Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tesciowa zniszczla mi zycie

Polecane posty

Gość gość

Mieszkaliśmy z tesciami. Nie wytrzymałam wyprowadziłam się z 4 miesiaczna córeczka i 800 zł zasiłku macierzyńskiego. Powiedzcie co am zrobić żyć spokojnie w biedzie czy wrócić do męża i znosić dalej wkładanie we wszystko nosa teściowej, przeglądania szafek gdy nas nie ma w zamian nie było żadnej pomocy tylko trzeba było jej sprzątać i plewic jej pieprz.. ny ogrodeczek. Czy ktoś był w podobnej sytuacji, jak sobie poradziłyscie? Dag sobą pomiatac żeby dziecko było przy ojcu.. Nie wiem co mam robić pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze wrócisz na kolanach bo teściowa nie była taka zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kim dla ciebie jest zła teściowa? Jak lata na miotle z nożem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teścowa nigdy nie jest problemem, ile ja to już razy powtarzam. Tylko mąż może być tu problemem. Napisz nam o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie tesciowa zniszczyla ci zycie tylkp twoj z****** mezulek maminsynek ktory zslozyl rodzine i wpieprzyl ja do domu swojej matki bo na swoj nie potrafi zarobic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
założyłaś rodzinę i poszłaś do teściowej mieszkać, won do siebie, a jak nie masz gdzie to do p*********j swojej mamusi, która chciała ciebie wypchać z domu, nic z tego, p********e córcie, macie swoje szmaty matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mąż zostal z mamusią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cytuję: ...bo na swoj nie potrafi zarobic... & A dlaczego młody człowiek obojętnie jakiej płci musi już natychmiast na swój dom zarobić? Na całym świecie ludzie wynajmują mieszkania, podróżują, chodzą do lokali, do kina i teatru i żyją, a nie wegetują. A swoją drogą skąd tu tyle agresji i wyzwisk. Nie pojmuję, kocham was;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to niech spierdalają na stancję i przestaną wtedy narzekać na teściową, a jak nie stać ich no to won do swojej matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie autorko, ty sie wyprowadzilas a dlaczego twoj maz nie poszedl za toba? Gdzie on teraz mieszka? Dalej z mamusia? To chyba sama masz odp. Po co masz tam wracac,zeby znow miec pieklo? A dziecko ojca nie straci. Ciesz sie ze teraz tak sie stalo a nie z 20/30 lat kiedy sa mniejsze dzanse na ulozenie sobie zycia. Ja wyrwalam sie z bycia zoną swoich tesciow majac 23 lata, do dzis dziekuje bogu choc kilka nastepnych lat bylo cholernie ciezkich, to jednak szczesliwych. Dzis mam normalnego meza i tesciowa ktora jest tesciowa a nie moja zoną, nasza rodzina to my dwoje, moj syn i jeszcze nasz wspolny syn. A moj syn dzis nastolatek sam dziekuje mi za moja decyzje odejscia od jego ojca i wplywu dziadkow, bo sam widzi, ze gfybym dalej byla z jego ojcem to bylaby to patologia przeplatana z meczarnia, i on woli swojego ojczyma. Sory,jak tu ktos napisal to maz zgotowal ci pieklo a nie tesciowa, ona jest po prostu wiedzmą, ale to maz jest przyczyna twojej frustracji, bo nie bronil waszej rodziny, waszego poczucia bezpieczenstwa, intymnosci, prywatnosci itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w życiu nie wezmę żadnej synowej do domu żebym nawet miała 10 pokoi wolnych, no nie, żeby mi kurwisko przyszła i jeszcze dąsała się, no nie, i jeszcze może mam jej obiadki gotować, nie jej doczekanie, spieprza niech do swoje matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie autorko, ty sie wyprowadzilas a dlaczego twoj maz nie poszedl za toba? Gdzie on teraz mieszka? Dalej z mamusia? To chyba sama masz odp. Po co masz tam wracac,zeby znow miec pieklo? A dziecko ojca nie straci. Ciesz sie ze teraz tak sie stalo a nie z 20/30 lat kiedy sa mniejsze dzanse na ulozenie sobie zycia. Ja wyrwalam sie z bycia zoną swoich tesciow majac 23 lata, do dzis dziekuje bogu choc kilka nastepnych lat bylo cholernie ciezkich, to jednak szczesliwych. Dzis mam normalnego meza i tesciowa ktora jest tesciowa a nie moja zoną, nasza rodzina to my dwoje, moj syn i jeszcze nasz wspolny syn. A moj syn dzis nastolatek sam dziekuje mi za moja decyzje odejscia od jego ojca i wplywu dziadkow, bo sam widzi, ze gfybym dalej byla z jego ojcem to bylaby to patologia przeplatana z meczarnia, i on woli swojego ojczyma. Sory,jak tu ktos napisal to maz zgotowal ci pieklo a nie tesciowa, ona jest po prostu wiedzmą, ale to maz jest przyczyna twojej frustracji, bo nie bronil waszej rodziny, waszego poczucia bezpieczenstwa, intymnosci, prywatnosci itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz został z mamusia, stwierdził na pożegnanie ze on mi od początku mówił że będzie mieszkał z rodzicami, nie powiedział że nawet wtedy jak jego rodzice będą mnie cały czas równać z błotem i nasmiewac się ze wszystkiego. Raczej macie rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta po trzydziestce
Teściowa Ci zniszczyła życie ? A co Ty zrobiłaś, czego w życiu dokonałaś żeby go sobie samej nie zniszczyć? Jakie masz wykształcenie? Jakie doświadczenie zawodowe? Co umiesz? Gdzie pracowałaś? Coś ci powiem . Dziecko i życie z zasiłku macierzyńskiego kątem u matki męża to żadne osiągnięcie. To prosta droga do depresji i tragedii zyciowej. W Twojej sytuacji widzę dwa rozwiązania. Albo mieszkasz u Teściowej która przygarneła ciebie i twojego mało zaradnego męża i będziecie siedzieć cicho i tańczyć jak wam zagra. Albo 2 wyjscie dziecko oddajesz do żłobka (to nie koniec świata ) a ty idziesz do roboty i wynajmujesz mieszkanie. Przy rozsadnym gospodarowaniu dasz rade. Ostatecznie będziesz miała alimenty jeśli rozstanie się z tym maminsynkiem. Czego Ci życzę Proste jak koncepcja cepa. Nie ma w życiu nic za darmo. Chcesz mieć po swojemu? Musisz na to za.pi.er.dalać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieliśmy 10 pokoi, tylko jeden w którym trzymalismy wszystko bo jej przeszkadzała nawet szczotka do butelek dziecka w kuchni. Maz bez teściów był ideałem. Z nimi masakra, ale zapewniał mnie ze nie są na tyle chamscy żeby im rzeczy dziecka przeszkadzaly, a to przeklinanie przy dziecku, albo mówienie 'twoi rodzice to nieroby itp..' mimo że obydwoje pracujemy, sprzatamy w domu gotujemy.. bo oni to by się pewnie przewracali na śmieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tu jest cały problem mieszkam niby w mieście a dziecko mogę oddać do żłobka dopiero jak skończy rok. A tak w ogóle to pracowałam przez prawie całą ciążę I jak tylko przyjmą dziecko do żłobka wracam do pracy więc w tym kierunku nie mam sobie nic do zarzucenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to wracaj do roboty i skoncz marudzic - niezaklada sie rodziny z idiota i do tego w cudzym domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta po trzydziestce
No to przynajmniej juz wiesz z jakim palantem się związałas . To już coś. Składaj wniosek o alimenty dziecko zapisz do żłobka, ty do roboty i niech cię całują w dupe. Sorry ze pisze Ci tak ostro ale mnie tez los po tyłku nie głaskal i jak sobie ułożysz w zyciu zależy wyłącznie od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jedno tu słoneczko jeszcze nie ma synowej a już jej na zaś energię miłości wysyła określając ją słowem na k****. A to syn tak do ciebie się zwraca, aniołku? I potem będzie was miał dwie k****?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze wszystkim to powtarzam i napisze to teżtu -jak sie chce mieć rodzinę to na własnych barach a nie na cudzych. jak nie masz gdzie mieszkać - to nie pstrykasz sobie dzieciora (glównie jednego za drugim i biadolenie jaki to świat zły i niedobry bo żem krowa rozpłodowa się rozmnożyła a pałac ze złota mi z nieba nie spadł). druga sprawa jest taka że zamiast znaleźć sobie chlopa to niczym lesby znajdujecie sobie drugą cipę do kolekcji a potem żal znów do calego świata. przepraszam bardzo o co chodzi? jesli facet od poczatku przekazuje ci informacje - MATKA ZAWSZE BEDZIE WAZNIEJSZA OD CIEBIE I TO Z NIA BEDE MIESZKAC to czego ty ułomna niewiasto sie spodziewasz? i jeszcze dziecior do tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra ile tu jadu i zawiści. Wszystkie tak super urzadzone w zyciu , ze zadna u rodzicow czy tesciow pewnie nawet miesiac nie mieszkala zanim na swoje poszla. Autorko , maz widac wybral matke, a w chwili gdy zalozyl wlasna rodzine to ona powinna byc dla niego najważniejsza. Jesli ochlonie i przyjdzie do ciebie to nie zgadzaj sie na cos co ci nie pasuje. Powazna rozmowa moze cos zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto ci broni, kochany? Twoje życie, twoje wybory, dziubasku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejna prowokacja na temat teściowej, tym razem 2/10 bo trochę pelikanów połknęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj 17.52 ja akurat nigdy nawet kilku dni u rodziców czy teściów nie mieszkałam z ze swoją nową rodzina. Najpierw mieszkanie z mężem na stancji, studia i praca, potem praca, kredyt na mieszkanie, a dopiero potem dziecko. Nie wiem co trzeba miec w glowie, zeby rozmnażać się nie mając własnego mieszkania, mieszkać u teściów i jeszcze narzekać, ze teściowa życie wam zniszczyła. To nie teściowa, same sobie je zniszczyłyście. Ok, rozumiem, czasem dziecko jest nieplanowane i niestety trzeba na początek zamieszkać u rodziców. Zdarza się. Tylko, ze wtedy siedzisz cicho i dostosowujesz się do wlascicieli, a nie obsmarowujesz na forum teściowa, u której mieszkasz, która ci pomaga dając dach nad głową. I w takiej sytuacji najlepiej jak najszybciej stanąć na własne nogi, poszukać dobrej pracy, zrobić coś, zeby podnieść swoje kwalifikacje, a nie tracić czas na forum i napieprzac jak to KTOS nam życie zniszczył, bo pomogl i dal dach nad głową... Ogarnijcie się kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odświeżę temat, bo aż krew mnie zalewa od tych głupot!!! Drodzy forumowicze, otóż zgadzam się podpisując obiena rękami i nogami, że w cudzym domu ( czyt.u teściów), nie mamy nic do powiedzenia - ale w kwestii zmiany mebli, przestawienia ich, zmiany firanek etc, czyli wszelkiego wprowadzania swoich rządów co do wystroju wnętrza. Ale w kwestii organizacyjnych pomiędzy małzonkami, tzn w ogóle w linii autorka-mąż-ich dziecko, to tylko i wyłącznie oni sami decydują, jak żyją, jak się dzielą obowiązkami, kasą, opieką i stylem wychowania swojego dziecka. Dla teściowej powinno się liczyć jedynie to, czy jest sprzątnięta wspólna przedstrzeń tak jak ustalali - a kto sprzątnie? Autorka czy jej mąż czyli syn owej opisywanej teściowej, to już sprawa aurorki i jej męża. Autorce i jej rodzinie (mąż, dziecko) nalezy się podstawowe prawo człowieka - autonomia/prawo do prywatności. Skoro mieszkają u teściów, ale płacą rachunki i "ogarniają" dom proporcjonalnie, to teściowa nie ma prawa w zajmowanym przez nich pokoju grzebać im w rzeczach/szafkach, włazić bez pukania (chyba, ze ma fetysz gołych narządów swojego syna i synowej/lubi seks na żywo itp, co nie znaczy ze to usprawiedliwia brak pukania do drzwi ;) ). Nie ma prawa i już bo to burzenie autonomii człowieka, wkraczanie brutalne w przestrzeń intymną. Absolutnie nie ma prawa oczerniać syna i synowej w oczach swego wnuka " nieroby", to może autorka powinna mówić do dziecka " bo twoja babcia renata to stara szma/ta". No zgodnie z zasada "jak ty komu tak on tobie". Schowajcie się drogie panie z tym swoim gderaniem, że trzeba siedziec cicho, bo cicho to w kwestii użytkowania mieszkania można siedzieć, a nie dać zrobić z siebie niewolnika. Zgodnie z waszym myśleniem "bo synowa nie jest u siebie", to spora część z was też nie jest u siebie, bo np macie mieszkania komunalne, więc miasto (czyt.jakiś urzędnik) ma prawo wejść do niewaszego domu i wam przegrzebać szafki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×