Wynajem mieszkania

Witam.wynajmuje od niecalego miesiaca pokoj kolezance.umowy nie spisywalismy.teraz po 25 dniach relacje miedzy nami sie bardzo skomplikowaly i nie ukrywam ze chcialbym sie jej pozbyc.zaplacila mi juz za pelny miesiac tak jak sie umawialismy.relacje miedzy nami sa takie ze ani czesc ani slowa nie zamieniamy.sprowadza swojego kochanka do pokoju i u niej spi.i teraz pytanie. Po 1 : czy mam prawo wywalic go z mojego mieszkania(z jej pokoju) ? Owszem niech ja odwiedza ale nie chce by nocowal.po 2: jeszcze 5 dni mieszkania ma oplacone co w sytuacji gdy powie ze sie nie wyprowadzi i ze najpierw musi cos znalesc? Pomoze ktos

dzwoń na policje nie masz żadnej umowy, ona ci niczego nie udowodni że od ciebie wynajmuje, możesz powiedzieć że ci sie do domu na siłe wjepała i nie chce go opuścić, raz dwa ją za drzwi wystawią a jak sie będzie rzucać to i nawet zaobrączkują i na 48 ją zabiorą

jesli nie ma umowy i jej tam nie meldowalas, to mozesz rownie dobrze wystawic jej ciuchy za drzwi. twojej dyktatury nawet nie chce mi sie komentowac 'kolezanko'.

Po :1 jestem facetem .i naprawde nigdy z takim wynajmem znajomym nie mialem problemow,dlateho sie grzecznie pytam,bo poerwszy raz sie w takiej sytuacji znalazlem i nie wiem czy czyms moze mi zaszkodzic.no a jak z tym facetem co nocuje? Mam prawo go nie wpuscic do mojego mieszkania?