Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Judyta84

konflikt o drugie dziecko

Polecane posty

Gość Judyta84

Dziewczyny, Zwracam się do Mam po 30, może któraś miała taką sytuację i może coś doradzić lub obiektywnie spojrzeć na sprawę. Czy którejś z Was udało się przekonać męża do drugiego dziecka?? Mamy jedno małe dziecko, mąż zaznacza, że więcej mieć nie chce. Mi bardzo na tym zależy, a jednocześnie nie chce się przez to kłócić. Nie mówię, że teraz bym chciała, może być i za 5-7 lat, a nawet i później. Nie chcę drążyć tematu i się kłócić, tylko zastanawiam się za ile wrócić do tematu i jak to zrobić, aby delikatnie poruszyć temat, przy jakiej okazji. Gdyby np. nie zmienił zdania, nie wiem jak to zaakceptować wewnętrznie... Z kolei jak pomyślę o najbliższych kilku latach, kiedy będę o tym myśleć i się tym zadręczać, w razie np. jego braku zmiany decyzji, to aż ciarki mnie przechodzą. Co robić?? Czekać, aż zmieni zdanie? Tylko co, jak się nie doczekam. Może któraś z Was miała taką sytuację...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeja! Kolejna ze wściekłą macicą zamiast mózgu. Postaw sie na jego miejscu-gdyby to on naciskał na Ciebie w spawie drugiego dziecka, fajnie by było? Moze warto uszanować jego decyzje? Tez ma prawo do swoich uczuć i pragnień-chce sie spełnić przy jednym dziecku. Cos w tym złego? Wydaje mi sie ze wracając do tej rozmowy bedzie bardziej zniechęcony ze naciskasz i jesli sam z siebie nie stwierdzi ze chce to rozmowa jest bezcelowa bo tu nie ma konsensusu. Jedno musi odpuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odstaw tabletki, przebij prezerwatywy , zapłodnij się szczykawka, przytrzymaj go nogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladie wpadka i tyle juz baba wie co robic jak chce miec dzieci i jak nie chce tez wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie byłam w takiej sytuacji bo te tematy przerabialismy na początku związku. Dla mnie było czymś nie do zaakceptowania mieć jedynaka, wolała bym nie mieć wcale dzieci i mój podzielał na szczęście to zdanie... Myśle ze powinnaś porozmawiać z nim jak najszybciej, przy dobrej kolacji we dwoje. Na spokojnie przedstawić swoje argumenty i wysłuchać jego. Nie naciskać i postarać sie znaleźć jakiś kompromis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaki może być kompromis jeśli jedna strona chce dziecko a druga nie??? piesek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze 2 dziecko bedzie np za kilka lat... To do głąba od pieska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porazka,nastepna co mysli krokiem,maz madrzejszy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie powody podaje maz, dlaczego nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem Cię. Mój mąż też nie chciał 2 dziecka. Mamy 8l syna. Mówił że w niego będzie inwestował zapewniał mu co najlepsze itp. Nie rozumiałam go byłam wręcz obrażona,ale po prostu dałam mu spokój, zaakceptowałam jego decyzję. Przestałam go namawiać aż sam któregoś dnia przyszedł do mnie i się zgodził. Widział że mi zależy i przemyślał. Zajść w drugą ciążę zaszłam bardzo szybko, ale w 8 tyg.poroniłam. Rozpaczał bardzo gorzej ode mnie. Teraz jestem w 8 msc. Będzie córka. Cieszy się jak szalony, więc myślę że potrzeba mu czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie jest odwrotnie, mam 32 lata i 2letniego synka, no i to maz chcial bardziej drugiego dziecka. Obecnie jestem w 4mcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym tematu nie drążyła i niczym się nie zdradzała, a kiedy bym była gotowa to bym wiedziała co zrobić, a potem oops wpadka. To ty chodzisz w ciąży, ty się męczysz, sobie odmawiasz, rodzisz, a potem i tak to jednak kobieta bardziej się tym dzieckiem zajmuję. Więc nie widzę sensu stawiania się w odwrotnej sytuacji jak tu ktoś radzi, bo to nie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta84
do dziś Zazdroszczę, że jednak sam się zgodził :) Pytanie - ile macie lat? Za 8 lat to nie aż tak długo, ale wtedy będę koło 40 i to byłoby trochę ryzykowne tyle czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc790
do dziś Wiadomo, że to kobieta ponosi większy trud, to oczywiste. Ale mimo wszystko, to oszustwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym ludzie, co to znaczy "myśli krokiem"?? instynkt macierzyński to coś, z czym się nie dyskutuje, jak sama nazwa wskazuje. Nie rozumiem waszej nienawiści do kobiet mających taki instynkt - a jednak jest ich zdecydowana większość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jestescie samolubne! Mam nadzieje ze wyjdzie wasze oszustwo i facet was kopnie w zad! Jak mozna kogos zmuszać???? Co z tego ze kobieta zachodzi, rodzi jak fececi tez maja swoje do zrobienia! I ta presja zarobić na rodzine większa! Kurczę ale z was egoistki i to jest nie do pomyślenia jakie kobiety potrafią byc podle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie on zarabia na rodzine, nie chce i juz, ma do tego prawo. My na szczescie jestesmy zgodni ze tylko jedno mamy i tyle miec bedziemy. Obydwoje jestesmy bardzo na 'nie'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o co chodzi z ta chęcią drugiego dziecka? Jak będziesz w drugiej ciąży za pare lat to i tak masz dwóch jedynaków, bez sensu jezeli chodzi o dzieci bo każde w innej bajce. Poza tym zamiast cieszyć sie życiem to wkręcasz sie w serwis obsługowy od dźwigania, nie spania, braku czasu, choroby , szczepienia, karmienia do strachu najpierw o dziecko a potem samego dziecka ( dopalacze, narkotyki), wspomnieć trzeba o kasie oraz prozie życia czyli : maz umęczony powrotem do sfrustrowanej kobiety która nie ma czasi i ochoty na bycie żona . Można tak wymieniać w nieskończoność , nie masz innych ambicji ? Kobieto ogarnij sie bo strach sie bać , wyrabiać męża w niechciane dziecko jest prawie gwałtem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta84
Ale ja nigdzie nie napisałam, że chcę męża wrabiać, bo nie chcę w ten sposób! Po prostu szukam możliwości, aby go przekonać. Także czytajcie ze zrozumieniem. p.s. Ja też pracuję od zawsze, więc razem utrzymujemy gospodarstwo domowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćadadasfsfsf
gość wczoraj Odstaw tabletki, przebij prezerwatywy , zapłodnij się szczykawka, przytrzymaj go nogami. o o o O jej taki byk - nie SZCZYKAWKA a STRZYKAWKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×