pytanie do Panów, ale Panie również zapraszam

jestem dziewczyną o różnym charakterze. Jedna cecha zaprzecza drugiej :) domyślam się, że trzeba mnie lubić, żeby akceptować :D ale jeśli chodzi o płeć męską, jestem strasznie nieufna :/ jednak jeśli komuś już poświęcam uwagę, daję mu wolną rękę. Mój chłopak może (prawie ) wszystko ;) .lubię z Nim siedzieć, mogę oglądać mecz, nie mecz... uwielbiam z Nim grać :D albo chociaż popatrzeć , jak Mu idzie ;) nie zabraniam mu koleżanek, kolegów, alkoholu czy papierosów. Bo moim zdaniem nie na tym polega związek. to nie jest w żaden sposób ograniczenie. nie mam prawa mu niczego zabronić, jeśli już, to MOGĘ Mu DORADZIĆ! nie pije na umór, więc jest ok, pali- nie znoszę papierosów, ale akceptuję. po prostu nie pali przy mnie. znajomi? nooo jest towarzyski, ale nie chcę mu zakładać ,,smyczy". jednak... odkąd pamiętam był gadułą, lubił zaczepiać dziewczyny, po koleżeńsku-owszem. ale wiem, że one właśnie na to lecą,. ufam Mu... z ty, że jestem strasznie zazdrosna. ale nie jest to chorobliwa zazdrość, a może bardziej strach, że Go stracę. denerwuję się w środku, wybucham jednak na zewnątrz jest cisza i spokój, on nie wie, że nie mogę czasem tego słuchać i patrzeć, jak dziewczyny się do Niego kleją. powinnam wyluzować? odpuścić? ja po prostu się boję, że któraś może być ładniejsza, zgrabniejsza, milsza, czy weselsza. nie chcę by zauważył, ze jestem zazdrosna...