Jak postąpić wobec faceta bo zglupialam

Znam faceta ponad rok, od początku praktycznie zwiazek. Gdy sie poznawalismy byl bardziej bezpośredni, tysiace tematów, zadawał mnostwo pytan, potrafiliśmy ponad 500 sms tygodniowo wysłać do siebie. Do tego codziennie rozmowy tel. Po jakims czasie szczera rozmowa i przyznal, ze jest z natury niesmialy, rzadko sie otwiera, nie umie rozmawiać o uczuciach itd. Choc na zewnatrz jest mega komunikatywny, usmiechniety i buzia mu sie od gadania nie zamyka, ale przyznal, ze to maska... Zaczęłam zauważać, ze jest coraz mniej śmiały, jakis wstydliwy. Ale ok. Pozniej zaczal mniej pisac, dzwonic. Byla zajety, ale na bieżąco informował co robi, zebym sie nie martwila. Od chwili gdy powiedział, ze mnie kocha, jasno zdeklarowal sie w zwiazku, nawet przyznal co czuje, choc juz zwatpilam,ze sie doczekam zaczal jakos zamykać sie w sobie. Cierpiałam, prosiłam o rozmowe i wyznal, ze odkad stalam sie az tak wazna dla niego to jest mu trudniej, bo ma wiekszy szacunek do mnie itd. Obecnie mam dosc, bo wyglada to tak - rano dzien dobry, pozniej milczy caly dzien i pisze do mnie dlaczego ja sie nie odzywam, a gdy ja pierwsza napisze to odpisuje zdawkowo, ze az mi chec odchodzi na dalsze pisanie. Najczesniej ja zadaje pytania, on odp tak nie nie wiem aha itd. Rece opadaja. Nie umie pociagnac rozmowy. Jak sie wkurzam i kiedyś powiedziałam, że mam dosc olewania to od razu sie wlacza, ze kocha ale taki jest i zaczyna sie usprawiedliwiać. Gdy jest mu zle, nawet slowem nie powie, bo po co roztrzasac. Gdy ma problem pytam co myśli czy sie gryzie tym, on mowi, ze nie mysli. Dzis tez, caly dzien byl zajety, pyta czemu milcze, mowie ze ostatnio nie damy rady sie dogadać i co? Cisza, czeka, az ja sie odezwę. Jak pokonac ta jego biernosc, godzenie sie na wszystko????

Wtf? Cos tu jest nie teges. Maska? Na poczatku umial,a teraz nie umie. Brzmi jak jakies denne wytlumaczenie. Moze to jego metoda na podryw,nie wiem. A pozniej jest,jaki jest. Jesli jest z toba szczery i czegos nie kreci, to Ci napisac. Bierzesz go takim albo nie.