow. Z reszta od kiedy to my polki mamy mniej elastyczne cipki niz inne kobiety? Autorki, ja w swoim planie porodu, zaznaczylam, ze nie wyrazami zgody na nacięcia krocza, jesli nie będzie zagrożenia życia dziecka i najważniejsze, nie będę rodzic na lezaco, no tak wygodnie położnej, proszę o ochronę krocza i nie ingerowanie w porod, jesli będzie przebiegał prawidłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie b ądźcie takie mądre...wiecie co, moja szwagierka też sobie myślała, że po co zgadzać się na nacięcie krocza itd. Nie zgodziła się. Pękła, zrobiła się jej taka rana, że dziś jest dwa lata po porodzie a mi mowila że na odbycie ma ranę. Nie wiem czy źle się wysłowiła i ma teraz tę ranę nadal czy po prostu bliznę. Ale mówiła że żałuje że nie pozwoliła na nacinanie. Jak mnie będą chcieli naciąć to zapytam czy to konieczne, bo za prewencjyjne nacinanie dziękuję. Jak powiedzą że dziecko duże a ja mało "elastyczna" tam, toz godzę się. przecież potem to zszyją i się zrośnie. Wolicie mieć o***t rozwalony na amen jak moja szwagierka? ://// Troche ruszcie tymi głowami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed porodem się podpisuje takie coś... Nie podpiszesz i tyle. W razie co nie masz prawa zaskarżac szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki: Dwa lata temu rodziłam swoje pierwsze dziecko (aktualnie jestem w drugiej ciazy). Przed porodem wlasnie najwieksze kontrowesje wzbudzało u mnie owe naciecie krocza- bylo to dla mnie okrutne, nieludzkie i jak tylko o tym myslalam, chciało mi sie wymiotować. Robiłam wszystko by zminimalizować ryzyko naciecia: rozciaganie krocza przed porodem, stosowałam balonik epino. Na porodowke szlam spokojna, bo przed porodem z balonkiem zdołałam rozciagnac krocze do 9.5 cm. Poród nie nalezał do łatwych: wody odeszły mi jednego dnia, a dziecko przyszło na swiat dwa dni pozniej ;/. Z powodu przedluzajacej sie fazy parcia (ponad 120min) zdecydowano o uzyciu proznociagu (vaccum). Ehh... nagle na sali zrobiło sie czarno od lekarzy, pielegniarek, poloznych, stazystow. Zycie dziecka nie bylo zagrozone- tetno nie spadalo, no ale takie sa procedury. W planie porodu zawarlam info i tym, ze nie chce znieczulen i nacinania krocza. Wtedy zaczela sie moja dyskusja (moja i meza) ze ja sobie naciecia nie zycze, ze cwiczylam, ze dam rade. Na co uslyszalam, ze przy vacuum nie praktykuje sie porodu bez nacinania... Ehh... Nacieli... niewiele bo 1cm. Nie nie bolało. Ale swiadomosc, ze nacieli, ze tak bardzo chciałam tego uniknac a sie nie udało byla straszna... Po porodzie dlugo popłakiwałam gdy dziecko juz spało, a ja mialam chwile dla siebie- wlasnie przez to naciecie. Czulam sie jakby mnie zgwalcili :(. Poczatkowo probowali przez moje prosby faktycznie uzyc vacuum bez naciecia ale powiedzieli, ze nie da rady :(((. A ja jakoś w ostatniej chwili stchorzylam i wyrazilam zgode na to naciecie... :( Rana w psychice byla dluuugo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże jaką to d..pą wołową trzeba być by mieć takie skojarzenia że nacięcie to gwałt, trauma itd. psychika twoja nie jest w stu procentach zdrowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posła to ciemnogrod. Nie widziałam na zadnym filmie porodu, żeby do vacuum nacinano.. Proznociag jest maly, mocuje sie go na szczycie główki, zasysajac powietrze i ciągnie ale doświadczony lekarz ciągnie dziecko wraz z skurczem i parciem rodzącej, można tak samo ochronić krocze jak i bez tego. Takie komunistyczne praktyki sprzed pol wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co ty byś zrobiła jakbyś musiała mieć cesarkę, chyba byś skoczyła z mostu po wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaką prostaczką trzeba być, żeby tak się odezwać do kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W szkołach powinno sie edukowac dziewczęta na temat fizjologii porodu, bo przy takim ciemnogrodzie w życiu w polskich szpitalach sie nic nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Inna sprawa: jesli z dzieckiem zaczyna sie dziac zle, spada tetno, porod sie znacznie przedluza-niech tna. Wtedy wiem ze zrobiono to z potrzeby. " I co ty myślisz że wtedy jak cie natną to ci dziecko od razu z kanału rodnego wyskoczy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki oksytocynie, masażu szyjki, przebijaniu pęcherza i innym tego typu akcjom, poród sn już dawno temu przestał być taki w pełni naturalny, ale tak zupełnie naturalnie się nie da i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro uwazacie, ze nacięcie krocza, to taka potrzebna rzecz to sobie zobaczcie, jak rutynowo lekarze po wyjściu główki, ciągną za nią, żeby szybciej wyciągnąć dziecko z kanalu. Ile dzieci ma prze z to urazy, pęknięte obojczyki, zwichniete łokcie, naciagniete ścięgna. No i co? To tez takie normalne i naturalne? Ja mialam złamany obojczyk i łokieć bo taki frajer właśnie ciągnął mnie na sile za głowę, jak sie rodzilam, mimo ze moja mama mię miala problemy z porodem, byłam drugim dzieckiem i nawet nie pekla. Dalej sie zgadzajcie na wszystko co lekarze robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w pl naciecie krocza jest tak samo "konieczne" jak: - podawanie oksytocyny na dzien dobry - porod w pozycji lezacej - porod bez znieczulenia tlumaczony brakiem anestezjologa - porod bez znieczulenia tlumaczony nieodpowiednim rozwarciem - przynoszenie wlasnych sztuccow, podkladow, wkladek laktacyjnych, mm, itd. po prostu pakiet "de luxe" :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dziecku spada tętno to wtedy kobiete sie namawia na to by mocniej parła a nie nacina krocze, bo to jest oddzielny temat i to sie robi wtedy kiedy lekarz decyduje pomiędzy skurczami rozwierającymi, a moment w którym dziecko się rodzi to nie wynik nacinania krocza tylko etapu do jakiego doszedł organizm a stricte jak skurczy partych i to nacinanie jest po to abyś ty w tym czasie nie popękała w kształcie słoneczka. Co do nie zgadzania się na nacinanie to z tego co wiem przy przyjmowaniu rodzącej musi ona podpisać dokumenty że się zgadza na nacinanie czy co tam szpital potencjalnie przewiduje w swoich procedurach, a oni wiedzą raczej więcej o tej tematyce niż ty, no chyba że pracowałaś jako położna lub jesteś lekarzem. Jak sie upierasz przy swoim to idź do szpitala "przyjaznego matce" czy jak to sie tam zwie może tam ci jakoś poprowadzą poród by tego uniknąć. Kto tam był to niech sie wypowie. Ze swojego doświadczenia powiem ci tak. Też wertowałam strony o tym jak uniknąć nacinania krocza. Potem doszło do porodu który pomimo tego że przebiegł prawidłowo to tak mocno mi dał po dupsku i po psychice że potem jak sobie przypomniałam (po dłuuuuuugim czasie) swoje stare dylematy o tym jak uniknąć tego nacinania to serio śmiać mi sie chciało z takich banałów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość Nie chcą nacinać a potem lekarz dziecko na siłe wyciąga - efekt? Naderwanie nerwu u dziecka, które potem przez całe życie ma tki nerwowy głowy ( musi nią szarpnąć co jakiś czas) znam to z moje rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po wyjściu główki nie nacina sie krocza, chyba ze barki sa szersze od główki co sie zdążą rzadziej niz rzadko. Nie rozumiem po co oni ciągną za ta glowe w większości przypadków, skoro przy następnym albo drugim skurczu reszta sama by wyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce służba zdrowia jest tak biedna, ze nie sta szpitalu na pełną obstawe na zmianie, oszczędza sie na personelu co przekłada sie na przyspieszanie porodów w każdy dostępny sposób, czyli pompowanie oksy, nacinanie, bezsensowne cesarski, ponieważ jest zbyt dużą ilość porodów w stosunku do ilości położnych. Na pewno wielu z was zdarzyło sie, ze w tym samym momemci obok rodziła drugą kobieta i położna latała w te i we wte. To jest dramat, z którym polska nie potrafi sobie poradzić, mimo, ze placimy całe życie wysoki zus, to nie mamy szans na opiekę na poziomie światowym , tylko zmęczone pielęgniarki i lekarze wciagnieci w rutynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Co to za natura jak ingeruja w porod nozyczkami. " Kochana w czasach gdy dawano działać pierwotnej naturze to poród był taką ruletką która w o wiele, wiele, WIELE razy większej liczbie przypadków skutkowała zgonem kobiety lub dziecka. Natura jest takim prawem, pierwotnym urzędem który ma w sobie wiele dziur i niedopatrzeń dlatego z czasem przestano jej ufać. Pewnie że nadmierna nieufność nie jest dobra bo to wykrzywia życie człowieka w odwrotną negatywną stronę ale ograniczoną ufność trzeba zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego powinno się monitorować poród, aczkolwiek nie ingerować niepotrzebnie. Przecież większość komplikacji przy porodzie to niewspółmierność dziecka, złe ułożenie, złe proporcje. Ale na pewno nie za ciasna dziurka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" przynoszenie wlasnych sztuccow, podkladow, wkladek laktacyjnych, mm, itd. po prostu pakiet "de luxe"" Akurat u mnie podkłady i mm były w ilościach nieograniczonych. Wkładek nie używałam nigdy to nie wiem, mimo że kp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytaj jak kończą się porody np. w Afganistanie - tam kobiety rodzą "zgodnie z naturą", wątpię żebyś chciała to przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmiejcie się, u mnie w szpitalu na liście rzeczy mam talarze i sztućce i termometr. Żeby w szpitalu nawet termometru nie mieli... Może za niedługo każą przynosić ze sobą sprzęt do KTG i nożyczki do nacinania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę zrozumieć, że poród naturalny, to poród bez ingerencji medycznych. Aczkolwiek żyjemy w kraju, gdzie medycyna pozwala ratować dziecko w danej sytuacji, Afganistan to niezbyt trafne porównanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja zaluje ze zgodziłam się na nacięcie, bo zrobiono mi je zle i mam przez to spore problemy które zapewne zakoncza się operacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×