mieliscie jakies wpadki na slubie?

np. niedobre jedzenie, pijani goscie, zepsuta fryzura?

Ja spalilam welon;) fryzjer miał taki piecyk gazowy dotknęłam i się zajol. Starsza poje c hala po nowy

Po godzinie na sali mialam rozwalona fryzure i wlosy mi lataly po twarzy. Koczek do niczego.

Tak, mimo że kiecka nie była opięta, bo przed samym ślubem schudłam ze stresu, to w pewnym momencie, gdy się niefortunnie pochyliłam, pękł mi suwak prawie na całej długości. Szczęście w nieszczęściu, że miałam białą sukienkę do ubrania na śniadanie, w którą się przebrałam od razu a wypadek zdarzył się po północy, już po oczepinach i byłam wtedy tylko z mamą. Nikt z gości nie zauważył, co się stało, najwyżej dziwili się, że mam inną sukienkę. Strach pomyśleć, co by było, gdyby to miało miejsce podczas pierwszego tańca, kiedy wszyscy się patrzą albo w kościele. To by była masakra. Pani ze sklepu bardzo przepraszała, że suwak był źle wszyty, ale co mi z tego.

czeste wpadki a raczej obgadywanie o jedzenie, ze np zimne albo za malo. Wg niektorych lepiej wyrzucic jedzenie niz zeby zabraklo.

u nas byl tak goracy dzien ze ksiadz skrocil msze do minimum, trwała zaledwie pol godziny . w czasie ofiary zawsze chodzi ministrant ale nie w naszym kosciele, trzeba samemu podejsc do oltarza i dac na ofiare. bylam tak zestresowana i zdziwiona ze to tak szybko trwa ze zagapiona stalam wraz z mezem jak slup soli i mietosząc w rece pieniadze nie ruszylam sie z miejsca, nie dalismy tym samym na ofiare. potem do konca siedzialam z tymi pieniedzmy i sciskalam je w dloni.. :( wtopa roku ;)

U mnie się goście pobili (jakieś osoby towarzyszące od sąsiadów) policja i karetka była, zawsze to coś ciekawego, niż zwykla impreza z jedzeniem ;) przynajmniej było co opowiadac.