Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laluniakotek

Chyba juz nie kocham meza :(

Polecane posty

Gość Laluniakotek

Traktuje go jak maszynke do seksu, a w trakcie i tak fantazjuje o innych. Praktycznie non stop mysle o seksie z innym. Jakis czas temu postanowilam sobie, ze zamykam przed nim serce i przestaje byc zazdrosna o niego. Czuje coraz wieksza niechec do niego, przy tym udaje, ze wszystko jest ok, usmiecham sie a nawet mowie, ze go kocham, przytulam go. Zasluzyl sobie na to, tak bardzo na niego liczylam, a tak bardzo mnie zawiodl. Nie zdradzil mnie fizycznie (chyba), ale mysle, latwiej byloby mi to przelknac. Jedyne co czuje to smutek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jak przestalam kochac, to znalazlam kochanka a od meza odeszlam od razu po tym... na co sie meczyc... mam z nim corke ale to nie powowd zeby meczyc sie z kims z powodu dziecka. Teraz jestem szczesliwa z innym partnerem. K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam to samo. Czasami sobie wmawiam że to ,,coś" do niego czuję, coraz bardziej mnie odpycha. Myślałam że my wybacze, ale nie jestem w stanie. Ciagle prześladuje mnie to jak mnie skrzywidził. Na szczęście nie jesteśmy małżeństwem i mam zamiar się z nim rozstać, już dawno przekroczył limit mojej dobroci, coś we,mnie pękło, przestało mi zależeć, ale życzę mu szczęścia. Jesteśmy razem 5 lat. Nie ma co... Serce nie sługa, rozwiedz się z nim, nie marnuj następnych lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laluniakotek
Problem w tym, ze on i ja bylismy dla siebie pierwsza miloscia, moze jeszcze go kocham, ale co z tego jesli sa rzeczy, ktore leza mi na sercu. Nie potrafie mu na nowo zaufac. Nie chce szukac teraz kochanka, bo jednak mam zasady, a i tak kochanek nic by mi nie pomogl, tylko bym go zranila jesliby sie zakochal we mnie. Chcialabym znowu moc go przytulic calym sercem, tesknic za nim, wierzyc w to co mowi, a nie w kazdym slowie doszukiwac sie klamstwa, manipulacji i oszustwa... Dlaczego on tak skopal moja milosc do niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co zrobił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z nim. Powiedz mu to, co tutaj piszesz. Spokojnie i bez nerwów. Zacznijcie jeszcze raz. Kochasz go, ale Ci ciężko. Tylko szczera rozmowa. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laluniakotek
Probowalam z nim rozmawiac juz milion razy. Zazwyczaj olewal to co mowie, kilka razy myslalam, ze wzial sobie to do serca, a po czasie wychodzilo, ze nie. Zrobil mi wiele przykrych rzeczy, nie starczy mi tu miejsca zeby wszystkie wyliczyc... Nie uwazam przy tym, ze ja bylam idealna, o nie. Bylam bardzo zazdrosna, wrecz upierdliwa, ale jak na ironie po czasie okazywalo sie, ze wiele razy moje podejrzenia byly sluszne. Kilka razy mowilam mu bardzo przykre rzeczy, ale tez on mnie do tego popychal swoim zachowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po jaką cholerę ty przed nim udajesz "miłość"?? Te słowa kocham cię i udawanie ze sztucznym uśmiechem, że wszystko jest ok? Jeśli tak robisz, to jesteś zakłamana i nieautentyczna i nic się w twoim życiu nie zmieni. A tak przynajmniej przy coś p*****lnęło i się zadziało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×